Wpis z mikrobloga

@elsajko: dokładnie tak to wygląda xD u nas w biurowcu mieści się firma co robi tego typu usługi dla firm i banków. I faktycznie tam jest jedna babka co ma kamery i mikrofony na open space wypełniony młodym narybkiem i jej tylko bata brakuje. Z tego co mówili to właśnie taki trochę kołchoz o podwyższonym rygorze. Rotacja tam taka, że rzadko widzę znajome twarze dłużej niż miesiąc-dwa
  • Odpowiedz
@dam115: nie ma w tym nic dziwnego, w każdej firmie nazywa się użytkowników i klientów debilami i z-----i, bo większość ludzi którzy się kontaktują albo robią problemy to kompletni debile i często straszne chamy. Całe lata to przerabiałem, można by książkę napisać.
  • Odpowiedz
via Android
  • 11
@deeprest to jest oczywiste. Każdy każdego wyzywa. Pracodawca pewnie też cię nie raz wyzwał. Ale robimy to albo w myślach albo tak żeby nikt nie usłyszał.
Chyba, że świadomie chcemy kogoś obrazić.
  • Odpowiedz
  • 29
Po dokładnym zapoznaniu się ze sprawą, potwierdzamy, że doszło do niedopuszczalnej sytuacji - przeszkoliliśmy ponownie osobę że klnąć i narzekać na klientów może tylko przy wyłączonym mikrofonie
  • Odpowiedz
@dam115 znam to xD też raz się zapomniałem wyłączyć i coś tam powiedziałem o klientce. W sumie głupio zrobiłem że się przyznałem bo tam przez te mikrofony każdy brzmiał tak samo i mogłem powiedzieć że to akurat nie ja mówiłem xD

  • Odpowiedz
@dam115 powiem tak pracuje na helpdesk it i czasem faktycznie trzeba się wyciszyć i powiedzieć "k---a ja p------e" żeby uspokoić nerwy jak się trafi klient który nie dość że sam nie wie czego chce to współpracować też nie zamierza i jeszcze w dodatku podchodzi do ciebie jak do jakiegoś niewolnika xD
  • Odpowiedz
@markhausen zależy też od helpdesku, ja tam trafiłem akurat całkiem nieźle ale też czasem masz po prostu taki Sajgon że odbierasz telefon co 3 minuty i masz cały dzień gadania xD po takim dniu to jesteś tak psychicznie wyczerpany że ino kładziesz się na drzemkę xD
  • Odpowiedz