Wpis z mikrobloga

@omgemil: ogolnie typowy film pod imaxowe nagrywki, ciety z duzej szpuli. Gdyby wywolanie bylo tanie to bym powiedzial ze sie oplaca, a tak to 170zl za 36 zdjec to sie zupelnie nie kalkuluje. Lepiej kupic jakas lustrzanke za 1000zl i w jakims prostym programiku sobie poprzesuwac nasycenie i wyjdzie duzo taniej w perspektywie czasu.
  • Odpowiedz
@Windows98: jaki imaksowy? Kodak Vision3 występuje w przeróżnych wariantach, w tym 35 mm.

Tu użyta została Minolta XD-5, a więc i film małoobrazkowy. Vision3 cięty ze szpuli kosztuje 20-30 zł, wywołanie ok. 20 zł. Świetna sprawa, bo bardzo podobna Portra kosztuje 70-100 zł w zależności od wariantu.

@omgemil który Vision3? 250D?
  • Odpowiedz
  • 1
@Windows98: Z filmem inna zabawa. Mam bezlusterkowca, ale to nie jest ten sam efekt i nie ma tej niepewnosci czy cos fajnego wyjdzie + oczekiwania na skany. Nowoczesne aparaty sa po prostu za latwe, bo wszystko masz jak na dloni, a analogiem jednak musisz miec troche umiejetnosci i wiedzy, wiec zabawa lepsza i bardziej satysfakcjonuje jak wyjdzie cos fajnego.
  • Odpowiedz
@omgemil: oj tak. Też samo mam bezlustro. Ma dużo funkcji, błyskawiczny AF, szybki tryb seryjny, wspaniałą jakość obrazka. Zdjęcia zawsze ostre, ekspozycja zawsze właściwa, RAW-y z ogromną ilością informacji to wyciągnięcia ze świateł i cieni.

Ale żadnej magii w tym nie ma. Po prostu narzędzie.

A analog? Masz tylko 36 zdjęć, nad każdym trzeba się zastanowić, każde kosztuje. Jest odroczona gratyfikacja, bo nawet nie zobaczysz od razu, co tam wyszło,
  • Odpowiedz
  • 1
@pollos: tak, pelno tego - duzo jest tanich filmow ECN2, takich jak ten, ktore moim zdaniem sa jeszcze wieksza frajda niz regularne 2x drozsze rolki.
  • Odpowiedz
@pollos tak, fotografia anologowa przeżywa swoją drugą młodość. Oczywiście w bardzo wąskim gronie, ale są firmy które wznowiły produkcję klisz, które były już wcześniej wycofane. Jest zapotrzebowanie na klisze i sa firmy które na tym korzystają - na przykład Ilford czy Kodak.
  • Odpowiedz