Wpis z mikrobloga

@KrolSandaczPierwszyRozrzutny: a kto będzie bronił mojego majątku w Polsce? jakoś trzeba po taniości pozyskać mięso armatnie na wojnę, alternatywą jest chyba tylko płacenie naprawdę dużych pieniędzy zasobom ludzkim by pozyskać ochotników. Mojej klasy społecznej ginięcie na wojnie nie dotyczy, tak jak Adam Mickiewicza czy rządu na uchodźstwie, zresztą nawet po Ukrainie widać że są osoby odpowiednio ustawione zawsze się wywijają bo zawsze były i będą sposoby by obejść powołanie. Wiadomo,
  • Odpowiedz
@KrolSandaczPierwszyRozrzutny co po tych ćwiczeniach jak nikt się nawet celnie nie nauczy strzelać?
To jest zwykłe szykowanie mięsa armatniego i nic więcej.
Naprawdę trzeba nie mieć wyobrazni, a w razie "w" będzie shell shock, incydent kałowy, i może szybka śmierć a może męczarnie w agonii.
  • Odpowiedz
@KrolSandaczPierwszyRozrzutny: Kolega który pracował w budowlance (on kiedyś był we wojsku) dostał dwa razy wezwanie. Pierwsze chyba 2 lata temu a potem kolejne po roku czasu. Tak bardzo mu się nie spodobało że teraz robi we wojsku, czy żałuje?
Najpierw o samym szkoleniu:
-Szkolenie trwało 2 tygodnie, z czego jakiś czas na poligonie więc musiał opuścić dom.
-Normalnie dziennie trwało to 8h tak jak praca.
-Trochę teorii, trochę praktyki ale generalnie to wszystko wyglądało
  • Odpowiedz
Szkolenie płatne w 100% to znaczy dostajesz tyle ile masz na umowie o pracę. Jeśli zarabiasz minimalną to dostajesz minimalną, jeśli np. 20 tys. to dostajesz 20 tys.


@Wwolt: iii tu pierwsza bzdura. Jest ograniczenie do około 750 zł netto za dzień. Więc jak zarabiasz lepiej, to jesteś w placy. Nie mówiąc już o rekompensacie za stracony czas, weekendy i tak dalej.

Dla jednych to jest upgrade, jakieś nowe przeżycia,
  • Odpowiedz
"kocenie" przez sadystycznych kaprali z IQ rozwielitki i okazjonalnie w------l w zaułku od Sebów bez podstawówki z oddziału,


@KrolSandaczPierwszyRozrzutny: Mi podziękowano za udział już 2 krotnie gdy po badaniach psychologicznych uznali że dawanie mi broni na ćwiczeniach po czymś takim to proszenie się o tragedie. I tak polecam żyć.
  • Odpowiedz