Wpis z mikrobloga

Dear diary.
Dzisiejszy dzień był trochę nie taki jak myślałem co będzie.
Rano już myślałem że nie pójdę, wysłałem smsa że lęki męczą, choć może powinienem wspomnieć i o beznadziei. Nierzadko człowiek zrobiłby coś lepiej po przemyśleniu.

Ale jakoś zrobiło mi się lepiej po napisaniu smsa plus chyba zmotywowały mnie jakieś mysli o tym, że dziwnie byłoby, gdybym nie odebrał swojego biletu miesięcznego (później się okazało, że nie działał i dzisiaj go jeszcze nie dostanę.

W busie usiadłem koło uczestniczki, która woła mnie często żebym usiadł obok niej. Robi tak mimo tego, że brawo w ogóle się do niej nie odzywam w trakcie jazdy. Być może po prostu chce, żeby nikt nieznajomy nie usiadł na miejscu obok?

Wychodzimy grupą na przystanku. Zawsze w takich sytuacjach myślę o tym, że wypadałoby się odezwać. Dzisiaj jakoś byłem zmęczony na tyle żeby nie odczuwać zbytnio takiej potrzeby.

Na początku zajęć również spytałem się pana jakie dane widać na przelewie blika i powiedzialem że brakuje rzeczy w toaletach.
Być może wbrew temu co mogłoby się wydawać, jestem bardziej wylewny kiedy zmęczenie zabiera mi nadmiar myślenia i samoświadomości.

Zajęcia były proste, po prostu układaliśmy koperty z czerwonego papieru i wkładaliśmy do środka życzenia. Do cięcia kartek życzeniowych używaliśmy gilotyny... Dlaczego nie nożyczek?

#qewnakwadracie #s----------e #kogotoobchodzi

Mi oczywiście składanie wychodziło trochę krzywo, ale nasz prowadzący dał radę trochę to poprawić.

W tym momencie, kiedy piszę ten wpis, przyszło mi na myśl, że faktycznie mało przykładam uwagi do świata zewnętrznego. Prawie całą uwaga idzie na mój świat wewnętrzny.
Zapewne byłoby ciekawiej, gdybym patrzył i słuchał otoczenia, tak jak radziła mi to @jutronaobiadznowuryz. Myślę że to celna uwaga. Natomiast kierowanie uwagi na zewnątrz nie jest dla mnie wcale takie proste.
Dlaczego? Czy taki po prostu jestem? Czy to wina tego że nie mam spełnionych potrzeb jak poczucie bezpieczeństwa? Niskiego poczucia wartości, lęku? A może to prawda że jestem w jakiś sposób narcystyczny?

Na koniec zajęć zaciągnęli mnie do konsoli. Granie było ciężkie, bo nie umiem za bardzo posługiwać się padem. Ale kolega, którego wolałbym bym unikać przez swoją "dynamiczność", wygadanie się, mówienie dużo ku mojemu zdziwieniu dał głównie grać mi, w samouczek Fify. Było to męczące ze względu że jakoś nie przepadam ostatnio za grami ale na pewno przyczyniło się do tego również siedzenie z ludźmi.

W pewnym momencie wygadaniec spytał mi się o moje zaburzenia. O ile kolega mówił mi kilkukrotnie, że ja się stresuję, to kiedy powiedziałem mu o zespole Aspergera, to powiedział mi że po mnie nie widać. Chyba jest to opinia którą nierzadko słyszałelę...

Poza tym również ja się trochę odzywałem. Powiedziałem że chciałbym zagrać w samouczek. Spytałem się koleżance czy chce spróbować zagrać. I z tego co pamiętam to jeszcze powiedziałem, że już się zmęczyłem i nie chce już grać.

Niestety musimy wychodzić później, przez co często idziemy w kilka osób razem. Zawsze w tych momentach jestem zagubiony. Nie wiem czy
Powinienem iść z ludźmi czy tak wypada, czy tak powinienem, czy można uciekać przed innymi. Ale w tym przypadku chyba jednak jest okej, kiedy Q0 oddalam się zbytnio. Jeśli nie chcę nic mówić, to mogę odmrukiwać. No taki nierozmowny jestem. Chyba na to już nic nie poradzę. Niestety też bycie z ludźmi nawet po takim czasie znania mnie męczy. Hmm.
qew12 - Dear diary.
Dzisiejszy dzień był trochę nie taki jak myślałem co będzie.
Rano...

źródło: temp_file2557256000266868688

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 6
Taka ta gilontyna. Nie nagrałem cięcia bo się za bardzo wstydziłem. Ale może mogę zrobić z blogowania sens życia?
qew12 - Taka ta gilontyna. Nie nagrałem cięcia bo się za bardzo wstydziłem. Ale może ...
  • Odpowiedz
@qew12 gilotyna tnie bezbłędnie, nawet najlepsze wycięcie nożyczkami będzie wyglądać dużo gorzej i może poniszczyć papier, a co dopiero w takim ośrodku gdzie, zgaduję, niektórzy z używaniem precyzyjnie nożyczek mogą mieć spory problem. A w plastyku za wycinanie zdjęć czy tekstu nożyczkami i nieużywanie gilotyny egzaminatorzy odejmowali punkty xd
  • Odpowiedz
Natomiast kierowanie uwagi na zewnątrz nie jest dla mnie wcale takie proste.

Dlaczego? Czy taki po prostu jestem? Czy to wina tego że nie mam spełnionych potrzeb jak poczucie bezpieczeństwa? Niskiego poczucia wartości, lęku? A może to prawda że jestem w jakiś sposób narcystyczny?


@qew12: Wydaje mi się że najczęstszą przyczyną ucieczki w świat wewnętrzny jest to, że świat zewnętrzny zbyt boli. Aby z powrotem otworzyć się na świat zewnętrzny
  • Odpowiedz