Nie było źle dzisiaj. Rodzina przyjechała, ale tylko na jeden dzień.
Wstałem w miarę jakoś, miałem siły, mimo że chyba do 6 nie spałem. Nastrój był nienajgorszy. Wyszedłem się przywitać, powiedziałem "cześć" i w sumie miałem wywalone czy mi nie odpowiedzą czy nie, czy usłyszą, czy podać rękę.
Potem poszedłem na śniadanie, najadłem się i nie bałem się za bardzo nabierać sobie jedznia. Nawet odezwać pare razy do mamy, czy poda chrzan albo czy
Wstałem w miarę jakoś, miałem siły, mimo że chyba do 6 nie spałem. Nastrój był nienajgorszy. Wyszedłem się przywitać, powiedziałem "cześć" i w sumie miałem wywalone czy mi nie odpowiedzą czy nie, czy usłyszą, czy podać rękę.
Potem poszedłem na śniadanie, najadłem się i nie bałem się za bardzo nabierać sobie jedznia. Nawet odezwać pare razy do mamy, czy poda chrzan albo czy
#qewnakwadracie