@ksanthippe do tego w tej książce jest opisane, jak dla wyników prokuratora I śledczy manipulowali w śledztwie. Plus wywiad z szefem AX, który pieprzy swoje kocopoly o “śladach na duszy” jak nawiedzony guru sekty, Jerzy Zięba policji. To gadanie o kilkunastoletniej zmowie milczenia całego miasta jest nieprawdopodobne I po prostu niemożliwe. A sprawa może być banalnie prosta - romans z żonatym facetem.
@thorgoth ogólnie to jestem w stanie uwierzyć że ten pisowski prokurator zakręcił to wszystko, bo to jest w ich stylu, ale jakie mamy dowody, że ten artykuł na Onecie nie jest tak samo tendencyjny jak opisanie tej zbrodni przez @kvoka?
@thorgoth przeczytałem dwie skrajnie różne wersje tego morderstwa. Ogólnie to jedna i druga obrzydza mnie na samą myśl jak można być takim czlowiek (chodzi mi o policjantów tuszujących sprawę i prokuratura Krupińskiego). Ale czy ktoś jeszcze potwierdza wersję Baczyńskiego? Bo wersję Góry na bank potwierdza kilkudziesięciu "dziennikarzy".
Ja nie znam dwóch wersji tej sprawy w rozumieniu w jakim pisze się akt oskarżenia. Wg mnie to NIE JEST hipoteza A vs hipoteza B. Akt oskarżenia powstał tylko w jednej wersji, "michalcowej". I ta wersja jest strasznie słaba i pełna dziur.
@thorgoth: dziękuję. Bardzo fajne wpisy na tagu masz. Pozdrawiam i życzę dalszego "grafomaństwa". Dobrze się czyta to co wrzucasz. O morderstwie pod Narożnikiem słuchałem na podcascie u Myszki i potem chyba u Ławnickiego (tu nie jestem pewien). Zawsze mnie to frapowało.
@thorgoth czyli bazujemy na aktach sprawy, które tworzyli policjanci zamieszani w sprawę według których Ci policjanci są Nie winni? Rozumiesz moje wątpliwości co do wersji Baczyńskiego?
@kroud: rozumiem. Natomiast chciałem zauważyć że akta sprawy były budowane przez lata, przez różnych policjantów z różnych jednostek. Poza tym masz tam dokumenty które nie były stworzone przez policje tylko przez podmioty zewnętrzne. Jest wspomniany billing, są raporty toksykologiczne, są ewaluacje medyczne.
Faktycznie, nie jestem skłonny uwierzyć aby 150 tomów akt było fałszowane, aby chronić budowlańca-gastarbeitera i jego ojca, sprzedawce drzewek iglastych.
To gadanie o kilkunastoletniej zmowie milczenia całego miasta jest nieprawdopodobne I po prostu niemożliwe.
A sprawa może być banalnie prosta - romans z żonatym facetem.
@magdaiLenai: o toto. Nie "Miasteczko zbrodni" tylko Nora Roberts dla ubogich
Ale czy ktoś jeszcze potwierdza wersję Baczyńskiego? Bo wersję Góry na bank potwierdza kilkudziesięciu "dziennikarzy".
@kroud: akta sprawy.
Ja nie znam dwóch wersji tej sprawy w rozumieniu w jakim pisze się akt oskarżenia. Wg mnie to NIE JEST hipoteza A vs hipoteza B.
Akt oskarżenia powstał tylko w jednej wersji, "michalcowej". I ta wersja jest strasznie słaba i pełna dziur.
O morderstwie pod Narożnikiem słuchałem na podcascie u Myszki i potem chyba u Ławnickiego (tu nie jestem pewien). Zawsze mnie to frapowało.
Rozumiesz moje wątpliwości co do wersji Baczyńskiego?
Natomiast chciałem zauważyć że akta sprawy były budowane przez lata, przez różnych policjantów z różnych jednostek.
Poza tym masz tam dokumenty które nie były stworzone przez policje tylko przez podmioty zewnętrzne. Jest wspomniany billing, są raporty toksykologiczne, są ewaluacje medyczne.
Faktycznie, nie jestem skłonny uwierzyć aby 150 tomów akt było fałszowane, aby chronić budowlańca-gastarbeitera i jego ojca, sprzedawce drzewek iglastych.
Komentarz usunięty przez moderatora