@vealen0: o fuck, to nie zachęca, a sam chciałem w końcu łyknąć coś mocniejszego, np. myślałem żeby zacząć od Dębowego, a następnie pójść w mocniejsze portery.
KOMESY to trucizna! Od paru lat nie da się tego pić. Zawsze kończy się bólem brzucha i lekkim rozwolnieniem. Kiedyś myślałem że tylko ja tak mam, a potem usłyszałem to samo od kilku osób.
@vealen0: ogólnie jak kiedyś miałem ochotę na coś mocniejszego, ale w granicach rozsądku, to wybierałem właśnie Dębowe i wspominam to bardzo dobrze, a przede wszystkim ten "karmelowy" posmak i efekt po spożyciu. Voltarz też idealny według mnie, biorąc pod uwagę piwa typu mocniejsze. Później odpuściłem i skupiłem się jedynie na piwkach max 5,5 %, ale głównie topowe piątki. Coraz więcej osób publikuje i poleca komesy różnego rodzaju. Sam chętnie bym
@syfanalny
wypilem jedno i dwie perelki. Od 20 do 3:00
nastepnego dnia rzygalem jak kot do 12:00. Leb to mi pekal do 16:00;. Nie polecam
KOMESY to trucizna! Od paru lat nie da się tego pić. Zawsze kończy się bólem brzucha i lekkim rozwolnieniem.
Kiedyś myślałem że tylko ja tak mam, a potem usłyszałem to samo od kilku osób.