Wpis z mikrobloga

Chodzę se na sieciówkę i jest taki gruby ziomek, ok. 175 cm, 140 kg. Chodzi regularnie od dłuższego czasu, super, niech chodzi. Ma trenera personalnego, bo ciągle do niego podbija no i siłą rzeczy widzę, co ten ziomek robi.

Jego plan treningowy od kilku miesięcy to ok. 30 minut chodzenia na bieżni. Później idzie do trenera personalnego, ten daje mu pudło drewniane i patrzy jak ten chłop wchodzi i schodzi z tego pudła XD no i na tym polega cały plan treningowy chłopa, na tych dwóch ćwiczeniach i jeszcze pewnie za to płaci, bo przecież trener za darmo by przy tym pudle nie stał.

Jest to dla mnie fenomenalne, że ktoś płaci komuś za pewnie taki dialog:
- idź na bieżnię 30 min, jak skończysz to przyjdź

-po 30 minutach-

- już zrobiłem bieżnię
- ok, tutaj masz pudło i wchodź i schodź z niego

#silownia #mikrokoksy
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SlepyBazant: jaaaaa prdle to już nawet nie jest śmieszne, czy oni sobie zdają sprawę ze obciąża niesamowicie takimi ćwiczeniami przy tej masie stawy, enjoy rozj3bane kolana, przecież ten trener go powinien na basen wysłać dietę rozpisać ehhhhh
joekey - @SlepyBazant: jaaaaa prdle to już nawet nie jest śmieszne, czy oni sobie zda...

źródło: IMG_2685

Pobierz
  • Odpowiedz
@SlepyBazant: praca większości trenerów personalnych ktorych obserwuję na silkach to jest dla mnie fenomen. Mógłbym bez problemu prowadzić 95% ich klientow, bo ich "plany" to bieżnia i maszyny xD

To jest nieprawdodpobne, że można być aż tak zlenionym/zdesperowanym/pełnym oszukiwania siebie że można płacić komuś za takie coś xD
  • Odpowiedz
@SlepyBazant u mnie na sieciówce podobnie, najpierw bieżnia i przychodzi, ale zauważyłem, że jeden ziomek daje klientom różne ćwiczenia a reszta ten sam zestaw i gada o pierdołach z innymi, albo rozgląda się na boki gdy klienci ćwiczą.
  • Odpowiedz