Wpis z mikrobloga

Powoli zbliża się Wigilia i stąd takie moje pytanie do Ślązaków (ale raczej takich rdzennych ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) : co się u was je na Wigilię? Stosunkowo niedawno, bo parę lat temu, zorientowałem się że kuchnia na Śląsku pod tym względem jest dosyć zróżnicowana. Przykładowo u mnie je się zupę rybną na mleczach (mleczkach). A już mój znajomy z Gliwic w życiu o tym nie słyszał i u niego je się barszcz z uszkami. Kiedyś nawet przeczytałem w jednym artykule, że na Śląsku barszcz to tradycyjna potrawa wigilijna, gdzie dla mnie jako Ślązaka z dziada pradziadzie to bzdura. Tak samo co do kapusty z grochem, gdzie u mnie w domu nikt by tego nie jadł. Albo kutia, gdzie w mojej okolicy je się tylko i wyłącznie makówki. Ciekawe czy w takiej Wielkopolsce albo Małopolsce też jest takie zróżnicowanie w jednym regionie.
#jedzzwykopem #wigilia #slask #gotujzwykopem
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nobody32: Barszcz, kapusta z grochem czy kutia jako slaskie potrawy wigilijne :D Niezle prychlem.

Z tym ze gorny slask jest bardzo zroznicowany wiec nawet rdzenne potrawy moga wygladac inaczej.

U mnie to bylo zawsze tak (kolejnosc
  • Odpowiedz
@gorzki99 u mnie również w pełni to samo combo. Co do siemiotki/konopiotki to pamiętam jeszcze z szkoły podstawowej że tak naprawdę to nie było takie oczywiste i tylko ja przed świętami chwaliłem się jedzeniem tej zupy.
  • Odpowiedz
  • 0
@gorzki99: @gorzki99 @sebek1234 Czyli u żadnego z Was nie je się zupy rybnej? Wydaje mi się, że właśnie ta zupa mnie jakoś najbardziej odróżnia na Śląsku, mimo że naprawdę jakbym się cofał to przynajmniej do pradziadków każdy urodził się na Śląsku. Ciekawe. Ale w mojej okolicy ta zupa to już nie rzadkość bo w sklepach rybnych mleczka z karpia szybko schodzą. Ale już nie tak szybko jak 15
  • Odpowiedz
  • 0
@kidi1: Gorol ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) Ale jak byłem kiedyś na Pomorzu w listopadzie to taka starsza Pani poczęstowała mnie jakimś takim mixem ze śledzi. Czerwona cebula, czosnek i parę innych rzeczy. Niby tradycyjna potrawa. Świetnie to wspominam. Chociaż nie przypominało to ani sałatki że śledzia ani pasty.
  • Odpowiedz
@Nobody32 rybna na głowach gotowana, kapusta z grzybami i karp a na deser makówki. Na Śląsku cieszyńskim bardzo popularna jest też grzybowa, barszczu nikt z moich znajomych nie jada. Natomiast z okolic opolskiego raczej barszcz z uszkami preferują. Kutia to u nas tylko u tych co zaciągają wschodnim akcentem.
  • Odpowiedz
  • 0
@sberatel: A ta zupa z mleczkami czy bez? Bo i mnie tez na głowach ale właśnie z tym dodatkiem który chyba jednak jest rzadki. A jak byłem dzieckiem to myślałem że cały Śląsk tak je ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Nobody32: ale jak to z mleczami? Skąd w grudniu wziąć mlecze? Ja mam zawsze i zupę rybną gotowaną na rybich łbach i barszcz czerwony z uszkami ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@Nobody32 Ja z dolnego Śląska chociaż rodzina pochodzi z okolicz Bydgoszczy, Rzeszowszczyzny, górnego Śląska i Lwowa więc trarycyjnie jest zarąbisty mix. Zastanawiała mnie jednak zupa rybna na meczach/mleczkach i zapytałem wojska Google. I tak, nie na mleczkach, a na mleczu lub mleczku i choć nie jestem jakiś wybredny to dodawanie rybiego spustu jakoś mnie nie zachęca
  • Odpowiedz
@Nobody32: barszcz grzybowy z uszkami i łazankami i kapusta z grochem, to podstawa ale dużo osób je zupę z głów ryb czy inną rybną, kutia i majówki to nie moje klimaty ale makówki dużo osób robi
  • Odpowiedz
@Nobody32: Małopolska, rodzinny dom w beskidzkie sądeckim:
- barszcz z uszkami
- taki jakby kwaśny żur (zajebisty) z ziemniakami
- rybka, różne rodzaje (zazwyczaj dorsz, łosoś z sosem koperkowym, tradycyjnie też karp blee) , z ziemniakami oraz kapusta z grochem
- pierogi z kapustą i grzybami
- pierogi z suszonymi śliwkami (kiedyś nie lubiłem teraz
  • Odpowiedz