Wpis z mikrobloga

Moim guilty pleasure jest czytanie spermiarskich, białorycerskich komentarzy na Facebooku na grupach typu "Miłośnicy gór". Po każdym weekendzie wpadają zdjęcia od jakichś lansujących się panienek i jest oczywiście po 50 komentarzy typu "super wyczyn", "you go girl!" i takie tam. Znajdzie się za to jeden samiec alfa z komentarzem typu: "phi, też mi wielkie co". W normalnym świecie pewnie zostałby zignorowany, ale na Facebooku? O nie, nie! Zawsze znajdzie się #bialorycerstwo, które będzie bronić wyczynu i jeszcze włazić w d*pę autorce postu (co ciekawe, pod postami facetów nikt nic takiego nie pisze)

Dyskusja, która przykuła moją uwagę w tym tygodniu jest pod postem na Beskidomaniakach. Gdyby autorka podłożyła ubłocone buty komuś do wylizania to by jeszcze dziękowali. Ha tfu.



Pozdrawiam cieplutko.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mkarweta posiadanie tzipy to potężna władza, pewnie nawet jakby zabiła z premedytacją to pewnie by tłumaczyli, że przecież nie wiedziała, że nie wolno ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@mkarweta dla mnie najgorszym typem człowieka są ludzie umniejszający innym. Np. ktoś powie, że zrobił dziś 10k kroków i po prostu się z tego cieszy (bo dla niego to może być dużo) i wtedy zjawia się ktoś kto mówi „łeeee, to jest nic! nie ma się czym chwalić! ja codziennie robię 25k!!” Albo ktoś będzie z siebie dumny bo pierwszy raz zaliczył jakiś szczyt górski dla początkujących i dla niego to
  • Odpowiedz
też uważam, że wjechanie na rowerze elektrycznym na Skrzyczne do żaden wyczyn, byłem tam kilkukrotnie na nie-elektrycznym.


@mkarweta: na elektrycznym jest przecież trudniej, bo jest cięższy i trudniej go zdjąć z wyciągu. Wielki miłośnik gór, a g---o tam się znasz na sportach ekstremalnych.
  • Odpowiedz