Aktywne Wpisy
kastrator2 +187
No dobra to podsumujmy:
1. #it - jebło, nie ma co
2. #medycyna - na razie jak pączki w maśle, ale zastanawiam się czy nie jebnie jak IT. Liczba miejsc rośnie, wszyscy robią kursy na botoks, a gabinety stomatologiczne są już na każdym rogu. Wygląda dosłownie jak IT przed kryzysem, dajmy im parę lat.
3. #prawo - ostatnio się u nas na wykopie jakiś prawnik żalił że zmarnował życie.
1. #it - jebło, nie ma co
2. #medycyna - na razie jak pączki w maśle, ale zastanawiam się czy nie jebnie jak IT. Liczba miejsc rośnie, wszyscy robią kursy na botoks, a gabinety stomatologiczne są już na każdym rogu. Wygląda dosłownie jak IT przed kryzysem, dajmy im parę lat.
3. #prawo - ostatnio się u nas na wykopie jakiś prawnik żalił że zmarnował życie.

telemach20 +106




Czy według Was naprawdę przesadzam? Mój chłopak kupił mieszkanie w kredycie 2%, w którym mamy mieszkać razem. Ja bardzo się z tego cieszyłam, bo mnie nie było stać w tym szale na kupno czegokolwiek (teraz zarabiam dwa razy więcej, po prostu nie zdazylam), ale problemem okazała się jego siostra. W czym konkretnie problem?
1. Planujemy wspólną przyszłość, ślub, dzieci. Ale od początku mój chłopak traktuje to mieszkanie jako jego własne, nawet nie mówi "będziemy mieszkac" tylko "będę mieszkał", "kupiłem sobie" a nie "kupiłem nam". I nie miałabym z tym problemu, gdyby nie to, że jesteśmy razem 4 lata i czułam się po prostu z tym dziwnie, zwłaszcza że chciałam partycypować w kosztach, mój wujek, który jest dla mnie jak tata chce wykończyć to mieszkanie po kosztach, żeby nie trzeba było wydawać na robociznę 50k. Pogadałam z nim o tym i powiedział, że rozumie i w przyszłości możemy ten kredyt spłacać razem, ja też będę wspolwlascielką. Ale z dobrą radą przyszła jego siostra i po tym stwierdził, że kredyt będzie spłacać sam, ja mogę płacić czynsz i rachunki, mogę dołożyć się do mebli i AGD i odkładać pieniądze na coś swojego/drugiego, bo "i tak będę płaciła mniej niż na wynajem". Oczywiście wujek i wykończenie po kosztach zostaje. No zabolalo...
2. Kwestia wykończenia. Ciągle słyszę że chce, żeby mi też się podobało, ale ostatnie zdanie niemal zawsze ma jego siostra. Fakt, ma sporo celnych uwag, jest po kursie wykańczania wnętrz, ale jej gust jest bardziej fancy niż mój i niektóre rzeczy mi się po prostu nie podobają, źle bym się czuła w takich wnętrzach. Poza tym dla mnie są turbo drogie i wolałabym te pieniądze zainwestować w coś innego niż fancy płytki, ale jak już ustalislismy w punkcie 1, nie ja płacę ;) dodatkowo wiem że wysyłają sobie nawzajem jakieś inspiracje na messengerze, a ja czuję się w tym wszystkim pominięta.
I jakoś mi po prostu z tym wszystkim źle. Poświęcam czas na szukanie, oglądanie, jeżdżenie, zaangażowałam rodzinę żeby zaoszczędzić te kilkadziesiąt tysięcy, mam odłożone pieniądze na to żeby dołożyć się do wykończenia, a nawet dla mojego przyszłego męża przeprowadziłam się do innego miasta, bo naprawdę go kocham i myślałam że stworzymy rodzinę. Ale cały czas czuję się w tym obco i już nawet nie chodzi o pieniądze....
Sama nie wiem po co to pisze, chyba po to żeby się wygadać.
#nieruchomosci #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: digitallord
@mirko_anonim: zdajesz sobie sprawę, że zawsze będziesz na drugim miejscu. Jak urodzisz mu dzieciaka to on będzie się pytał siostry jakie pampersy ma kupić, co ma jeść.
Punkt drugi twojego wpisu jest skrajnie chory. Koleś nie bierze cie na poważnie. Edit: odpuściłabym angażowanie rodziny bo ci będzie za chwilę wypominał. Kupił mieszkanie i
Nie wiem, podkreślić ci to jeszcze? Pogrubić?
Jesteś tym niebieskim z wpisu OPki?
Po drugie tu są tylko dwa wyjścia.
1. Zostajesz dopisana do kredytu i jako współwłaściciel, wtedy spłacacie razem raty, ty mu oddajesz połowę wkładu własnego, możecie to też rozliczyć w formie twojego dołożenia do remontu i macie razem dom, razem to remontujecie, razem ustalacie wygląd, a siostra niech
Czytanie ze zrozumieniem to wczesna podstawówka, lol
Co więcej, kolejność poruszanych kwestii wskazuje, że jest dokładnie odwrotnie
@mirko_anonim: jeszcze chcesz więcej czerwonych lampek? XD Zanim położysz grosz do tej chaty to postaraj się aby było to waszą wspólnością majątkową.
A nie macie jeszcze ślubu?
No to cóż widocznie tego ślubu z tobą nie planuje.
Najlepszym rozwiązaniem będzie to mieszkanie wynająć i niech sobie on ciągnie z tego mieszkania kasę i wspólny najem wspólnego mieszkania na które składacie się 50/50, proste jak j-----e.
Czy ktokolwiek tu skumał w ogóle że tu nie chodzi o to jak ten majątek zostanie podzielony czy kto będzie właścicielem czego tylko że baba planowała przyszłość z gościem, są razem
Machający papież.jpg generalnie
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
Co taka baba ma sobie myśleć, skąd ona ma pewności że on chce dzieci rodzinę itd a przedzie co do czego i nie zmieni zdania i baba