Aktywne Wpisy
Iudex +226
I'm out. Wrzuciłem wczoraj zdjęcie pięknej kamienicy we #wroclaw, której mur pobazgrano sprayem i post został skasowany przez moderację. Mam wrażenie, że ktoś tu nawet nie rozumie własnego regulaminu. Napisałem co sądzę o takich ludziach, a post poleciał ponieważ zdaniem moderacji jest to "atak personalny".
Po mojemu atak personalny dotyczy KONKRETNEJ osoby. Jeśli moderator wie jaka osoba odpowiada za ten napis na murze, to chętnie się dowiem. A jeśli
Po mojemu atak personalny dotyczy KONKRETNEJ osoby. Jeśli moderator wie jaka osoba odpowiada za ten napis na murze, to chętnie się dowiem. A jeśli
maxciekpl +480
Czy według Was naprawdę przesadzam? Mój chłopak kupił mieszkanie w kredycie 2%, w którym mamy mieszkać razem. Ja bardzo się z tego cieszyłam, bo mnie nie było stać w tym szale na kupno czegokolwiek (teraz zarabiam dwa razy więcej, po prostu nie zdazylam), ale problemem okazała się jego siostra. W czym konkretnie problem?
1. Planujemy wspólną przyszłość, ślub, dzieci. Ale od początku mój chłopak traktuje to mieszkanie jako jego własne, nawet nie mówi "będziemy mieszkac" tylko "będę mieszkał", "kupiłem sobie" a nie "kupiłem nam". I nie miałabym z tym problemu, gdyby nie to, że jesteśmy razem 4 lata i czułam się po prostu z tym dziwnie, zwłaszcza że chciałam partycypować w kosztach, mój wujek, który jest dla mnie jak tata chce wykończyć to mieszkanie po kosztach, żeby nie trzeba było wydawać na robociznę 50k. Pogadałam z nim o tym i powiedział, że rozumie i w przyszłości możemy ten kredyt spłacać razem, ja też będę wspolwlascielką. Ale z dobrą radą przyszła jego siostra i po tym stwierdził, że kredyt będzie spłacać sam, ja mogę płacić czynsz i rachunki, mogę dołożyć się do mebli i AGD i odkładać pieniądze na coś swojego/drugiego, bo "i tak będę płaciła mniej niż na wynajem". Oczywiście wujek i wykończenie po kosztach zostaje. No zabolalo...
2. Kwestia wykończenia. Ciągle słyszę że chce, żeby mi też się podobało, ale ostatnie zdanie niemal zawsze ma jego siostra. Fakt, ma sporo celnych uwag, jest po kursie wykańczania wnętrz, ale jej gust jest bardziej fancy niż mój i niektóre rzeczy mi się po prostu nie podobają, źle bym się czuła w takich wnętrzach. Poza tym dla mnie są turbo drogie i wolałabym te pieniądze zainwestować w coś innego niż fancy płytki, ale jak już ustalislismy w punkcie 1, nie ja płacę ;) dodatkowo wiem że wysyłają sobie nawzajem jakieś inspiracje na messengerze, a ja czuję się w tym wszystkim pominięta.
I jakoś mi po prostu z tym wszystkim źle. Poświęcam czas na szukanie, oglądanie, jeżdżenie, zaangażowałam rodzinę żeby zaoszczędzić te kilkadziesiąt tysięcy, mam odłożone pieniądze na to żeby dołożyć się do wykończenia, a nawet dla mojego przyszłego męża przeprowadziłam się do innego miasta, bo naprawdę go kocham i myślałam że stworzymy rodzinę. Ale cały czas czuję się w tym obco i już nawet nie chodzi o pieniądze....
Sama nie wiem po co to pisze, chyba po to żeby się wygadać.
#nieruchomosci #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: digitallord
co za zlozony bajt i to nawet nie na zasadzie hejtu tylko ze no... smutno mi :)
gdybyscie sie ozenili przed zakupem to byloby jasne, ale ze sie nie ozeniliscie to mieszkanie jest tego co ja kupil - tyle historii....
1. pelna zgoda, tylko przegryw by sie zgodzil na inny deal bedac samemu po stronie kredytobiorcy, w dodatku jeszcze w tym j-----m simpostanie gdzie faceta w sadzie simp w todze urzadzi tak ze zostanie bez mieszkania i z alimentami
2. jego mieszkanie, widac urzadzenie od siorki bardziej mu sie podoba
I jakoś mi po prostu z tym wszystkim źle. Poświęcam czas
Ja chce kupić mieszkanie zebyśmy mieli gdzie z dziewczyną mieszkac i ciągle mówię jej, że "kupujemy" choć tylko ja chce sie zakredytować i jej w to nie chcę wciągać to mi mówi, że to moje mieszkanie i ja kupuje a nie my.
A ty chcesz być współwłaścicielką, bo wujek wykończy mieszkanie po kosztach, no litości ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Gdybym ja miał taką sytuację jak Ty, to po prostu korzystałbym z okazji że nie muszę wynajmować i odkładał pieniądze (ważne - nie do skarpety, do banku, tylko w obligacje skarbowe). Jeśli dojdzie do decyzji o ślubie, to zawsze możesz zaproponować, że dołożysz swoje pieniądze do spłaty kredytu i staniesz
ona tam bedzie mieszkac czy ty? ty, wiec niech s-------a ze swoim wykonczeniem wnetrza.
chlopak ma wlasnosc? no i git, po co ci ta wlasnosc.
remont od wujka? dogadajcie sie, ze ogarniesz mu tanio remont i nie bedziesz placic czynszu za to.
@Xuzoun: Jeżeli stać go na spłacenie hipoteki samemu, musiałby być głupi, żeby na to pójść.
Gdzie to niby jest napisane?