Wpis z mikrobloga

Tak w nawiązaniu do wpisu @Yuri_Yslin postanowiłem na szybko rozliczyć MMT (czy działa czy nie działa i dlaczego).

Patrząc historycznie, to ujemne/zerowe stopy procentowe były ewenementem w naszej historii. Ale stało się, obniżyli je do zera i trzymali... niemalże dwie dekady. To popatrzmy sobie co to całe MMT dało swoim użytkownikom... a dało głównie stagnację.

Cały zachód na tym jechał, Japonia, UK, Włochy, Hiszpania, itd. Chyba nikt mi nie powie, że użytkownicy MMT są zadowoleni patrząc na to co osiągnęli. Niemalże dwie dekady już minęły i wszyscy użytkownicy MMT mniej więcej drepczą sobie w miejscu. Ich PKB przestało rosnąć i od dekad jest w stagnacji. Ten okres trwa już tak długo, że ludzie już zapewne nawet zdążyli się do tego przyzwyczaić, tak było zawsze...

tylko że nie było. Przecież cały świat przed MMT bardzo szybko rozwijał się gospodarczo. Standard życia takiego brytola pomiędzy 1990, a 2005 wzrósł znacznie. Patrząc wstecz było to samo; 1970, a 1990 - progres, żyło się lepiej. I to samo jeszcze wstecz i jeszcze; przecież świat cały czas się rozwijał i standard życia się zwiększał i zwiększał... aż do 2008 i MMT. Potem nastąpiła całkowita stagnacja. UK nie jest jedynym przykładem, to dotyczy niemalże wszystkich użytkowników MMT.

Problem z MMT jest taki, że to cholernie zniechęca do posiadania pieniędzy, a strasznie promuje kombinatorstwo i jechanie na garbach innych. Stopy procentowe wynoszą 0 lub są ujemne. Inflacja natomiast wcale ujemna nie jest, waha się pomiędzy 1-4% (np. UK). Czyli mamy te pieniądze, ale nic z tego nie mamy; a dodatkowo jesteśmy karani za posiadanie ich. Pożyczyć się ich nikomu nie da, bo jeszcze by nam oddał mniej niż mu pożyczyliśmy (ujemne stopy, np. -0.5%), a do tego inflacja. Jedyne co można zrobić to kombinować i wydawać te pieniądze jakkolwiek, żeby zarobić; skupowanie setek unitów na najem, giełda i inne takie. Ale to duzi, co z małymi?

Mali na początku dostali super prezent-pułapkę "tani kredyt". To sobie kupili mieszkania, a że kredyt tani, to co sprytniejsi jeszcze po kilka unitów na najem. Super, pierwsze pokolenie; ekstra. Ale ceny wzrastają i już nawet ten "tani kredyt" na nic sensownego nie wystarcza. Pozostaje wynajem od tych co urodzili się kilkanaście lat wcześniej (to całe "jechanie na garbach innych", o którym wspominałem). Całe życie robisz za dawcę kapitału, tylko dlatego, że urodziłeś się zbyt późno. A żadnej ucieczki od tego nie ma, bo pieniądze są g---o warte i nic z nich nie ma; trzeba kombinować i jechać na garbach innych, żeby z tego kapitału cokolwiek było (wytłumaczyłem to już wyżej). Więc taki marazm sobie trwa i trwa i nic finalnie z tego nie wynika.

Gospodarka miała być pobudzona, ale efekt jest zupełnie odwrotny; kto chce zarobić zmuszony jest kombinować, ale takich najsprytniejszych jest mało, większość się na tym nie zna i tylko dostaje rykoszetem. A wyjścia z tej sytuacji nie widać na horyzoncie, bo wszystko tylko drożeje, z uzbieranych pieniędzy nic nie ma, rozwoju gospodarczego nie ma.

Co natomiast dawały światu stopy > inflacja, które to od dekad podnosiły standard życia i PKB? Przede wszystkim kombinatorstwo i jechanie na garbach innych było natychmiastowo karane. Ktoś próbował być cwany, wykupił unity na lewar i chciał jechać na garbach innych? Uups, wynajem drożeje, to inflacja rośnie... to stopy rosną i jego cudowna inwestycja jest pod wodą, chłop się wysypuje, żeby nie zbankrutować i wszystko wraca do normy.

Same pieniądze też mają sens, można je chociażby pożyczyć i zarobić. Można też nic nie robić; wrzucić na lokatę i ich wartość zostanie przechowana w czasie. Nie ma kary za posiadanie pieniędzy i systemowego zmuszania do kombinatorstwa jak ktoś chce nie być realnie stratnym.

Jak gospodarka rozwija się szybciej to inflacja jest wyższa i stopy są wyższe. Inflacja w celu to i niższe stopy i stabilizacja. Widmo recesji? Wystarczy wspomaganie rządowe, znamy to z historii doskonale; aka roboty społeczne; budowanie ulic, mieszkań, infrastruktury; czegokolwiek. Byle we własnej walucie.

Ktoś powie, że po co Państwo ma coś finansować, lepiej, niech da "wolnemu rynkowi" działać. Różnica jest taka, że jak Państwo da wybranym te słynne "tanie kredyty", to ci wybrani wezmą te pieniądze i one przepadną. Dodatkowo ceny zostaną podniesione do samych limitów, a podaż wcale się nie zwiększy, bo po co robić więcej i zarobić mniej, jak można mniej, a zarobić dużo więcej. Pieniądze w ten sposób są trwonione, a jak Państwo coś finansuje w czynie społecznym, to sama budowa kosztuje X, materiały kosztują X, wynagrodzenia pracowników X, ile to ma kosztować to kosztuje, ale nie kosztuje ani grosza więcej i też podaż nie jest sztucznie ograniczana, ani nie ma żadnego pośrednika, który sobie dolicza za nic 50%+ marży (ceny rosną, a mamy MMT, czyli stopy 0, inflacja 1-4%, czyli wszyscy finalnie tracą, bo towaru jest mniej, garstka ma lepiej, a cała reszta ma znacznie gorzej. A w następnej iteracji będzie jeszcze gorzej).

Patrząc historycznie; MMT nie działa. Stopy > inflacja; działało.

#gospodarka #finanse #ekonomia #nieruchomosci #gielda #ciekawostki
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@haha123: Fajny wpis. Ja bym dodał, że od długiego czasu rośnie wydajność pracy, ale nie zysk dla pracownika; pracownicy wypracowują coraz więcej, ale g---o z tego mają. Niby rośnie pensja minimalna, ale w rozwiniętych krajach masz z niej coraz mniej. Życie przypomina coraz mocniej grę w monopol i zaczynanie na planszy, na której wszystkie nieruchy są już wykupione, a nam pozstaje przebieganie przez linię mety, wypłacanie groszy i modlenie się,
  • Odpowiedz
  • 2
Ja bym dodał, że od długiego czasu rośnie wydajność pracy, ale nie zysk dla pracownika; pracownicy wypracowują coraz więcej, ale g---o z tego mają.


@Yuri_Yslin: To też słuszna uwaga. Ktoś mógłby powiedzieć, że świat (oczywiście mam na myśli "zachód") stoi technologicznie w miejscu, więc jak ten standard życia ma rosnąć. Tylko, że tak nie jest. Tak jak napisałeś, technologia jest coraz lepsza, wydajność coraz większa... a standard życia przeciętnej osoby
  • Odpowiedz
  • 0
@haha123: fajny wpis. Trochę to przypomina sytuację gdy dobrobyt przelewamy od ludu do pewnej elity, dawniej zwanej szlachtą. Wtedy szlachta na garbach plebsu funkcjonowała sobie przyjemnie. jakie były konsekwencje? Ano niewydajny model społeczny, przegrywający z "demokratyzujacymi" się społeczeństwami mieszczańskimi, w których dobrobyt był lepiej i bardziej sprawiedliwie dystrybuowany zgodnie z wartością dodaną przez jednostkę. Tutaj mamy odwrotna sytuacje, gdzie szlachta dopiero zawłaszcza środki za pomocą systemowego przepompowania kapitału. Im dalej
  • Odpowiedz
  • 1
@haha123:

Patrząc historycznie, to ujemne/zerowe stopy procentowe były ewenementem w naszej historii.


MMT nie polega na zerowych stopach, to po prostu szczcegółowy opis obiegu pieniądz w gospodarce, stopy tak samo jak zadłużenie zależne są od wielu czynników i powinny być dostosowane do potrzeb gospodarczych kraju i
  • Odpowiedz
  • 0
@Yuri_Yslin:

Fajny wpis. Ja bym dodał, że od długiego czasu rośnie wydajność pracy, ale nie zysk dla pracownika; pracownicy wypracowują coraz więcej, ale g---o z tego mają.


rozdział pomiędzy produktywnością a płacami powstał wraz z wejściem neoliberalizmu na salony i to on jest za niego
ShadyTalezz - @Yuri_Yslin: 
Fajny wpis. Ja bym dodał, że od długiego czasu rośnie wyd...

źródło: dfgdfsg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 0
@haha123: nie MMT, tylko ślepy neoliberalizm który obraca się przeciwko pomysłodawcą. Zachód miał zarabiać na reszcie, a tu reszta zarabia na zachodzie. Plus wywalone na roboli.
  • Odpowiedz
@haha123: to że po 20 latach ostrego rozwoju kraju mieszkanie kosztuje 150-200 miesięcznych wynagrodzeń to jest granda. Mieszkanie to trochę nadmuchanego betonu plus trochę drutu kabli i rurek.
  • Odpowiedz