Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ja i moja żona jesteśmy #childfree.
Ja 34 lvl po #wazektomia - bo może jestem trochę wiecznym dzieckiem i stawiam swoje szczęście i szczęście mojej kobiety na priorytecie, a uważam że z dzieckiem jest to niemożliwe. I lubię sobie podróżować, korzystać z życia mega aktywnie, rower, wspinaczki górskie, windsurfing, co chwilę mam nowe zajawki, lubię wysypiać się i żyć zdrowo.
Moja żona 29 lvl - podobnie, tylko ona też ma świadomość jakie negatywne konsekwencje zdrowotne niesie ciąża.

Jesteśmy szczęśliwi, może w okolicach 40stki jeśli nam przyjdzie późny okres macierzyństwa i tacierzyństwa to skierujemy się ku adopcji. Jednak na razie przyjęliśmy do wiadomości że umrzemy bezdzietni.

I ostatnio tak zastanawiałem się, że... nie do końca wiem, po co ja akumuluję kapitał, trochę podobnie różowa:
- ja: spłacone mieszkanie warte obecnie 900k, mieszkanie które wynajmuje warte 600k (de facto dzięki spadku po babci który podzieliliśmy z bratem), do tego jak moi rodzice odejdą to odziedziczę dom i trochę ziemi wartej 2-3kk (do podziału z bratem). Ostatnio myślałem czy inwestycyjnie jakiegoś kurnika nie kupić na kredyt pod wynajem ale chyba rynek jest przesycony.
- różowa: prędzej czy później odziedziczy dom po babci warty jakieś 800k, mieszkanie po rodzicach warte jakieś 700k

Różowa to jedynaczka. Ja mam bratanka który jest fantastycznym dzieckiem i myślałem żeby wszystko co mam zapisać na bratanka (po odejściu moim/żony). Ale różowa to nie ma na kogo w sumie tego przepisać więc bratanek byłby wygrywem gdyby doszło do tego że on by to odziedziczył (ona jest normalnie w nim ubóstwiona).

Naszły mnie takie myśli że moi rodzice dziadkowie prawdziadkowie, podobnie jak u żony, ciężko pracowali żeby kolejne pokolejna miały lepiej. I jestem im wdzięczny. Tylko ja nie chcę się rozmnażać, podobnie jak żona, więc cała nadzieja jest praktycznie w moim bratanku w kwestii przedlużenia rodu. On ma 7 lat więc nie wiadomo czy ideologia childfree też na niego przejdzie. Różnie może być. I naszła mnie taka refleksja że w sumie fajnie mieć taki skumulowany kapitał, ale... po co?

Myślałem że na starość fajnie byłoby żyć z wynajmu ale szykuje się nam niż demograficzny (don't blame me pls, wiem że w tym jest i moja wina), ale ja po prostu nie chcę się rozmnazać. I tak się nawet zastanawiałem czy na starość nie sprzedać np. tego mieszkania co wynajmuje i nie wykorzystać spadku po rodzicach żeby np. żyć jak panisko i pójść w 100% konsumpcjonizmu aby cieszyć się życiem. Osatetecznie i tak umrzemy, więc yolo...

Jakie wy macie podejście do waszego majątku w kwestii bycia bezdzietnymi? Mi to ostatnio suszy głowę, głównie przez to że chciałem mój majątek jakoś mnożyć, reinwestować, zwłaszcza że rodzice mówili że chcą sprzedać ziemię a im kasa nie potrzebna to chcieli mi oferować coś z bratem (niestety moi rodzice łudzą się że więcej kasy pomoże mi i żonie podjąć decyzje żeby mieć dziecko) i tak sie zastanawiam.. poco?

#dzieci #childfree #antynatalizm #bezdzietnosc #hedonizm


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ja i moja żona jesteśmy #childfree. 
Ja 34 lv...

źródło: childfree-1024x767

Pobierz
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Jestem w tej samej sytuacji co Ty. Też nie mam dzieci i mam z żoną jakiś tam majątek i wiesz co? W------e. Jak umrę to mnie nie będzie i będę miał w------e jeszcze bardziej. Mam oszczędności, mieszkanie, fundusz na emeryturę. Resztę wydaję na podróże.
  • Odpowiedz
@Klimbert: To mnie właśmie uderzyło na tegorocznych wakacjach: podróże już tak nie cieszą kiedyś, wiele atrakcji powszednieje, dobrze że są nasze dzieciaki dla których tyle rzeczy jest nowe. Obecnie najwieksza przyjemność to oglądanie jak ONE się wszystkim zachwycają 😀
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: niechec do posiadania dzieci jak najbardziej rozumiem, gdyz sam ja posiadam odkad bylem dzieckiem, ale...

nigdy nie zrozumiem po co komu zona/konkubina gdy nie planuje miec dzieci - przeciez to kula u nogi, ktora zabiera spokoj, cisze, prywatnosc i czasami - przynajmniej dla tych, ktorzy szanuja przysiege malzenska - mozliwosci chociazby rzucenia wszystkiego w p---u i wyjechania na inny kontynent. imo posiadanie kobiety to takie zlo konieczne kiedy chce
  • Odpowiedz
ci bezdzietni, którzy muszą wszystkim naokoło mówić, jacy to oni nie są szczęśliwi

jak ktoś usilnie musi pokazać wszystkim, jaki jest szczęśliwy

Nie wyolbrzymiasz przypadkiem? Możesz wskazać gdzie ta "usilność"?
Z Twojego komentarza można łatwo wywnioskować, że czujesz zawiść czytając posty bezdzietnych, zadowolonych osób (do tego urojenia, że taki jest ich cel, co jest już trochę loco)
@zmarnowany_czas:
@tarushiba
  • Odpowiedz
Ja też nigdzie nie napisałam, że pisałeś o tym poście ( ͡° ͜ʖ ͡°) natomiast odpisałeś na ten komentarz:

skoro wydaliłeś tego posta to znaczy, że chyba jednak nie. wieczorami, nocami pewnie gdzieś tam odzywa się ten wewnętrzny głosik, który uparcie ci przypomina że twoje życie jest bezwartosciowe?

a ten odnosi się do autora
No ale jeśli nie pisałeś o tym poście, to właściwie o czym? i czemu
  • Odpowiedz
innego azjatyckiego


@MorningStarR: tak, na przykład możesz zaadoptowac tylko chłopca z Tajlandii. Młody zostaje pod opieką tajskiego rządu, ma tajskie obywatelstwo, masz wizyty tajskich urxedników, czy dobrze się opiekujesz. Żeby nie było, że dostajesz jakiegoś dzieciaka z luksusow - kolega dostał dziecko porzucone na ulicy przez matke prostytutke. Zatem masz wybór - rodzimy fas, albo egzotyczne problemy
  • Odpowiedz
Ta dwulatka jeszcze nie wie, że wygrała życie gdy kiedyś odziedziczy 3 mieszkania i 2 domy. Dzięki childfree!


@mirko_anonim: imho, jak nie odziedziczy jakiegoś w ciągu 20 lat w top5 to nic specjalnego nie wygrała. Co jej po tych domach jak będzie mieć 60 lat, nie wiadomo zresztą ile wtedy będą warte. I tak do tego momentu będzie musiała zapieprzać w robocie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: osobiście szanuję takie podejście ale piszesz że Twoja różowa ma 29 lat i jest zdecydowana na childree - znam z najbliższego otoczenia 4- 5 przypadków gdy moje koleżanki też to powtarzały i każdej z nich w okolicy 35 roku życia włączyła się chęć posiadania dziecka. Mam wrażenie że to jest wprogramowane w mózg kobiety. Nie mówię że tak będzie w waszym przypadku to tylko taka moja obserwacja
  • Odpowiedz