Wpis z mikrobloga

Co wg. Was znaczy: rozwinięte wysokie umiejętności analityczne?
Jakie przejawiały się przez Was jakieś zachowania gdy byliście dziećmi że można było stwierdzić że był potencjał na przejawianie właśnie takich kierunków rozwoju w późniejszym życiu, co determinowało karierę?
Jakie zastosowania może mieć to czego się uczy w analityce, personalnie dla człowieka? Po co mu to?

Dla przykładu powiedzmy - ktoś uczy się robić schody albo kłaść płytki to potrafi to zrobić sobie. Albo być dekarzem. Personalnym celem/agendą może być to, że nie musi ktoś mu tego robić. Jakieś poczucie że jemu nikt nie s-------i. Albo że lubi widzieć szybkie namacalne efekty swojej pracy.
Ktoś uczy się na lekarza nie wiem endokrynologii albo okulistyki to potrafi otaczać opieką i jakąś kontrolą medyczną siebie i swoich bliskich, personalny cel może być w jakiejś formie władzy nad niezdrowiem, poczucia kontroli. Albo byciem ważnym w spoleczenstwie. Albo ma jakieś poczucie że musi mieć odpowiedzialny zawód, nie wiem przyjmował jako dziecko rolę osoby broniącej innych, lub samotnego wilka, albo czuje że zawiedzie rodziców.
Ktoś np. jest trenerem personalnym i uczy się jak działają mięśnie i jak osiągać dane wyniki to personalnie ma z tego to że nie wiem, czuje się pewny siebie albo czuje się gościem bo myśli że to atrakcyjne dla lasek albo ma podziw gości z gangu xd Jako dziecko miał tam jakieś chęci żeby być wielkim i groźnym albo żeby być zdrowym bo rodzina była chorowita albo chciał trenować kolegów.

Ogólnie interesuje mnie bardzo to, jak nasze potrzeby wpływają na spełnienie z wykonywanego zawodu. Bo wiecie, u jednych "jest to po prostu praca" i nie wnikają a u drugich z jakichś powodów jest to powód do zmian kierunku. Czy takie osoby są "słabsze"?
Jeżeli rozważalibyśmy stanowisko pracy, poprzez to jakie spełnia core'owe potrzeby człowieka (że jest z jakiegoś powodu dumny z tej pracy, daje mu poczucie że przez wykonywanie jej jest wartościowy, czuje że chce się nią chwalić, chętnie o niej rozmawia, samodzielnie dba o rozwój w tej dziedzinie), to co takiego mogłoby być jawiące się jako to, w analityce?
Jakieś względne, bycie poinformowanym, o różnych sprawach? To bliżej przecież do tradera bo idzie na tym zarabiać dodatkowo, jak ktoś ma insider info. Że jakby się planowało inwestycje w innym kraju to można sobie wyszukać informacje? xd Że jakby się zastanawiało jaka jest jakość wody w określonym miejscu to udało by się to znaleźć? Czyli można uznać że od zawsze jest to jakiś pociąg do uzyskiwania informacji w celu przewagi i szukania w tym możliwości zapracowania sobie na lepsze życie niż inni? Czy powiedzielibyście że nie ma to znaczenia żeby to co się robi spełniało takie gdzieś odpowiednie dla każdego człowieka potrzeby jeśli chodzi o jego zajęcie?

Czemu, jeśli tak jest, czujecie się fajnie ze swoją pracą? Co wam daje to zadowolenie? Oraz z drugiej strony - może uważacie że w ogóle od zlej strony podchodzę do tej kwestii?
#pytanie #kariera #rozwojosobisty #praca #pracait #datascience #analizadanych #wypaleniezawodowe #psychologia #filozolfia #stoicyzm
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
@interpenetrate raczej rozwinięte umiejętności analityczne to potrafić przewidzieć konsekwencje

To znaczy cena cebuli na rynkach światowych rośnie i wiedza że przez to może upaść rząd Indii, nowy rząd może być bardziej anty rosyjski i cena węgla będzie spadać po ruskie nie będą miały gdzie sprzedać ...

I tak dalej...
  • Odpowiedz
raczej rozwinięte umiejętności analityczne to potrafić przewidzieć konsekwencje


@koral: o, to fajne, to by się zgadzało. Czyli im dalej w przód jesteś w stanie przewidzieć konsekwencje tym jesteś lepszy w swojej robocie.

No ale - czy to znaczy, że aby wygrywać w takiej profesji (liczyć się, być chętnie wybieranym do pracy bo w czymś się zabłysło), czyli mieć tak stalowy umysł - trzeba być w zasadzie albo sawantem, albo psycholem?
  • Odpowiedz
  • 0
@interpenetrate jak pracowałem w amzn jako zwykły szeregowy magazynier to czułem że mam realny wpływ że dzięki mnie otrzyma paczkę i serio wbiłem sobie na potrzeby tej pracy taki mental dzięki temu czułem sens pracy

Jednak zdarzały się marudy pesymiści, a po co to robić i tak nie warto i takie tam

Ta sama praca inne podejścia i inne nastawienie
  • Odpowiedz
@koral: nie pamietam już tego dokładnie ale czytałem kiedyś że jak w 15 wieku budowano takie wielkie kościoły nie, był czas w historiach naszych dziejów że co jak co ale kościół d----------y musiał być (jak np. Sagrada familia jeszcze dzisiaj budowana w Barcelona), to chyba gdzieś we Florencji czy innej Francji tacy szeregowi pracownicy właśnie mieli wtłoczony taki mental. Było to wybudowane praca tysiąca chłopa. Mówili oni: jest to ciężka
  • Odpowiedz
  • 0
@interpenetrate różne są historie sławy może dziś właśnie w tej florencji żyje rodzina, która z pokolenia na pokolenie przekazuje potomnym że w XV wieku nasz przodek budował ten kościół i jest to ogromna duma dla całego rodu, nie trzeba być wybitnym naukowcem aby czuć się spełnionym
  • Odpowiedz
@koral: zależy czy coś jeszcze po tej sławetności pozostało, czy tylko to że kiedyś coś ktośtam.

Ale tak ogólnie w temacie, chodzi mi o to jak zrozumieć co robić co nie. Myślałem o analizie danych, ale nie czuję tego na razie. Nie wiem jak podejść do problemu, tak żeby było właściwie, czy problemem jest to że myślę że nie wiem po co mi to tak właściwie, i co ona może
  • Odpowiedz
  • 0
@interpenetrate dziś trzeba myśleć pod kątem AI

Co będę robił aby AI mnie nie zastąpiła
Kiedyś myślano że sztuka jest bezpieczna

Lekarze, prawnicy, psychologowie to wszystko już jest do
  • Odpowiedz
  • 0
@interpenetrate co do diagnoz to są wypowiedzi specjalistów i nie mam bladego pojęcia co wykorzystują

Przykładem są lepiej ocenane zdjęcia rentgenowskie
Gdzie lekarz z ogromnym doświadczeniem ma skuteczność na poziomie 93-94% a AI już poziom 95-96%

Mogę się nieco mylić ale chodzi o samą zasadę że lekarz ma wysoką skuteczność ale już odrobinę lepszą na
  • Odpowiedz
@koral: bardzo śmiałe stwierdzenie, że lekarze, prawnicy i psychologowie są już do zastąpienia, ale wydaje mi się, że błędne, chociaż w przypadku lekarzy jestem raczej w stanie wręcz stwierdzić, że jest błędne z racji relatywnie dużej wiedzy o środowisku
  • Odpowiedz
  • 0
@ScapularNotch

Psycholog najszybciej

Jeśli masz w bazie 1 mld diagnoz, jeśli masz następnie skutki brania wypisywanych konkretnych lekarstw to, diagnoza i zlecenie wypisania konkretnych leków to śmiech na sali
  • Odpowiedz
@interpenetrate: wg mnie wysoko rozwinięte umiejętności analitycznie oznaczają dobrze rozwiniętą umiejętność logicznego powiązania skutków z przyczynami. Zachowaniem, które moim zdaniem może na to wskazywać w dzieciństwie jest dociekliwość, chęć zrozumienia, a nie przyjmowanie czegoś „na wiarę”. Moim zdaniem umiejętność analitycznego myślenia pomaga w zawodach, które wymagają trafnego wskazywania przyczyn zjawisk, albo odwrotnie - odkrywanie skutków znanych przyczyn. Przykładem, może być lekarz, ale też przykładowo mechanik. „Dobry” lekarz jak i mechanik,
  • Odpowiedz
@koral: zapominasz, że AI jest narzędziem, we wspomnianych przez Ciebie zawodach wiedza nie jest wszystkim. Z wiedzy trzeba jeszcze umieć korzystać. Medycyna jest bardzo rozległą dziedziną. Do tego dochodzi kwestia odpowiedzialności za decyzje terapeutyczne oraz ewentualne, aczkolwiek nieuniknione błędy. Ponadto ważne są umiejętności miękkie wpływające m.in. na compliance pacjentów oraz manualne wsród lekarzy-operatorów. I wiele wiele innych czynników.
  • Odpowiedz
  • 0
@ScapularNotch jeśli uważasz że te kwestie są pomijane to masz bardzo ubogą wiedzę w tym zakresie

Wyobraź sobie androida z twarzą męską lub kobiecą, która ma tą wiedzę i dostępny jest 24h

Na żywo lub zdalnie na każde twoje zawołanie i potrzebę
  • Odpowiedz
@koral: to rozmawiamy o AI, czy androidzie-lekarzu? A przez swój komentarz odnośnie mojej wiedzy, sprawiłeś że ta dyskusja straciła sens, bo z dyskusji stricte merytorycznej, zaraz przerodzi się w obrzucaniem błotem subiektywizmu i chęci udowodnienia wyższości. Ja nie mam takiej potrzeby, a Ty?
  • Odpowiedz
@koral: Nie oburzam się, po prostu nie widzę sensu dalej dyskutować, skoro zacząłeś pisać nie na temat i to jeszcze w tak zabarwiony emocjonalnie sposób, nie chce mi się trolować ani bawić w wysyłanie memów
  • Odpowiedz