Aktywne Wpisy

mirko_anonim +22
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Utraciłem swoją godność i rozum.
Różowa co chwila mnie gnoi, mówi że nie jestem prawdziwym facetem, że wszystko robię nie tak, że wszystko ją we mnie drażni i irytuje. Podczas gdy za dwa dni euforia sielanka..
Tydzień temu nawet zagroziła że zerwie zaręczyny, miała zdjety pierścionek i tak mówiła. Przekonałem ją żeby tego nie robiła, postawiła ultimatum że muszę robić to i to, bo jak nie to rzuci.
Mija tydzień,
Utraciłem swoją godność i rozum.
Różowa co chwila mnie gnoi, mówi że nie jestem prawdziwym facetem, że wszystko robię nie tak, że wszystko ją we mnie drażni i irytuje. Podczas gdy za dwa dni euforia sielanka..
Tydzień temu nawet zagroziła że zerwie zaręczyny, miała zdjety pierścionek i tak mówiła. Przekonałem ją żeby tego nie robiła, postawiła ultimatum że muszę robić to i to, bo jak nie to rzuci.
Mija tydzień,
ninjav9max +323
Ciekawe kto będzie robił szalunek i wylewał beton z gruszek pod budowę budynku
#pieklomezczyzn
#pieklomezczyzn

źródło: IMG_4027
Pobierz
Jakie przejawiały się przez Was jakieś zachowania gdy byliście dziećmi że można było stwierdzić że był potencjał na przejawianie właśnie takich kierunków rozwoju w późniejszym życiu, co determinowało karierę?
Jakie zastosowania może mieć to czego się uczy w analityce, personalnie dla człowieka? Po co mu to?
Dla przykładu powiedzmy - ktoś uczy się robić schody albo kłaść płytki to potrafi to zrobić sobie. Albo być dekarzem. Personalnym celem/agendą może być to, że nie musi ktoś mu tego robić. Jakieś poczucie że jemu nikt nie s-------i. Albo że lubi widzieć szybkie namacalne efekty swojej pracy.
Ktoś uczy się na lekarza nie wiem endokrynologii albo okulistyki to potrafi otaczać opieką i jakąś kontrolą medyczną siebie i swoich bliskich, personalny cel może być w jakiejś formie władzy nad niezdrowiem, poczucia kontroli. Albo byciem ważnym w spoleczenstwie. Albo ma jakieś poczucie że musi mieć odpowiedzialny zawód, nie wiem przyjmował jako dziecko rolę osoby broniącej innych, lub samotnego wilka, albo czuje że zawiedzie rodziców.
Ktoś np. jest trenerem personalnym i uczy się jak działają mięśnie i jak osiągać dane wyniki to personalnie ma z tego to że nie wiem, czuje się pewny siebie albo czuje się gościem bo myśli że to atrakcyjne dla lasek albo ma podziw gości z gangu xd Jako dziecko miał tam jakieś chęci żeby być wielkim i groźnym albo żeby być zdrowym bo rodzina była chorowita albo chciał trenować kolegów.
Ogólnie interesuje mnie bardzo to, jak nasze potrzeby wpływają na spełnienie z wykonywanego zawodu. Bo wiecie, u jednych "jest to po prostu praca" i nie wnikają a u drugich z jakichś powodów jest to powód do zmian kierunku. Czy takie osoby są "słabsze"?
Jeżeli rozważalibyśmy stanowisko pracy, poprzez to jakie spełnia core'owe potrzeby człowieka (że jest z jakiegoś powodu dumny z tej pracy, daje mu poczucie że przez wykonywanie jej jest wartościowy, czuje że chce się nią chwalić, chętnie o niej rozmawia, samodzielnie dba o rozwój w tej dziedzinie), to co takiego mogłoby być jawiące się jako to, w analityce?
Jakieś względne, bycie poinformowanym, o różnych sprawach? To bliżej przecież do tradera bo idzie na tym zarabiać dodatkowo, jak ktoś ma insider info. Że jakby się planowało inwestycje w innym kraju to można sobie wyszukać informacje? xd Że jakby się zastanawiało jaka jest jakość wody w określonym miejscu to udało by się to znaleźć? Czyli można uznać że od zawsze jest to jakiś pociąg do uzyskiwania informacji w celu przewagi i szukania w tym możliwości zapracowania sobie na lepsze życie niż inni? Czy powiedzielibyście że nie ma to znaczenia żeby to co się robi spełniało takie gdzieś odpowiednie dla każdego człowieka potrzeby jeśli chodzi o jego zajęcie?
Czemu, jeśli tak jest, czujecie się fajnie ze swoją pracą? Co wam daje to zadowolenie? Oraz z drugiej strony - może uważacie że w ogóle od zlej strony podchodzę do tej kwestii?
#pytanie #kariera #rozwojosobisty #praca #pracait #datascience #analizadanych #wypaleniezawodowe #psychologia #filozolfia #stoicyzm
To znaczy cena cebuli na rynkach światowych rośnie i wiedza że przez to może upaść rząd Indii, nowy rząd może być bardziej anty rosyjski i cena węgla będzie spadać po ruskie nie będą miały gdzie sprzedać ...
I tak dalej...
@koral: o, to fajne, to by się zgadzało. Czyli im dalej w przód jesteś w stanie przewidzieć konsekwencje tym jesteś lepszy w swojej robocie.
No ale - czy to znaczy, że aby wygrywać w takiej profesji (liczyć się, być chętnie wybieranym do pracy bo w czymś się zabłysło), czyli mieć tak stalowy umysł - trzeba być w zasadzie albo sawantem, albo psycholem?
Jednak zdarzały się marudy pesymiści, a po co to robić i tak nie warto i takie tam
Ta sama praca inne podejścia i inne nastawienie
Ale tak ogólnie w temacie, chodzi mi o to jak zrozumieć co robić co nie. Myślałem o analizie danych, ale nie czuję tego na razie. Nie wiem jak podejść do problemu, tak żeby było właściwie, czy problemem jest to że myślę że nie wiem po co mi to tak właściwie, i co ona może
Co będę robił aby AI mnie nie zastąpiła
Kiedyś myślano że sztuka jest bezpieczna
Lekarze, prawnicy, psychologowie to wszystko już jest do
@koral: w którymś konkretnie programie?
Przykładem są lepiej ocenane zdjęcia rentgenowskie
Gdzie lekarz z ogromnym doświadczeniem ma skuteczność na poziomie 93-94% a AI już poziom 95-96%
Mogę się nieco mylić ale chodzi o samą zasadę że lekarz ma wysoką skuteczność ale już odrobinę lepszą na
Psycholog najszybciej
Jeśli masz w bazie 1 mld diagnoz, jeśli masz następnie skutki brania wypisywanych konkretnych lekarstw to, diagnoza i zlecenie wypisania konkretnych leków to śmiech na sali
Wyobraź sobie androida z twarzą męską lub kobiecą, która ma tą wiedzę i dostępny jest 24h
Na żywo lub zdalnie na każde twoje zawołanie i potrzebę