Wpis z mikrobloga

@Gojo2323: po co robić jak można kupić już zamrożone i wrzucić do piekarnika? Chyba że ktoś ma ziemniaki a nie chce mu się wychodzić albo zamknięte. Mniej naczyń zabrudzisz, zuzyjesz mniej przypraw, szybciej zrobisz jedzenie.
  • Odpowiedz
@r5678 ręcznie robione inaczej smakują. Zwłaszcza teraz, gdy jest okres na młode ziemniaki. Po usmażeniu mają słodkawy posmak, którego próżno szukać w mrożonkach.
Oprócz tego, główną różnica jest tekstura/konsystencja frytki. Kupne zawsze będą trochę bardziej suche z przewagą skórki nad miąższem.
Oczywiście dużo zależy od ziemniaka - z sałatkowych zawsze wyjdzie gumowa frytka.
Jak ktoś tylko ma kawałek ziemi to fajnie jest sobie posadzić trochę. Kto tak robi, ten wie że
  • Odpowiedz
@PieceOfShit: Wszystko się zgadza, poza tym, że z młodych ziemniaków się frytek nie robi, bo mają za mało skrobi i po prostu nie można przez to ich usmażyć. Będą sie po porostu gotować w oleju.
  • Odpowiedz
@g0blacK: to chyba miałeś inny gatunek, bo moje prosto z pola, po pokrojeniu na frytki trzeba z 5 razy wypłukać, żeby pozbyć się skrobii ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie mam frytkownicy, więc do około litra gorącego oleju wrzucam około 250 gram frytek. Temperatura w efekcie spada i faktycznie się gotują przez parę minut, aż temperatura nie wróci. To jest jakby analog fazy blanszowania, gdy ktoś się
  • Odpowiedz
@PieceOfShit: Nie będę się z Tobą kłócił, bo widzę, że wiesz o czym mówisz. Jednakowoż, u mnie frytki z młodych ziemniaków to były zawsze ugotowane, lub spalone imitacje frytek. Pozdrawiam
  • Odpowiedz
Nikt nie pytał, a to nie są frytki, więc:
Gotuję młode ziemniaki w mundurkach, następnie po ostygnięciu (a najlepiej po wyciagnięciu na drugi dzień z lodówki) kroję w plastry i smażę na patelni, ale nie na głębokim oleju.
W mundurkach smakują lepiej niż oskrobane.
  • Odpowiedz