Wpis z mikrobloga

#programowanie #it #programista15k #naukaprogramowania

Ogrom rozmów kwalifikacyjnych w it to nadal odpytywanie z top 200 xyz interview questions z Googla. Z reguły nie sprawdza to dobrze wiedzy kandydata, a te pytanka są tylko po to, żeby leniwy rekruter mógł na szybko coś znaleźć.

Najlepsza metoda to live coding. Nawet bardzo prosty, albo taki, że mamy jakiś fragment kodu i prosimy o wyjaśnienie go, naprawienie lub pogadanie chwilę o tym, czy kandydat kiedyś czegoś podobnego używał, czy nie itd. Rozmowa o dotychczasowych projektach także może być przeprowadzona w formacie live codingu. Trzeba tylko chcieć. Lepszej metody nie ma. Przykro mi.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Najlepsza metoda to live coding.


@JamesJoyce: chyba na juniora :D na Seniora i wyzej to tylko rozmowa o dotychczasowych realizacjach, projektach, jakas techniczna pogadanka a nie czym sie rozni HashSet od LinkedHashSet. Gdybym dostal jakis live coding czy jakies z pupy pytrania to bym podziekowal
  • Odpowiedz
  • 0
@bin-bash: no właśnie nie. Wiadomo, że na juniora-mida będzie inny, oraz będzie służył innym celom. Ale na seniora, rozmowa o dotychczasowych realizacjach, projektach, jakaś techniczna pogadanka itd to prawda. Ja nie mówię o przepytywaniu.

Mówię o tym, że np. robiłem z kolegą live coding na seniora od computer vsaion, gdzie ziomek miał jakieś tam obrazowanie medyczne w ostatniej pracy. Więc szliśmy w to głębiej. Prosiliśmy o pokazanie paperów na których
  • Odpowiedz
@JamesJoyce: Zgadzam się, że najlepszy live coding to pokazanie prostego, gotowego projektu, gdzie prosimy o dopisanie jakieś funkcjonalności i rozmawiamy o tym, co i jak można by usprawnić. To od razu pokazuje, w jaki sposób ktoś myśli o architekturze, organizacji kodu, wzorcach. Według mnie to są dużo ważniejsze rzeczy, niż dogłębna znajomość jakiegoś języka czy frameworka. Poza tym taka formuła i możliwość bardzo szerokiego dopytywania w zależności od tego, jak
  • Odpowiedz
Lepszej metody nie ma. Przykro mi.


@JamesJoyce: Nie zgadzam się. Problemem w software devie jest to, że leniwi rekruterzy wolą leetcode, który wymaga odrębnego przygotowania. Jeżeli leetcode byłby dyscypliną olimpijską, to Indie zgarnęłby wszystkie medale. Żaden pracujący programista zwyczajnie nie ma na to czasu. W najlepszym przypadku firma wybiera kogoś, kto wycofał się w swojej pracy aby po cichu rzeźbić leetcode miesiącami.

Live coding może wyglądać inaczej w DS/AI, gdzie
  • Odpowiedz
  • 2
@pa6lo: ależ ja przez live coding absolutnie nie rozumiem leetcode i inne raki. Raczej coś, co opisałem wyżej. Ale rozumiem też, że w dokładnie takiej samej wersji nie zawsze się sprawdzi.
  • Odpowiedz
@JamesJoyce: Tak jak zielony kolega napisał powyżej, live coding ma sens jeżeli jest dobrze skrojony, adekwatny a kandydat ma szansę przedstawić swoje rozumowanie. W praktyce to rzadkość, szczególnie gdy zewnętrzni rekruterzy prowadzą cały proces.
  • Odpowiedz
na Seniora i wyzej to tylko rozmowa o dotychczasowych realizacjach, projektach, jakas techniczna pogadanka


@bin-bash: Prowadzę średnio dwie rozmowy w tygodniu u siebie na Seniora i zdziwiłbyś się, jak wielu nie potrafi sobie poradzić z prostym zadaniem. I to nawet nie jest żaden LeetCode, tylko dobrze opisane zadanie do zrobienia którego nie trzeba znać żadnych algorytmów. Wiele osób na papierze ma 8-10 lat doświadczenia, a nie potrafi sensownie podejść do
  • Odpowiedz