Wpis z mikrobloga

@volodia: niech zgadnę, masz (lub planujesz mieć) dokładnie jedno mieszkanie? Typowe polaczkowe myślenie, podatki wyższe, ale tylko od tego, czego akurat nie mam.
Kataster ma sens tylko powszechny - inaczej nie będzie płacony od ogromnej większości nieruchomości, a koszty obsługi pozostaną prawie niezmienione. Poza tym małżonek i dwójka dzieci pozwalają wtedy na uniknięcie podatku od czterech mieszkań. Nie wspominając o bardziej kreatywnych możliwościach optymalizacji ("mieszkania? nieeee, ja jestem tylko jedynym
  • Odpowiedz
via Android
  • 103
@WielkiPowrut88 nie ma w Polsce klimatu na kataster. Co jest śmieszne bo jest on podatkiem bardziej socjalnym niż od powierzchni.
Zresztą kataster do drugiego ma w mojej koncepcji zastąpić podatek od najmu a nie od samego mieszkania.
  • Odpowiedz
nie ma w Polsce klimatu na kataster. Co jest śmieszne bo jest on podatkiem bardziej socjalnym niż od powierzchni.


@volodia: Zasadniczo to w ogole w polsce nie ma technicznej możliwości wprowadzenia katastru. Bo jak niby miałby być wyliczany ten podatek? Od ceny nierucha? A skąd ją weźmiemy? Z aktu notarialnego? Czy wysyłamy co roku tysiące rzeczoznawców w kraj z misja wyceny każdej zapyziałek kawalerki i każdego skraweczka gruntu?
  • Odpowiedz
via Android
  • 5
@PanKapibara zamiast zapytać to dopowiadasz sobie i masz dziwne projekcje.
Małżeństwo nie uniknie katastru. Co najwyżej rozwodnicy. Tylko w mieszkaniu trzeba będzie faktycznie mieszkać.
Na dzieci też nie przejdzie bo będą musiały mieć 18 lat. Co daje krótki okres między 18 urodzinami a faktycznym wyfrunieciem z gniazda.
Spółki będą płacić kataster od pierwszego mieszkania.
Moj kataster nie ma zastąpić podatku od nieruchomości ale ten od najmu. Który obecnie łatwo obejść przez
  • Odpowiedz
Od ceny nierucha? A skąd ją weźmiemy? Z aktu notarialnego? Czy wysyłamy co roku tysiące rzeczoznawców w kraj z misja wyceny każdej zapyziałek kawalerki i każdego skraweczka gruntu?


@WielkiPowrut88: w wielu krajach jakoś potrafili zorganizować podatek od wartości nieruchomości jak chociażby w Danii. Tam jest nawet podatek od wartości nieruchomości z jednym progiem gdzie jeśli wartość nieruchomości będzie wyższa niż próg płaci się jeszcze większy podatek. I jeszcze następna ciekawostka
  • Odpowiedz
z grubsza wiemy że np. Mieszkanie w bloku na Grochowie kosztuje tyle a tyle za metr. Można potworzyć tabelę. To nie jest takie trudne.


@volodia: Niby z grubsza wiemy, ale w jednym bloku będzie x, a blok obok już będzie x+20%. W obrębie samej klatki możesz mieć ogromne różnice wartości. Chyba że ogólnie lecimy średnią cenę nierucha w danym obrębie*powierzchnia i tyle
  • Odpowiedz
@volodia: Nie jest to godne ani sprawiedliwe aby jakiś urzędzina oceniał sobie wartość nieruchomości na danym osiedlu. A także jest to karanie tych, którzy bardziej dbają o swoje nieruchomości i swoją okolicę. Jedynym sprawiedliwym podatkiem jest ten od powierzchni.
  • Odpowiedz
@PanKapibara a ja bym powiedział że od 3 albo 4. Dlatego że możesz mieć jedno, Twoja partnerka drugie i powiedzmy, że kupujesz dziecku. Jeśli więcej, to generalnie już na tym zarabiasz prawie na pewno
  • Odpowiedz
Kataster do posiadania drugiego mieszkania to godne i sprawiedliwe rozwiązanie.


@volodia: Tylko jeśli masz cały system podatkowy który go uwzględnia. W Polsce byłoby to wprowadzone tak, że byłby tylko dodatkową OPŁATĄ, która by niewiele zmieniła na dłuższą metę.

U nas nawet podatku od pustostanów nie potrafią wprowadzić bo nie potrafią ich sensownie policzyć, a Ty myślisz, że oni by dali radę ogarnąć tak skomplikowany system jak kataster.
  • Odpowiedz
nie ma w Polsce klimatu na kataster. Co jest śmieszne bo jest on podatkiem bardziej socjalnym niż od powierzchni.

Zresztą kataster do drugiego ma w mojej koncepcji zastąpić podatek od najmu a nie od samego mieszkania


@volodia: Może to obniżyć ceny, ale może nie- w sumie nie wiemy. Kataster nigdy nie był używany jako podatek mający obniżyć ceny nieruchomości. Piszę tak gwoli prawdy, sam jestem za tym, by spróbować, ale
  • Odpowiedz