Wpis z mikrobloga

Czy ktoś też w życiu ma taki "problem", że jest idealistą, marzycielem, romantykiem i przy tym bardzo czuje ludzi i jest wrażliwy na emocjonalne bodźce? Z biegiem lat dostrzegam, że odziedziczyłem to po dziadku, ciotka również. Zawsze miał wielkie plany na wszystko. Osiągnął bardzo dużo w życiu, a to było i tak ze 30-40 % tego, co miał w głowie. Nigdy nie umiał odpocząć. Zawsze musiał miec jakiś piękny plan, cel, ideę. Pracował do śmierci (83l), bo nie potrafił żyć jak emeryt. Tego samego roku co zmarł, był jeszcze na wakacjach w Hiszpanii.

Ja mam podobnie. Nie potrafię sobie wyobrazić żadnego spełnienia. To tak jakby skończyć piękną grę fabularną i nie mieć co robić. Pasuje to powiedzenie "po co łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni". Czasem potrafię bujać w obłokach, oderwać się na 2-3 godziny i po prostu pomarzyć, poplanować, powyobrażać sobie, wyznaczać sobie jakieś scenariusze, cele. Najbardziej boli, jeśli są odległe, lub jeśli droga do nich jest długa i na efekty trzeba poczekać, żeby zacząć czegoś przyjemnie doświadczać.

Mój dziadek miał masę kontaktów, przyjaciół, poważany zawód. Ludzie lubili jego towarzystwo. W sumie też mam grupę dobrych kumpli, dochodzą kolejne fajne znajomości, jak jestem singlem i nawet zdarzyło się, że mogłem liczyć na kogoś w potrzebie, kogo długo nie znałem, ale nadawaliśmy na podobnych falach. Mam taką czutkę na ludzi, że jestem w stanie po 10 minutach kogoś przejrzeć na wylot.

Jest jeden problem w tego typu osobowości, to relacje z kobietami. Jeśli się nie zauroczysz lub nie zakochasz, to albo jesteś sam, albo jesteś w nieszczęśliwym związku, który ciągniesz dla zasady, bo przecież twój ideał to dom, dwójka dzieci, w wychowanie których zaangazujesz się w 100 % i najlepiej jeszcze rodzinny biznes. A kobieta jest przy tym potrzebna.

Ale osoby tego typu co ja mają tak, że albo jest strzał, albo nie. Kobieta musi mieć bardzo sprecyzowane cechy charakteru, które bardzo cenię. I to jest w sumie problem. Patrzę na kumpli czy znajomych i czasem odnoszę wrażenie, że dopasowania tam nie ma. Są bo są. Może i nawet są szczęśliwi. Mam takiego przyjaciela, co z każdą, która go pokocha, byłby w stanie ułożyć sobie życie. W tym roku idę do niego na ślub. Jego laska jest nijaka, ale on jest naprawdę szczęśliwy, bo wiele mu nie potrzeba. Zazdroszczę mu tego bardzo.

Mój świat jest niestety inny. Bardzo dużo wymagam od siebie, nigdy nie jestem zadowolony, cały czas chcę za czymś gonić, mam głowę pełną marzeń i tak się czasem zastanawiam czy ta gra ma jakiś finisz. Może nie uda mi się nic osiągnąć. Ale jeśli się uda, czy w ogóle będę umiał to jakoś celebrować, czy pojawi się kolejny króliczek do złapania.

Myślę, że lekko 70 % ludzi żyje z dnia na dzień, niewiele planuje, niewiele marzy. Lubi sobie posiedzieć przed telewizorem, odpocząć. Ja nie potrafię w ogóle. Jestem w stanie spać 5 godzin, iść na 8 do pracy, a potem w upale na 50km na rower czy siłkę i jeszcze wieczorem chętnie wyskoczyłbym na zerówkę nad jeziorko albo pojechał tu i tam.

W sumie mam tak od dziecka, bo taki się urodziłem, a jakieś zdarzenia z mojego życia pewnie tylko nasiliły te cechy. Czasem uważam, że to super, bo takie coś daje mi naprawdę dużo w trudnych momentach, jakieś wewnętrzne przekonanie, że kiedyś w moim życiu stanie się coś wielkiego. Z drugiej strony, czasem czuję frustrację, bo jednak świat nie jest taki kolorowy i nie zawsze wszystko się udaje lub po prostu trzeba zwolnić, a ja nie umiem zwolnić.

#psychologia #przemyslenia #przemysleniazdupy #gownowpis #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kopyto96: Mirku, mam podobnie i dla mnie poniekąd też jest to "problem". Generalnie mogę powiedzieć, że doskonale to rozumiem. W kwestii kobiet mam chyba inaczej, ale tak czy inaczej to jest trudny temat. Nie napiszę więcej, bo wypiłem zbyt dużo, topię smutki w alkoholu obecnie. Ale jednak chciałem zostawić tu jakiś wpis. Pisanie zajęło mi ok. 15 minut. Trzymaj się tam
  • Odpowiedz
@Kopyto96: luźna obserwacja, z wpisów wynika, że jesteś freethinkerem, który ma poczucie własnej wyjątkowości, ale nie jest zbyt bystry. Tacy do końca będą się frustrować dlaczego świat nie docenił ich chłopskorozumowego geniuszu ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@Marysiabaton: Z wpisów wynika, że zabolała cię d--a o post o psach i mi ciśniesz, że nie jestem bystry. Akurat srednio mnie obchodzi zdanie jakiejś sfrustrowanej kobiety, którą ponoszą emocje, kiedy widzi komentarz uderzający w jej wartości.

Akurat założę się, że chłopski rozum praktykowano prędzej u ciebie w domu niż u mnie. Ja takich wzorców nigdy nie miałem od kogo czerpać.
  • Odpowiedz
@Kopyto96: nie ekscytuj się tak. Dostrzegłam fragment o "instynkcie macierzyńskim", a że jest to dość dobry wyznacznik kierowania się chłopskim rozumem. Prześledziłam wpisy i się nie zawiodłam. Odpaliłeś się też w kwestii wyborów w USA na poziomie równie płytkim. Ten wpis o marzycielstwie faktycznie mnie trochę zaskoczył, bo to nietypowy post od kogos podobnego do ciebie ale tak z czysto literackiego punktu widzenia mnie to zaciekawiło, taki poniekąd narcyzm plus
  • Odpowiedz