Wpis z mikrobloga

Zdałem sobie sprawę, że przepisowa jazda po Polsce jest nie lada wyzwaniem. Podczas moich ostatnich wyjazdów, których trasa łącznie to ponad 2k km, postanowiłem sobie, że będę jechał w 100% zgodnie z przepisami. W przypadku ograniczenia prędkości - tempomat +7km/h bo o tyle mniej więcej zawyża mój prędkościomierz. Inni kierowcy się zachowują jak jakieś małpy - podjeżdżają pod dupę, machają łapami, migają światłami, wyprzedzają i hamują przed maską, wyprzedzają na trzeciego, wyprzedzają wyprzedzających, nawet 4 razy ciężarkówa mnie wyprzedzała, łamiąc przy tym nie tylko ograniczenie prędkości. W kilku przypadkach było o krok od tragedii. Normalnie dzicz. Czułem się jak na safari patrząc, jak sebiksy i janusze ryzykują życie wyprzedzając mnie na zakręcie tylko po to, żeby później stać tuż przede mną na światłach albo na przejeździe kolejowym XD Stąd moje pytanie pytanie, jaki samochodowy rejestrator wideo polecacie, żeby nagrywać te wybryki? #ruchdrogowy #samochody #rejestratorjazdy #podroze #podrozujzwykopem #heheszki
  • 195
  • Odpowiedz
  • 3
@Koronanona: jeżdżę dużo, głównie po Warszawie ale bywam też w innych miastach. Jest dokładnie tak jak piszesz, jak ktoś jeździ rozumiejąc sytuacje na drodze, położenie i zachowania innych w 99% nie ma żadnych problemów. Jak słyszę, że ktoś jedzie przepisowo i ma jakieś dziwne akcje cały czas, to znaczy, że może jedzie przepisowo ale nie ogarnia. Wszystko jest dla niego chamstwem i napinaniem innych, ocenia tak wszystkie sytuacje na które
  • Odpowiedz
  • 1
@DerMitteleuropaer

Może to jest połączenie tego że mam już całkowicie wywalone na to że ktoś mi światłami z tyłu błyska oraz tego że jeżdżę starszą terenówką i może być wizerunek taki że ja sobie tak jadę bo tak sobie chcę i nic mi nie można zrobić,a nie że jestem jakimś młodym, niedoświadczonym którego mogą próbować coś nauczyć.


Jak widzą terenówkę, to traktują cię jak ciężarówkę. Wiedzą, że nie możesz szybciej.

Mimo
  • Odpowiedz
@Litewski_Samobojca: najlepsi to w ogóle są tacy co trzymają się każdego możliwego ograniczenia prędkości nawet w niedziele o 6 rano pośrodku niczego i zwalniają na KAŻDYM zakręcie do 50km/h albo niżej, nawet na zakrętach poza terenem zabudowanym z ograniczeniem do 90 i z pełną widocznością łuku zakrętu sprzed kilometra a potem znowu się rozpędza przez 20 sekund do 90km/h i potem znowu hamuje na zakręcie który ledwo ma jakikolwiek łuk
  • Odpowiedz
  • 1
@SzejdiSlimSzejdi

Ileż to jest kierowców zero jedynkowych, którzy tuż przy znaku muszą wyhamowywać idealnie do zaleceń, a, że tych znaków jest od #!$%@?, to jedziesz na takiej krajówce na odcinku dwóch trzech kilometrów z prędkością 70km/h, nagle bach 50, cyk 90, bach 50, lecimy na 70 bach na 40, i znowu na 70, jedziemy, jedziemy i znowu bach 50, jedziemy jedziemy 70, bach fotoradar - ograniczenie do 60, ale #!$%@? będziemy jechać 50 i tak non #!$%@? stop :D


Ale to moja wina, że tak znaki poustawiane? Pretensje do zarządów dróg i polityków, że pozwalają na takie coś, a nie kierowców, którzy przestrzegają znaków.
  • Odpowiedz
  • 0
@gigadude

@Kolorowezworki: w zeszłym roku jak pisałem o tirach które w każdej mieścinie i wiosce na na zderzak wbijają bo w zabudowanym jechałem 50 to wykopki nazywały mnie niedzielnym kierowcą bo nie jechałem tam 70-90 jak tiry


Wykopki pewnie nawet nie wiedzą, że tiry nie mogą w zabudowanym jeździć więcej niż 50 km/h nawet jak znaki mówią inaczej więc o czym tu z nimi rozmawiać. XD
  • Odpowiedz
  • 0
@Koronanona

Np. jak jadę po autostradzie z tempomatem zapiętym na 130, wyprzedzam TIRa i widzę ze z tyłu zbliża się jakiś #!$%@? to zamiast uporczywie trzymać się tej prędkości i liczyć na to ze kogoś sprowokuje do odwalenia akcji na bandytów drogowych, wciskam gaz, przyspieszam do tych licznikowych 150-160 i kończę sprawnie wyprzedzanie.


A niby dlaczego miałbym tak robić? To nie ja łamię przepisy tylko debil za mną więc to on
  • Odpowiedz
  • 0
To może zacznij jeździć jak reszta a nie raz na jakiś czas gdzieś podjedziesz i będziesz innych moralizował
  • Odpowiedz
@Myszo: Zazwyczaj podobne akcje mam na drogach krajowych, gdzie jest jedna jezdnia, po jednym pasie na kierunek. Przykład sytuacji: Ograniczenie do 50, jadę ok 63km/h na tempomacie. Kierowca ciężarówki za mną już się gotuje, jakby mu wóda w kaloszach zasychała. Miga długimi, raz nawet chyba zatrąbił. Dojechał mi do zderzaka. Myślę sobie, no za blisko mnie jedzie, zachowuje się jak małpa. Zwalniam równo do 50, przy takim małym dystansie między
  • Odpowiedz
@zaxcer: taka prawda, zawsze znajdzie się świętoszek z kamerką który myśli ze jak gapi się w prędkościomierz i jedzie zgodnie z ograniczeniem to jest najlepszym kierowcą świata a zupełnie nie ogarnia co dzieje się dookoła niego i nie potrafi za nic współpracować na drodze

Przepisy to jedno, a umiejętność ogarniania otoczenia, przewidywania i zapobiegania niebezpiecznym sytuacjom i prawidłowego reagowania na to co robią inni kierowcy to zupełnie inna bajka która
  • Odpowiedz