Wpis z mikrobloga

@czteryrowery Dwóch kompletnych idiotów się spotkało. Nie ma znaczenia kto ma rację, liczy się tylko to by każdy sobie bezpiecznie poszedł dalej. Ale w narodzie coraz więcej frustracji niestety. Gość z nożem też kompletny nieogar że nie zabrał dziewczynie telefonu. A koleś w białym niepotrzebnie się zapalił i zgrywał kogucika.
  • Odpowiedz
agresorem nie jest gość który zainicjował użycie siły fizycznej


@empee: Tu masz rację, rowerzysta mógł spróbować wycofać się od razu po użyciu gazu, ale to gość w białej koszulce cały czas próbował eskalować konflikt.
  • Odpowiedz
@yaah: Ale okazało się, ze ukrainiec. Także jak chcesz zobaczyć durnia to idź popatrzeć na starego, bo tylko debil nie wyskrobałby takiego półgłówka.

Pozdro wodogłowcu.
  • Odpowiedz
że nie był zagrożony


@erixon: No nie wiem, ja bym się jednak trochę zagrożony czuł jakby ktoś przyjął taką postawę jak ten w białej koszulce. Gość z początku wygląda na przestraszonego i nie używa od razu gazu.

Nie #!$%@?łbyś się jakby ktoś Ci potrącił zwierze?

Tutaj kolejna kwestia - wiemy, że go potrącił ale teraz pytanie czy chłop jeździł jak debil(co jest prawdopodobne patrząc po innej sytuacji o której jest
  • Odpowiedz
Bo to słaby gaz był. Są testy na Youtube. Dobry gaz to kosztuje ponad 100, a większość ludzi kupuje gówno na bazarze za 20zł.


@lukaszw_: Bo raz że użył go niedyskretnie, dając tamtemu zasłonić swoje drugie oko, a dwa że zamiast odskoczyć, trzymając butlę z gazem w pogotowiu, zbliżył się, i go kopnął. Poza tym gazu używa się w miarę bezpiecznie na odpowiednim dystansie 3, czy chociaż 2 z kawałkiem
  • Odpowiedz
Czyli jak ktoś ci rowerzysta jadący po chodniku rozjedzie psa to potulnie nic z tym nie zrobisz? Miej trochę godności


@igor0906: No wiadomo od razu #!$%@? i próbuję go namówić na solówę XD
A tak na poważnie to nie wiemy co było między potrąceniem psa a samym nagraniem co jest ważne, ale nie widzisz, że mimo wszystko coś jest nie tak z zachowaniem tego w białej koszulce? Wyzywa go tylko i próbuje wymusić konflikt podjudzając go a psa zdaje się mieć w dupie.

Mimo, że z artykułu jasno wynika, że to on jadąc po chodnik potrącił psa więc 100%
  • Odpowiedz
  • 1
@Tagnk w białej szukał zaczepki ale to na prawdę nie ważne bo tamten wybrał atak gazem, kopnięcie i już musiał mieć nóż w ręku. Nie widzę tu nic na jego obronę, na prawdę. Zwyczajnie mógł uciec albo załagodzić sytuację. Jeśli ten chłop będzie żył i nie skończy z poważnymi obrażeniami to ten młody może mieć mega fuksa.
  • Odpowiedz
@czteryrowery: takie walki uliczne są bez sensu. Albo dostaniesz nożem i umrzesz, albo zaatakujesz i dostaniesz wyrok za zabójstwo. Jaki to ma sens? Co byś nie zrobił, będzie źle. Gaz dobra rzecz, ale to w sytuacjach ostatecznych - rozpylasz i uciekasz, licząc że jak najszybciej zacznie działać i unieruchomi przeciwnika. Zawsze trzeba jednak szukać rozwiązania problemu i nie dopuścić do eskalacji, nawet gdybyś miał stracić honor. Utrata honoru to niewielka
  • Odpowiedz
Zwyczajnie mógł uciec


@erixon: To byłby najlepszy wybór - oczywiście mówimy o ucieczce na piechotę, bo rowerzysta na 100% bał się odwrócić plecami do tego w białym, by podnieść rower(ciężko mu się dziwić).

wybrał atak gazem, kopnięcie i już musiał mieć nóż w ręku. Nie widzę tu nic na jego obronę

Też mam podobne zdanie, mógł już po gazie
  • Odpowiedz
cipeusz wyskoczył najpierw z gazem, a później na oślepioną ofiarę z nożem. Zajebista odwaga, przegrywie xD

Typ bronił swojego wykazał się odwagą a wykopki I tak srają na niego że kozaczyl i jego wina

@rolnik_wykopowy: Myślałem, że ten komentarz mówi o tym w białej koszulce?
  • Odpowiedz
@plantagenet: do momentu dostania kosy nie wymiękał, dostał gazem, dostał kopa i mimo to szedł do przodu. Jak rozumiem, po otrzymaniu nożem pod żebro nadal miał być konsekwentny i iść do przodu xD?
  • Odpowiedz
ten w białym nie mógł zrobić nic innego niż go naprostować, w imię zasad i dla dobra społeczeństwa.

Tak się zachowują mężczyźni, ale żeby to wiedzieć trzeba mieć odrobinę testosteronu.


@Errad: tak, ryzykują nie dość, że swoje życie i zdrowie, to jeszcze partnerki. Zagrożenie się przewiduje i go unika, a jak się tego nie potrafi, to trzeba dumę schować do kieszeni. Nie mówiąc już nawet o tym, że nawet przypadkowo
  • Odpowiedz