Moje #!$%@? i cechy charakteru typowego patusa są predeterminowane przez dom, w jakim się wychowywałem. Zostało mi jedynie trzymanie gardy i gra pozorów. Cały czas próbuję sobie wmówić, że nie jest tak ze mną źle, ale chyba jednak jest. Tylko po prostu cały czas to ukrywam przed sobą i innymi. Gdybym urodził się zaledwie 10 lat wcześniej, dorastał w realiach polskich lat 90, to pewnie teraz byłbym tym typowym sebą żyjącym z renty babci, który prosi innych na osiedlu o poczęstowanie szlugiem. Chyba mam ten sam mental, tylko tego tak nie widać, bo jestem z innego pokolenia, na dodatek jestem słaby. Ochrania mnie jeszcze jakaś powłoka sprawiająca przed innymi złudne wrażenie, że jestem w miarę ułożonym człowiekiem. Jest to męczące. Czuję się jakbym nieproszony o zdanie musiał dźwigać jakiś krzyż po rodzicach.
Kasa na ogłoszeniu jest, kryteria wykluczające niewykształconych debili są... (╭☞σ͜ʖσ)╭☞ W czym więc problem? Co to są za czasy, w których brak lewicowego #!$%@? jest absurdem?
Cały czas próbuję sobie wmówić, że nie jest tak ze mną źle, ale chyba jednak jest. Tylko po prostu cały czas to ukrywam przed sobą i innymi.
Gdybym urodził się zaledwie 10 lat wcześniej, dorastał w realiach polskich lat 90, to pewnie teraz byłbym tym typowym sebą żyjącym z renty babci, który prosi innych na osiedlu o poczęstowanie szlugiem. Chyba mam ten sam mental, tylko tego tak nie widać, bo jestem z innego pokolenia, na dodatek jestem słaby.
Ochrania mnie jeszcze jakaś powłoka sprawiająca przed innymi złudne wrażenie, że jestem w miarę ułożonym człowiekiem.
Jest to męczące. Czuję się jakbym nieproszony o zdanie musiał dźwigać jakiś krzyż po rodzicach.
##!$%@? #depresja #nerwica #patologia #patusy