Aktywne Wpisy
Mirellllssse +19
Cześć wszystkim. Zwracam się do Was z pytaniem czy uważacie codziennie picie piwa za problem? Jestem ze swoim partnerem pół roku, na początku związku czasem coś sobie wypił, ale nie było tego tyle co teraz. Gdy zaczęło robić się ciepło, to pije praktycznie codziennie jedno piwo, czasem kilka. Twierdzi, że to nic złego, bo w lecie po prostu ma ochotę, ciężko pracuje (budowlaniec) i w zimie nie będzie pił. Jego ojciec jest
robert5502 +682
Dobre ifo: zatrzymano trzech polskich potomkow husari, którzy na kąpielisku na krakowskim Zakrzówku zaatakowali maczetą 17-letniego Ukraińca
Chłopak otrzymał dwa ciosy maczetą w głowę i ma odcięty kciuk, ale najbardziej poważne są obrażenia głowy
Podczas operacji w szpitalu lekarze musieli usunąć część kość czaszki wraz z kawałkami mózgu, a Artiom ma wstawioną metalową płytkę w miejscu ubytku kości
Kciuk
Chłopak otrzymał dwa ciosy maczetą w głowę i ma odcięty kciuk, ale najbardziej poważne są obrażenia głowy
Podczas operacji w szpitalu lekarze musieli usunąć część kość czaszki wraz z kawałkami mózgu, a Artiom ma wstawioną metalową płytkę w miejscu ubytku kości
Kciuk
Zabrałam młodszego pasierba na rolki - dzisiaj pierwsze wyjście z domu po ospie. Pogoda cudna, trzeba skorzystać.
Kask, ochraniacze na kolana, łokcie i nadgarstki, a ten mały cymbał się wyrżnął tak, że go w szpitalu teraz składają do kupy. Wziął i mi piątek #!$%@?ł.
Jakby grał w CSa do by mu się pewnie nic nie stało.
#dziecko #rodzicielstwo #sport #gorzkiezale
Bezczelna patusiara, jeszcze się doigrasz jak będziesz pyskować do kogoś kto będzie miał zły dzień, albo w ogóle nie otworzysz tej swojej mordy bo jedynie w internecie będziesz cwana.
Znasz znaczenie słowa "pasierb"?
Czasem po prostu czasem źle staniesz i masz l4 na kilka/naście tygodni, więc nie wiem w ogóle czego dotyczy ten wpis. Niefortunnie się #!$%@?ł i złamał rękę, ale słabe pokolenie, ja #!$%@?. xD
Komentarz usunięty przez autora
Jak zadzwoniłam do MĘŻA i upewnił się, że poza ręką mu nic nie jest to zaczął się śmiać.Zadnych pretensji nie ma.
Ani ja do dziecka, ani dziecko do mnie. Jedyne co uważam za całkowita złośliwość losu, to fakt że było to pierwsze wyjście z domu po ospie i od razu wypadek.
Co do mojej winy to w ogóle się nie czuje winna,
Nie więcej, nie mniej
Sweet summer child.
Uwielbiam tego dzieciaka, on mnie i mamy fantastyczna relacje. Jesteśmy też blisko.
Jak zobaczylam, że upada to mi serce stanęło, to że nie odczuwam empatii do niego albo marudzę bo się połamał to nie znaczy, że go obwiniam. Po prostu się niefortunnie przewrócił. Bardziej chodzi o to, że ok 3 tygodniach dopiero wyszliśmy z domu, bo był chory, chciałam spędzić z nimi czas, dzieciak się bardzo cieszył i
wiązanie się z ich ojcem i fakt, że obaj są był dodatkowym atutem.
Kiedyś, jak starszy miał 14 lat, a ja się martwiłam bo nie wracał długi że szkoły to mi powiedział "nie jesteś moją matką, abym miał ci mówić gdzie idę"
Wtedy miał swój bunt nastoletni, mnie to bardzo zabolało, ale ciężko się nie zgodzić.
Wtedy też zrozumiałam, że
uwielbiam jak ktoś sobie tworzy teorie mojej osoby w oparciu o swoje własne preferencje i zaburzenia