Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?, co za pokolenie...
Zabrałam młodszego pasierba na rolki - dzisiaj pierwsze wyjście z domu po ospie. Pogoda cudna, trzeba skorzystać.
Kask, ochraniacze na kolana, łokcie i nadgarstki, a ten mały cymbał się wyrżnął tak, że go w szpitalu teraz składają do kupy. Wziął i mi piątek #!$%@?ł.
Jakby grał w CSa do by mu się pewnie nic nie stało.

#dziecko #rodzicielstwo #sport #gorzkiezale
  • 186
@suvi1994 to ty się zastanów nad umiejętnościa czytania ze zrozumieniem.
Nie mam empatii i nigdzie nie twierdzę, że ja mam.
Wcale nie jestem sfrustrowana, ani agresywna, ręce mi opadły tylko. Może wy się wywalacie z byle powodu, albo wasze nieogarnięte bombelki, które są waszym pępkiem świata, je uważam, abym zawiniła ja albo on.Wypadek to wypadek, ale i tak mi zmarnował piątek.
@Matylda_Megara: po szybkiej kontroli twoich wpisów na mirko dochodze do wniosku że albo jesteś jakimś lamusem z tłustymi włosami i pierwszym wąsem i udajesz babke #!$%@? wie dlaczego albo jesteś #!$%@?ącą, arogancką pindą. Ciągle tylko ja, ja, ja i ja.
Mam córkę, 5 lat, którą staram się trzymać dość twardo. Uczę ją po prostu, by za każdym razem jak tylko coś jej jest nie tak, to żeby nie płakała, tylko starała się ból przezwyciężyć i zachować spokój. Pewnego razu, jesienią, wracałam z nią z zakupów. Moja córka, jako pomocnica mamusi, niosła dwie małe torebki w obydwu rączkach. Po wejściu na klatkę schodową trzeba było przejść po schodach na górę. Moja córka na
@Matylda_Megara: Auć. To tu chyba cię najbardziej boli, ale się nie dziwię, byłam w związku z dzieciatym facetem, dziecko też mieszkało z nami. Dobrze znam te uczucia. Jak moje dzieci będą chciały związać się z dzieciatymi, przywiąże je do kaloryfera. Najpierw myślałam, że jesteś psychopatką, ale to chyba jednak frustracja. Mimo wszystko dzieci szkoda mi najbardziej, one odczuwają atmosferę każdego bajzlu. Nie miały wyboru, ty miałaś, pakując się w bezdenny kanał,
Za moich czasów to ludzie z boiska do domu wracali bez ręki i nikt problemu nie robił


@onepnch: Cudowne lata 90. Dzieciaki cały dzień biegały po osiedlu jak wataha bezpańskich psów i nigdy nie było wiadomo czy na obiad przyjdzie syn z kimś, czy syn będzie jadł obiad u matki kumpla xD
no raczej. Bo to raz się wracało z ranami, z otarciami, z brudną buzia od ziemi, krwi i łez, a tezca nikt nie złapał, nikt z nas nie umarł, nikt nie dostał wstrząsu anafilaktycznego od pokrzywy


@Matylda_Megara: Z tych co żyją nikt nie umarł, ale dawniej średnia długość życia była dużo niższa, mój dziadek miał 3 rodzeństwa, 2 umarło w dziedziństwie, mówił że na gorączkę, ale w sumie jaka to była
@Matylda_Megara po co tak te dzieci otulać? Ja miałem kaski, ochraniacze. Ale raz nigdy w nich nie chodziłem, a dwa dzięki temu że też w wieku 9 lat #!$%@? się z roweru przy bardzo dużej prędkości to nauczyło mnie to pokory.

Zdarte dłonie, łokcie, kolana, wybity duży palec u jednej z nóg. ( ͡° ͜ʖ ͡°) minęło 20 lat nigdy się z roweru, motoru ani żadnego innego środka