Wpis z mikrobloga

@fatoom87: też przestałem lubić alkohol, choć rozumiem wielu w tym wątku, którzy deklarują, że lubią jego działanie.

Kiedyś lubiłem craft. Teraz w mojej ocenie faza nie warta swojej ceny i dosc przykre skutki przy przeholowaniu.

Niestety męczy mnie socjalny aspekt alkoholu: się musimy napić, bo x. I tak np.przyjezdza do mnie ktos w odwiedziny i wyciąga flaszkę w ramach spotkania. No fun at all. Więc sam nie piję w ogóle,
a
@fatoom87: mam hipotezę, że to nie wiek ma wpływ na rozmiar kaca, tylko pogarszająca się jakość alkoholu w sklepach. Po kraftach, nawet po ośmiu a sesyjce grillowej potrafię nie mieć kaca, a ostatnio miałem dwugodzinnego kaca po wypiciu jednego Tyskiego xD
Tak samo wódka vs Rum, czy Whisky
@onepnch: Mocno sie zgodze, pamietam, jak w podstawowce i liceum nic nie pilem, natomiat gralem duzo, czasami przy PC siedzialem, az sie widno zaczelo robic, co tam w tych swiatach gier sie nie dzialo... Ale nawet teraz gry zostawilem - teraz bardzo chce zajac sie magia, czarami moze (chociaz tutaj sie Boga boje, bo czary to sa z tej strony, co Bog zbytnio nie lubi). Jakies podroze kosmiczne i miedzywymiarowe, demaskowanie
@fatoom87: Jak pomyślę sobie, że później będę 2 dni dochodzić do siebie to i tak to robię bo lubię się z moimi przyjaciółmi #!$%@?ć od czasu do czasu :)
@fatoom87: Nigdy nie piłem jakoś dużo, ale kilka miesięcy temu przestałem w ogóle, lvl 34. Pewnego dnia zauważyłem, że wieczorne piwko nie daje mi tego co dawniej, po prostu coś mi tam w głowie zaszumiało i tyle. Odchodzi tyle problemów - mniejsze zakupy i nigdy nie muszę się martwić czym wrócić do domu, co z autem itp. Polecam ten styl życia, jednakże nie wykluczam, że jak kiedyś przyjdzie dobra okazja to
@fatoom87: mam dokładnie tak samo. 33 lata zaraz i jak sobie myślę, że nawet po dwóch piwach będę czuł, że piłem to to #!$%@?, wole sobie wziąć zero albo w ogóle nie pić, by mieć siłę na następny dzień.