Wpis z mikrobloga

@fatoom87:. Zgadzam się, alkohol jest dla leszczy, potem przychodzą lepsze uzależnienia. rower, kręgle, bilard, basen, taniec, bieganie, wiosłowanie, i jeszcze parę droższych hobby.
nawet tzw. haj jest #!$%@? i trwa parę minut.


@onepnch: No tu sie akurat zupeplnie nie zgodzę. Ja jak pije to najczesciej piwo ponizej 5% albo jakies lekkie drinki. Stan upojenia wchodzi po malutku, ale juz po jednym piwku czuje sie blogo.
Wszytko tez zalezy od okolicznosci. Ja jak pije to mam do tego zajebista paczke, gdzie ciagle sa smiechy itd.
Moj haj trwa przynajmniej kilka godzin :)
@fatoom87: No to szybki macie zapłon xD Ja rzuciłem alkohol w wieku 17 lat (xD), minelo juz 16 odkad nie wypilem ani kropli. Sa duzo ciekawsze narkotyki o niskim profilu ryzyka. Alkohol nie dość ze mocno szkodliwy to tez po prostu nudny. Jedyny jego plus, ze rozluznia w towarzystwie, ale tego mozna sie nauczyc na trzezwo bez zamiast sie nim wyreczac.
ja was podludzie w ogóle nie rozumiem, ja piłem tylko towarzysko, jak nie ma okazji to nawet rok nie piję, co to znaczy ciągnąć do alkoholu? Uzależnienie się leczy. Ja nawet przez ułamek sekundy w życiu nie miałem myśli "ale bym się browara napił czy kielona strzelił"


@Cernold: oho. Znalazl sie madry.
Jak on nie ma ciagot to wszyscy inni sa #!$%@?.
Ksiazke napisz. A najpierw poczytaj co to sa uzaleznienia.
Tak więc zaczynamy pić, następuje wystrzał dopaminy, a że bycie zbyt szczęśliwym jest dla mózgu nienaturalne to zaraz uruchamia potężne mechanizmy homeostazy i obniża dopaminę i to bez zatrzymywanki, bo aż poniżej wyjściowego/bazowego poziomu dopaminy. Dlatego alkohol to też depresant.


@c3sunn: alkohol to depresant bo działa depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy, nie ma to nic wspólnego z depresją jako stanem psychicznym xd
@fatoom87: alkohol zaburza pracę jelit, wchłaniania pokarmu więc ten co sobie nadużywał potem ma problemy zaraz po zjedzeniu bo od razu musi lecieć do WC
Nawet nie wiesz z jakim uśmiechem na twarzy obserwuje takie osoby, z którymi pracowałem i musieli po zjedzeniu latać robić po krzakach :D
Tez macie tak, że z wiekiem co raz mniej ciągnie was do alkoholu?


@fatoom87: tak, ja przez to przestałem pić kompletnie. Natomiast bardziej niż złe samopoczucie na drugi dzień zniechęciła mnie jakość rozmów toczonych po alko. Jak byłem młodszym to alko dodawało odwagi i gadało się o głupotach. Dziś jak raz na ruski rok widzę kogos to dodanie alko obniża jakość takiego kontaktu.
Ja jakoś od pół roku praktycznie niepijący (łącznie w tym czasie może z 3 lekkie drinki) A kiedyś to byłoby nie do pomyślenia.
Najpierw mnie męczyło że nie mam siły na następny dzień po imprezie to sobie zrobiłem wyzwanie nie pić przez dwa miesiące a jak dołożyłem do tego regularny ruch i dietę to normalnie kilka lat mi odjęło i to praktycznie pod każdym względem bo zarówno fizycznie jak i psychicznie czuję
@fatoom87 mam dokładnie tak samo. 32lvl here. Pije ok raz na 2 miesiace. Serio nawet piwka wieczorem czlowiek nie ma ochoty w piekny letni dzien bo szkoda tracic fastingu i dokladnie to samo co mowisz najzwyczajniej wole sie porzadnie wyspac i rano spacerek/rower itp niz walnac łiskacza i miec gorszy sen czuc sie slabo nastepnego dnia itp… ciesze sie ze tak wiele osob ma podobnie a nie jak te szympansy tylko hu