Wpis z mikrobloga

@Zulf:

To może warto pomyśleć czy faktycznie nie chodzisz za głośno? xD Niektórzy sobie nie zdają z tego sprawy ale każdy stawia kroki inaczej. Odkąd mieszkam w bloku dłużej, zacząłem zwracać na to uwagę i część osób faktycznie mocno wali cały czas piętami o podłogę. W bloku dla kogoś mieszkającego na dole to jest tragedia. Jak nad tobą wprowadzi się ktoś kto tak chodzi to zrozumiesz.
@Zulf: Pewnie słychać twoje chodzenie. Ja też byłem u sąsiada na górze że tupie i przestał. Na podłodze ma linoleum z PRL i wszystko było słychać. Teraz tylko w łazience krzyczy po rosyjsku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale to mi nie przeszkadza tak bardzo, puszczam sobie radio jak sram.
I nie pierd... że jak komuś nie pasuje to ma się wyprowadzić, bo każdy ma prawo korzystać ze
I nie pierd... że jak komuś nie pasuje to ma się wyprowadzić, bo każdy ma prawo korzystać ze swojego mieszkania w spokoju.

Jak wam nie pasuje to się wyprowadźcie w Bieszczady żeby sobie tupać w lesie.


@Hexenbrenner: no właśnie więc w swoim mieszkaniu będę chodził jak mi się podoba, a jak komuś to nie pasuje to niech się wyprowadzi w Bieszczady
. Dzis przyszedl jakis stary dziad, z pretensjami ze za glosno chodze po mieszkaniu xddd zapowiada sie grubo.


@Zulf: ja się nie dziwię, też mam jakiś #!$%@? blok i jak sąsiad chodzi jakoś na piętach to jest taki huk #!$%@?ński, że jak ostatnio przyjechały do niego dzieci to myślałem, że dostane #!$%@? i bałem się, że sufit mi spadnie na głowę i dosłownie uciekałem z mieszkania.

Także ja typa jestem w
@Zulf:

Dzis przyszedl jakis stary dziad, z pretensjami ze za glosno chodze po mieszkaniu xddd zapowiada sie grubo.


Niektórzy ludzie jak chodzą to się ziemia trzęsie. XD Chłop może mieć rację a Ty weź to na poważnie, bo kolana wysiadają od #!$%@? pietami w podłogę.
Miałem przez chwilę takiego typa nad sobą to się zastanawiałem czy on przypadkiem nie trenuje stepowania w jakichś ciężkich butach xD
@Zulf: U mnie to samo odkąd mieszkam. Jacyś anonimowi sąsiedzi od lat walą nam w podłogę (ich sufit) xDDD W szczególności dzieje się to jak długo nas nie ma bo np. wyjechaliśmy. Dochodzi do takiego absurdu, że po tygodniu wracamy, wchodzimy do przedpokoju... i ŁUP ŁUP ŁUP. I tak przez parę dni.

Ale jak jakiś czas jest hałas to się przyzwyczajają. Do kolejnego wyjazdu xDDD
@Zulf: Dlatego nie wyobrażam sobie mieszkać na innym piętrze niż ostatnim, u rodziców ściany jak w bunkrze i sąsiedzi muszą się postarać aby coś było słychać, nawet nie pamiętam czy kiedykolwiek w życiu słyszałem coś innego niż puszczana za głośno muzyka i wiercenie. Za to u mnie gdy są pozamykane okna i jest cisza to jestem w stanie usłyszeć jak somsiad z dołu #!$%@? drzwiczkami od szafki albo ktoś do niego
@Zulf: mieszkałem kiedyś w kamienicy z drewnianym stropem i wiem jak zwykłe chodzenie sąsiada może być uciążliwe. Nawet jak masz betonowy strop to być może mieszkasz w starym budownictwie / masz piankę 1mm zamiast normalnego podkładu pod panelem / jesteś kościsty i tupiesz / cokolwiek innego i słychać każdy krok.

no ale wiadomo, koleś jest stary więc z założenia się myli ;s
@Dizel_AHTUNG: Ale na ostatnim piętrze właśnie jest lipa, bo wszystkie dźwięki idą do góry. Ja słyszę u siebie co się dzieje w garażu, plus nagromadzone dźwięki (i zapachy z wentylacji :) ) ze wszystkich mieszkań. Jedynie tupania nie słychać
@Zulf: Wieczorne bara-bara też będziemy mu przeszkadzać, spuszczanie wody w WC również, ale do czasu gdy nie będziesz puszczał mu z wzmacniacza żono moja za dnia i w nocy melanżował po 22 to może przychodzić do woli;)
@Zulf:

3 dni temu wprowadzilem sie do nowego mieszkania. Dzis przyszedl jakis stary dziad, z pretensjami ze za glosno chodze po mieszkaniu xddd zapowiada sie grubo.

Tak jak wielu wcześniej - może chodzisz mocno na piętach. Ja coś podobnego miałem w dzieciństwie. Mieszkałem w domu dwurodzinnym i zawsze wiedziałem kiedy starszy kuzyn przyjeżdża, bo chodzi strasznie głośno stąpając mocno na pięty, zamiast po prostu kłaść stopę.