Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jesteśmy ze sobą 9 lat od lat licealnych. Ja jestem jej pierwszy i ona moja też. Dogadujemy się ze sobą cały czas, wspieramy, kochamy, nie nudzimy się ze sobą. Aspekt finansowy też nigdy nie był u nas problemem, nikt nie był nikogo sponsorem, jednakże jak jednemu zabrakło do 10 to drugie je wspierało. Praktycznie przez cały czas zarabialiśmy podobnie, tak samo jak i obecnie, każde z nas zarabia powyżej średniej krajowej.

Ostatnio zaczęliśmy myśleć o ślubie i weselu, tak żeby zwieńczyć nas związek i zrobić po prostu imprezę dla rodziny i znajomych z całą tą otoczką. Generalnie jest to jej marzenie żeby było to wesele, a nie skromniejsze przyjęcie, ale ja też ostatnio się do tego przekonałem. Byliśmy przygotowani na to, że będziemy sami płacić za wesele i nie spodziewamy się zwrotu w kopertach bo to nie te czasy. Po rozmowie z moimi rodzicami moi zaproponowali układ, że oni zapłacą za moją rodzinę, jej rodzice za swoją i my za swoich znajomych, a resztę kosztów podzielimy na trzy. W gruncie rzeczy uznałem to za dobry układ, o którym powiedziałem swojej narzeczonej. Ona uznała, że nie będzie prosić swoich rodziców ponieważ opłacili jej połowę wartości mieszkania, które ona aktualnie samodzielnie spłaca.

Tutaj potrzebuje opinii, ponieważ osobiście uważam, że pomimo tego że razem w nim mieszkamy (również włożyłem pieniądze w remont), jest to nadal jej mieszkanie i to jej rodzice dali te pieniądze a ja do tego mieszkania nigdy nic nie będę miał w kwestii własności. Druga sprawa jest taka, że moja strona rodziny więcej daje pieniędzy do tzw. wspólnej puli a takie traktujemy jeśli dostajemy coś na święta lub przy okazji np. remontu (nie są to duże sumy żeby sobie ktoś nie pomyślał że pisze oskar developerski), ale nie mam z tym totalnie problemu.

Nie wiem czy przesadzam ale wydaje mi wspólne opłacanie z tylko naszych pieniędzy i później otrzymane wspólne pieniądze
z kopert na pół trochę niekorzystne dla mnie zakładając że moi dadzą znowu o wiele więcej pieniędzy. Poza tym jej rodzice są tacy, że jak będzie chciała zmienić auto to jej dołożą a moi mi nie (jakbym poprosił to pewnie by to zrobili ale jak tak nie lubię i nie chcę).

Jak uważacie, czy mam rację czy przesadzam i uaktywnił się we mnie mały góral z zakopca albo jakie macie propozycje na wyjście z tej sytuacji?

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #pytanie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 12
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Koleś, zbliżasz się do 30stki a liczysz jak Żyd która rodzina dała więcej, czemu twoja tak mało, kto nam dołoży na to, kto nam dołoży na tamto. Przestańcie się oglądać na cudze pieniądze i dorośnijcie, a ty przestań ją rozliczać z tego ile jej rodzice wam dołożą. Lepiej samemu nazbierać na skromne przyjęcie niż się prosić na prawo i lewo o dołożenie i potem jeszcze rozrysowywanie która mamusia ile dała
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:
1. Nie żeń się. To taka rada poza wszystkim. Ale i tak nie posłuchasz.
2. Napisałeś, że byliście przygotowani zapłacić sami za wesele i tego się trzymaj. Pępowina odcięta, teraz ty i ona decydujecie, a nie rodzicie i teściowie.
3. Siądź z różową i zróbcie estymację kosztów. Przy okazji dowiesz się jaka impreza jest w jej bańce.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

Ona uznała, że nie będzie prosić swoich rodziców ponieważ opłacili jej połowę wartości mieszkania, które ona aktualnie samodzielnie spłaca.

jak będzie chciała zmienić auto to jej dołożą a moi mi nie (jakbym poprosił to pewnie by to zrobili ale jak tak nie lubię i nie chcę).


Hej, robicie dokładnie to samo, więc czemu się jej dziwisz? Już pomijam, że rozliczasz kto czego ile daje jak na targu. Weźcie sobie sami
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: widać że jej rodzice wydają pieniądze z głową - na mieszkanie, na wymianę samochodu na lepszy
a twoi - żeby przehulać na weselu przez jedną noc :)
w razie jak się rozstaniecie, ty zostajesz ze zdjęciami z takiej imprezy, a ona z mieszkaniem i samochodem

jak już naprawdę chcesz sie żenić (a że nie wiadomo po co to inna sprawa) to zróbcie małą imprezkę bez pomocy rodziców, zachowaj sobie możliwość
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

Tutaj potrzebuje opinii, ponieważ osobiście uważam, że pomimo tego że razem w nim mieszkamy (również włożyłem pieniądze w remont), jest to nadal jej mieszkanie i to jej rodzice dali te pieniądze a ja do tego mieszkania nigdy nic nie będę miał w kwestii własności.


A czemu miałbyś mieć? Bo dales kilka tyiakow na remont? XDD
  • Odpowiedz
@mirko_anonim dlaczego Twoi rodzice dają sobie prawo decydowania co ze swoimi pieniędzmi mają robić rodzice narzeczonej?
Jesteście dorośli - opłaćcie wesele samodzielnie. Prezenty weselne od gości są dla MŁODEJ PARY, jeśli Twoja rodzina chce dać prezent tylko Tobie może to zrobić w dowolnym momencie w formie darowizny.
  • Odpowiedz
przecież napisałem że jesteśmy gotowi na samodzielne sfinansowanie wesela i nikt się nie prosi o sponsoring tylko sami wyszli z taką propozycją


@mirko_anonim: a ja się tak przewrotnie zapytam: na #!$%@? to wesele?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: skoro jej rodzice się nie dokładają to twoi też niech się nie dokładają, proste. A jak będzie za mało waszej kasy to poczekać z weselem. Gości od każdej strony zaprosić tyle samo, a jak ktoś chce więcej to już sam dopłaca.
  • Odpowiedz