Wpis z mikrobloga

3571302,46 - 9,07 = 3571293,39

Mirki co się własnie #!$%@?ło XD Koło pierwszej w nocy zasmucony wieloma porażkami Wonzia w darksolusy postanowiłem wyskoczyć pobiegać. Pierwsza w nocy? Super godzina #!$%@?! Wybór padł na trail po lesie. Buty są, latarka jest, dresiki są - przygotowany na wszystko. Cwałuję sobie wesoło, para z mych nozdrzy bucha, liczę sarenki, które na mój widok obierają azymut na... no w drugą stronę, aż tu nagle... Oczom mym ukazał się widok złowieszczy. Kilkadziesiąt metrów ode mnie za drzewami dwa punkty świecące w środku lasu światłem odbitym, ale nie takie jak zazwyczaj u zwierząt świecące na biało. Te świeciły na czerwono! Nagle tętno over 9000 i gonitwa myśli. Kyrieelejson, ani chybi diaboł, albo inna "Pusia" zstąpiła w tym miejscu pokarać mnie grzesznego i zatopić swe kły w mej sprężystej łydce. Jako że na czole mym latarka ze szperaczem dzielnie wyznaczała drogę przez dzicz, postanowiłem zbadać czymże jest źródło mego przerażenia. Stanąłem i wytężywszy wzrok zobaczyłem, jakieś ruchy, po czym stała się światłość i las rozpromieniał światłem z reflektorów Volkswagena Passata 1.9 TDI igly od Niemca, jeżdżonego tylko w niedzielę do kościoła. Na szczęście złowieszczy samochód z zaparowanymi szybami zwrócony był bokiem do mnie i mogłem oddalić się w bezpieczne miejsce nie ujawniając swojej tożsamości. I tak właśnie drogie mirki biegając odwiodłem dwoje młodych ludzi od grzechu.

Swoją droga ciekawe co mogła pomyśleć ta parka. "Karyna widziałaś to?! Sebek #!$%@?, to była czupakabra! Widziałeś jak jej się z oczów świeciło! To przez to że tak grzeszymy! Już nigdy więcej nie zrobię Ci dobrze ustami, bo czupakabra znowu do nas przyjdzie. Seba, #!$%@? odpalaj, musimy #!$%@?ć z tego nawiedzonego lasu. Czystość aż do ślubu! Kyryjeelejson muszę się wyspowiadać"

#sztafeta #coolstory ##!$%@?
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach