Wpis z mikrobloga

@Nupharizar: najlepszy żart na początku roku, gdy oznaczenia do której klasy nalezą klatki, to były kartki włożone w koszulkę. Wystarczyło podmienić i dwie klasy wpakowały się się do jednej. Potem to już kłódki, bo oczywiście ktoś musiał ukraść buty i afery, że kluczyk zgubiony.
  • Odpowiedz
Od woźnej, gdy nie zmienił butów. Napieprzała ludzi po lędźwiach metrową kantówką z całej pary xD


@oficjalniemartwa: To u mnie w gimnazjum brali losowe buty kogoś z szatni pokazywali to woźnej, że zmienili a później odnosili szybko do szatni XD
  • Odpowiedz
najlepszy żart na początku roku, gdy oznaczenia do której klasy nalezą klatki, to były kartki włożone w koszulkę. Wystarczyło podmienić i dwie klasy wpakowały się się do jednej. Potem to już kłódki, bo oczywiście ktoś musiał ukraść buty i afery, że kluczyk zgubiony.


@N331: U nas na przykład kłódki w szatniach podstawówka i gimnazjum były po to żeby dzieciaki z lekcji nie wychodziły za wcześnie ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
Nauczyciele wychodzili palić przed teren szkoły razem z uczniami, o których wiedzieli że na 100% nie mają 18 lat. Wytrzymałem tam rok, potem przeniosłem się gdzie indziej.


@Tomek3322: Wiele osób stara się to wyprzeć, ale ogólnie kiedyś w polskich szkołach była bardzo duża patologia przy której te dzisiejsze dzieciaczki to teletubisie i amatorzy są.
  • Odpowiedz
Ehh wspomnień czar, w gimnazjum miałem identyczną i z krzywych akcji jakie się tam odwalały to pamiętam jak taki niby poukładany chłopak nasikał drugiemu do butów zimowych XD waliło jak cholera, a jaka inba z tego była to hohoho


@Wojtex90: Nie dziwię się, że była inba. Akurat krzywe akcje i niszczenie innym rzeczy były bardzo choojowe, mi kiedyś kumpel z klasy namalował pałę na kapturze nowej bluzy odwróciłem się dostał gonga
  • Odpowiedz
@Nupharizar: mnie to w sumie zastanawia zagrożenie pożarowe tak po latach z mojego liceum. Oczywiście szatnia w piwnicy, schody wąskie w #!$%@?, tłok zawsze szczególnie po lekcjach, że ja #!$%@?ę i niewiele brakowało, żeby np. kogoś zadusić.
  • Odpowiedz
@Icouldbeyourmom: Każde gdzie była gimbaza :> to chyba jakeś odgórne wytyczne były bo u mnie też takie były. U nas to najwyższy zazwyczaj zabierał po jednym bucie i wiązał na samej górze siatki sznurówki na supeł.
  • Odpowiedz
@Nupharizar: W gimnazjum koledzy podpalili gazem do uzupełniania zapalniczek jednego gościa i zamknęli w takiej klatce. Gaz na szczęście szybko się wypalił i jakimś cudem gościu rzucając się po siatce dogasił bluzę zanim zaczęła się mocniej palić. Mógł być ostry przypał.
  • Odpowiedz