Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi czy to ja jestem jakąś sknerą czy mojej #rozowypasek odbiło. Mamy z dziewczyną po 22 lata i studiujemy. Ona zarabia około 3500 zł, ja sobie dorabiam i mam około 2500 zł miesięcznie. Ostatnio moja dziewczyna wpadła na pomysł, żeby razem zamieszkać więc jej powiedziałem, żeby przyszła mieszkać do mnie i moich rodziców. Dom jest wystarczający duży i mielibyśmy dla siebie około 80 m^2 na piętrze + ogród i gdzie auto zaparkować. Ale ona nie bo ona musi sama. No to jej powiedziałem, że jak ona to sobie wyobraża jak za wynajem pójdzie 3000 zł (klatki 40m) i zostaje 2500 zł na resztę. (aktualnie około 1500 zł miesięcznie oszczędzam). I zaczęła, że jej koleżaneczka mieszka sama i daje rady (no tak co z tego, że pod koniec miesiąca zawsze pożycza od mojej pieniądze bo nie ma na jedzenie). Powiedziecie jak jej wytłumaczyć, że to jest bezsensu wrzucać komuś pieniądze do kieszeni bo do miasta jest cała 2 km xd Co o tym uważacie? #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #mieszkanie #wynajem #studia #pytaniedoeksperta
  • 71
Twoja dziewczyna ma racje. Młodzi muszą mieszkać sami. Lepiej mieszkać w wynajętym niż u teściów czy rodziców. Dwie rodziny w jednym domu to niemal gwarantowane problemy.


@Pharos: na rację jak ma się stabilna sytuacje. W sytuacji opa rozowato finansowa debilka. Jak ktoś nie jest dzikusem to przecież spokojnie można pomieszkac 2-3 lata az się skonczy edukacje w normalnych warunkach i pojsc na swoje. Nikt tu nie mowi o zyciu do smierci
@Anonek463 dla ciebie mieszkanie ze starymi to spoko opcja. Dla niej mieszkanie z teściami to będzie masakra, gość we “własnym” domu. Nie chcecie tego robić, chyba, że to dom typu kostka z osobnymi wejściami. Natomiast na ten moment stać was raczej na wynajem pokoju, a nie całego mieszkania. Chyba, że znajdziecie kawalerkę po taniości.
@ATAT-2

>Dom jest wystarczający duży i mielibyśmy dla siebie około 80 m^2 na piętrze


@Anonek463: strzelam w ciemno, że 80 m2 ale bez własnej kuchni i bez własnego wejścia?

A Ty się dziwisz, że nie chce mieszkać z twoimi rodzicami?


Kuchnie/aneks pewnie można było zrobić na takim metrażu stosunkowo tanio. Z wejściem gorzej. Ale myślę, że kuchnia to większy problem niż wejście.
@ATAT-2

@Variv 'można zrobić' to bardzo ogólne stwierdzenie


Wstawienie małej lodówki i kuchenki to nie problem. Jedyny problem to woda i odpływ od zlewu - jeśli ścianach na piętrze nie ma rur przygotowanych.
@Anonek463: jeszcze powiedz, czy to nie twoi rodzice wpadli na ten pomysł, bo ostatnio widzę ten trend wśród starszego pokolenia które pobudowało ogromne domy, a teraz szukają frajerów którzy będą dokładać się do opłat, a przy okazji zapewniali darmową siłę roboczą i opiekę (dostaliśta piętro za darmo, to musita odpracować!).

Mieszkanie z rodzicami to #!$%@? porażka, i nawet jak są idealni (a zwykle NIE są) to i tak jest zero prywatności,
@Anonek463 masz wybór albo szukać mieszkania i być może się trafi coś tańszego albo liczyć się z tym że się rozstaniecie. Jezeli dla ciebie ważniejsze jest oszczędzanie na waszą wspólną przyszłość niż teraźniejszość to twoja luba może wyciągnąć złe wnioski ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Warto spróbować 6 miesięcy najpierw albo szukać nowej dziewczyny.
  • 0
@demimka: Tylko jak mam mieszkać w jednym pokoju i resztę dzielić to wolę siedzieć u rodziców i mieć jedynie wspólną kuchnię zamiast matoła który będzie wszędzie syf zostawiał.

@wkrk Pomysł bym mój po tym jak różowa wyjechała ze wspólnym mieszkanie ma rodzice stwierdzili tylko "jak chcecie to możecie" xd

@qmato Też tak uważam, że lepiej się pomęczyć trochę i odłożyć na swoje niż wyrzucać pieniądze do śmieci

btw. ktoś pisał, że
wyatarczy podejśc do tego dorośle jak setki pokoleń kobiet wstecz, które wyniosly wiele wartościowych nauk od starszego pokolenia a nie wiecznie "ja mam zawsze racje"


@grand_khavatari: xDDDD OCZYWIŚCIE napisał to niebieski pasek... Że też ci ręka nie uschła od pisania takich bzdur!

O rady to możesz poprosić przez telefon JEŚLI uważasz że jakichś potrzebujesz. Nie ma nic wartościowego w byciu ciągle ocenianym (zazwyczaj negatywnie) oraz w wysłuchiwaniu nieproszonych rad od ludzi