Wpis z mikrobloga

Cześć, niebieski LvL 25. Generalnie stoję w kropce i chyba potrzebuje opinii innych osób, gdyż uważam opinie moich znajomych, rodziny za mało obiektywną. Mój siedmio letni związek + pół roku narzeczeństwa, się rozpada (Albo już się rozpadł). Ogólnie, od początku.

Niebieski LvL 25 troszkę związek mi się sypie 6 lat + 6 msc narzeczeństwa, wyleje wiadro pomyj, potrzebuje opinii bo nie wiem co robić.

Pierwsze pół roku do roku miodzio, była tylko jedna większa spina, po sześciu miesiącach gdy to lekko podchmieleni i poddymieni spędzaliśmy razem wieczór, gdy nagle różowa rozwaliła doniczkę którą dostałem po zmarłym dziadku - nie ukrywam nie zachowałem się tak jak należy, nakrzyczałem na nią, bez wyzwisk, bez przekleństw - po prostu podniosłem głos, różowa w płacz i spędziliśmy reszte wieczoru osobno tzn ona spała na moim łóżku, nie wpuściła mnie na nie, ja spałem na ziemi. Następnego dnia kupiłem bukiet z 10 róż, nie wzięła i powiedziała że to bezsensu nie chce być z kimś kto na nią krzyczy, bo nikt na nią nigdy nie krzyczał. Jakoś udało mi się ją przeprosić i później jakoś to było. Oczywiście jak to na pierwsze lata związku przystało praktycznie raz w miesiącu miała bukiet kwiatów, w pierwszym roku nic grubszego się nie działo.

Drugi rok, zaczęło się lekkie narzekanie, czemu chodzisz przede mną na chodniku? Czemu idę od strony ulicy? Czemu nie zawsze otworzysz mi drzwi? Teraz widzę, że to nic innego jak savoir vivre i z perspektywy czasu rozumiem jej postawę, natomiast to jest ważne, w tym czasie pokłóciliśmy się właśnie o to że idę przed nią i zachodze jej drogę, lekko mówiąc zdenerwowała się, nakrzyczała na mnie, pokłóciliśmy się i jakoś tak wyszło, że powiedziała mi w rozmowie że była na początku naszego związku (Pierwsze sześć miesięcy) w klubie, przelizała się z jakimś typem i jakoś tak wyszło, że łzy mi poleciały, powiedziała że to żałosne, nawet nie przeprosiła za to, ba ja w tej sytuacji przeprosiłem ją za to że ide przed nią chodnikiem (Uściślimy to były dwa kroki przed a nie 5 metrów).

Reszta? To już równia pochyła w dół, który osiągnął swoje apogeum właśnie jakoś teraz. Zaczęły się krzyki, wyzwiska, że jestem żałosny, że jestem debilem, kretynem, #!$%@?, #!$%@?, na początku sporadycznie, puszczałem to płazem, teraz żałuje bo praktycznie cały czas słyszę, że jestem żałosny, nie usłyszałem czegoś? Nie słuchasz mnie jesteś żałosny. Na początku związku spóźniłem się parę razy 5 minut, bo były korki - Krk - kto mieszka ten wie, że czasem nawet jak wyjedzie się 50 minut wcześniej to może braknąć 5 minut, wtedy karała mnie ciszą na parę godzin. Do dziś już ani razu się nie spóźniłem nawet minutki aby nie było sajgonu. Zostawie szklankę albo nie zgaszę światła w pokoju - krzyki.

Sylwester parę lat temu - Wszystko było super ale oczywiście wywiązała się rozmowa że jestem jej szczęściem i nieszczęściem w jednym.

Dzień X - Dowiedziałem się, że mój dziadek nie żyje, co dla mnie było lekkim szokiem, że zmarł w tak krótkim czase po przyjeciu do szpitala (Moje tematy). Różowa nie wiedziała, pokłóciliśmy się o to że nie powiedziałem jej że jest piękna i jej nie dałem buziaka na dzień dobry i nie przytuliłem albo o inny bullshit, nie pamiętam, w każdym razie się popłakałem, powiedziała że jestem żałosny, jak powiedziałem czemu płacze zmiękła i zmieniła nastawienie, ale sam fakt.

Studiuję, pracuję, mam no jak sami pewnie wiecie troszkę mało czasu ale zawsze widywaliśmy się 2 razy w tygodniu plus zostawałem na noc. Również jej to nie pasuje, ona chce się widywać dziennie bo inne koleżanki tak mają i się widują ze swoimi chłopakami codziennie. (Wtedy zajęcia 8-14 i praca parę dni w tyg). Groziła rozstaniem jak nic się nie zmieni - zmieniłem to.

W końcu nadszedł ten czas, czas zaręczyn, przed zaręczynami dała mi ultimatum, do końca czasu X masz mi dać pierscionek albo z nami koniec. Oczywiście kupiłem, zrobiłem to jak należy, z widokiem na morze, przy świecach - wzięła. Potem w ciągu tygodnia wakacji pokłóciliśmy się naprawdę o byle gówno -szczerze nie pamiętam. Oddała mi go 3 razy, cały czas również pytała ile kosztuje kosztował 2,5k ona chciała taki za 10k ale no okłamałem z wiadomych względów - to też jest istotne, bo jak się dowiedziała ile kosztuje to zareagowała "Ja #!$%@? pierscionek za 2,5k a rower masz za 10k tyle jestem dla Ciebie warta" Obrażona. Wtedy pobiegłem za nią, usłyszałem weź debilu spadaj.

Całe narzeczeństwo kłócimy sie o byle co, że czasem nie wiem gdzie isć, że nie sprawdzę pogody i nie mam parasola, że jest zimno, że jej nie poniosę na renkach, że ktoś kupił komuś kwiaty a ja nie kupiłem, że nie zapisałem reelsa gdzie ona chce iść i nie pamiętam wszystkich reelsów albo że nie obejrzę wszystkich.

Ostatnio miałem również taką sytuacje, jej promotor wyjechał na wakacje, nie wpisał zaliczenia, martwiłą się o to że wywalą ja ze studiów, gdzie ja zacząłem żartować :"No jak jest w miejscu X to będzie ciężko z zasięgiem" - zdenerwowanie z jej strony, że masz w dupie moje studia, że się nie liczą dla Ciebie, momentalnie jej wyjaśniłem że nie o to chodziło i ją przeprosiłem, powiedziała żebym #!$%@?ł, generalnie często jak jest zła mówi żebym #!$%@?ł. Pisałem przez 4 dni (Hej, co tam, dobranoc) nie odczytała nawet, uznałem, trudno, jak odpisze to odpisze, po tygodniu napisała mi:" Czy tobie jeszcze zależy"? Oczywiście, wyszła rozmowa że to moja wina,że to ja ją olewam, mimo że pisałem a ona nie odczytywała - wiem że tylko hej co tam dobranoc, ale nie było większego odzewu i miałem mega stresujący okres i miałem co robić

#rozstania #zwiazek #zwiazki #pary #pomocy #pomoc #milosc #narzeczona #przegryw #przemyslenia #polska #rozwod #samotnosc #rozowepaski #niebieskiepaski #pytanie #pytaniedoeksperta #pytaniedorozowychpaskow #pytaniedoniebieskichpaskow #psychologia #psycholezuwagi #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #logika #anonimowemirkowyznania #redpill #blackpill
  • 237
uciekaj , ja nawet z borderem nie #!$%@? nawet połowy z tego a też potrafię być #!$%@?


@Linnior88: to nie masz AŻ tak mocnego bordera.
Może masz jednak szansę na jakiegoś lokalnego Mohameda
@XzTRuLeZ: Albo to troll, albo bardzo stronniczo to opisałeś, albo masz #!$%@?... Powiedziała Ci, że jesteś żałosny bo płaczesz po śmierci dziadka? Ja #!$%@?ę. Tę doniczkę to w jakich okolicznościach zbiła? Jeżeli robiła coś głupiego i nie uważała to miałeś prawo się #!$%@?ć... Może ona by przeprosiła za cokolwiek?

Zaczynam mieć podejrzenie, że te opisy związków z oczywistymi narcyzkami na wykopie to jakieś eksperymenty społeczne dla zabawy albo gówno licencjatów z
@XzTRuLeZ: ale kiedy mial cie ktos pokochac jak jestes w zwiazku od 7 lat, wiec odkad stales sie pelnoletni? Oczekiwales dojrzalej milosci od 15 latek? Obydwoje zachowujecie sie jak dzieci i jestescie mentalnie dziecmi i zadne z was nie nadaje sie do zwiazku. Ty trzymasz sie jej jak rzep bo panicznie boisz sie byc sam, a ona sie trzyma ciebie bo kolezanki maja chlopaka i ma na czym wyladowywac swoje narcystyczne
  • 0
@BombaskaEskadraLotnicza: Nie nie nie, przyjechałem do niej, pokłóciliśmy się, pokrzyczeliśmy na siebie, zacząłem płakać, powiedziała, że jestem żałosny i wtedy ja zacząłem się smiać przez łzy, zapytałem się jej czy wie co się stało, że dziadek mi dzisiaj umarł. Wtedy zmiękła i przeprosiła, ogólnie moge policzyć na palcach rąk i stóp ile razy mnie przeprosiła przez 7 lat znajomości. Wyznaje zasade cytuje "Kobieta nie przeprasza, kobieta kładzie się do łóżka naga
@XzTRuLeZ: Dla mnie, oczywiście nie jestem specjalistą oraz ciężko kogoś diagnozować przez internet z relacji trzeciej osoby (choć o dziwo kobiety nie mają z tym problemu), ta dziewczyna ma poważne problemy ze sobą. Może to narcyzm, może coś innego. Zaproponuj jej terapię dla par. Daj znać co odpowie.

Wyznaje zasade cytuje "Kobieta nie przeprasza, kobieta kładzie się do łóżka naga i facet decyduje czy jest dalej zły czy nie" - dosłowny
@Kamil___: tak . Miał prawo. To jedyna pamiątką po dziadku . To dziewczyna powinna poczuć się źle. A ona "przecież to tylko doniczka mięczaku". Dla kobiet adekwatna wartością są ich kosmetyki. Jakby on przypadkiem jej puder wysypał myślisz że nie byłoby afery?
@XzTRuLeZ: albo jej powiesz, że od jutra się ogarnia i dalej jesteście razem albo w tym momencie kończysz to bagno - nad czym się tu zastanawiać? A jak chcesz inaczej to #!$%@? z tobą, miłego robienia magika za kilka lat jak już będziesz na skraju wykończenia psychicznego przez #!$%@?ą babę XD
Kobieta, o której piszesz trzyma Cię blisko tylko ze względu na komfort jaki jej dajesz. A związek nie jest tylko dla komfortowych chwil. W tym momencie jesteś bardziej służącym niż partnerem.


@chlodnywieczor: Mnie trochę dziwi i nie mówię tego z ironią czy przekonsem że nie znalazła sobie kogoś innego. Bo widać że ona też się męczy. Może ma jakieś poważne zaburzenie osobowości albo op wyolbrzymia nie wiem
@XzTRuLeZ Szczerze? Zwykły jamochłon nie warty twojego czasu. Nie respektuje Twoich uczuć i Ciebie, nie pyta czy coś się stało i dlaczego płaczesz tylko ciśnie z grubej rury. Zastanów się czy chcesz z kimś takim spędzić resztę życia.

Co dom pierścionka to jest skandal. Takie materialistyczne podejście jest #!$%@? i to nie o to chodzi w sprawie jaką jest miłość dwóch ludzi. Z drugiej strony nie okłamuj bo lepsza gorzka prawda niż