@czykoniemnieslysza: o tak, przede wszystkim w pierwszej kolejności próbują ci coś sprzedać linkując do sklepów. Na pierwszej stronie pełno linków prowadzących do jakichś gównoportali typu onet itp, a i tak one są jeszcze dobre bo czasami zdarzają się dobrze wypozycjonowane strony które wyglądają jakby były w 100% tworem botów. Jeszcze ten googlowski algorytm/ai które wyszukuje synonimy które nie zawsze pasują np. kiedyś szukałem czegoś o ibuprofenie a jako synonim algorytm wybrał
@czykoniemnieslysza: Przeglądanie wszystkiego w 2024 roku. Ciekawe, że odwiecznym dążeniem cywilizacji jest chęć uporządkowania wiedzy, posegregowanie jej, tak aby było z niej można jak najłatwiej i najszybciej skorzystać. Powstały całe dziedziny się tym problemem zajmujące. Ale nie kurła, nie w internecie dla mas, tu porządku ma nie być. Tu ma być połączenie strumieni świadomości z labiryntem pełnym pułapek otaczających cię ze wszystkich stron tak aby nie można było się połapać o
@Wieufel Żeby jeszcze te linki do sklepów miały sens, a coraz częściej szukam produktu i dostaję wyniki ze sklepów z USA albo Australii. Albo wpisuję pogoda warszawa i pokazuje temperaturę z Wawy ale w Fahrenheitach. W 2007 r. to działało o niebo lepiej.
Aż dziw bierze, że skoro istnieje jakiś tam ruch antyreklamowy w internecie to nie powstał jeszcze sposób na tworzenie nakładek precyzyjnie porządkujących wszelakie wyszukiwarki, media społecznościowe itp. itd
@niecodziennyszczon: rss nadal istnieje i ma się dobrze, ostatnio też gdzieś mi mignęła apka grayjey do śledzenia twórców niezależnie od platformy. Takie rzeczy są po prostu mało popularne.
@czykoniemnieslysza Ja obecnie najpierw korzystam z chat gpt ewentualnie potwierdzam to w wyszukiwarce. Paradoksalnie Yandex pomógł mi ostatnio coś znaleźć czego nie mogłem wyszukać w Google, ale no niestety to ruska wyszukiwarka, więc szerokim łukiem raczej obchodzę
@czykoniemnieslysza: nie wiem co oni #!$%@?, że nie ma teraz zakładki "Mapy" a jak już ci się wyświetli mapka to w formie okienka w wynikach wyszukiwania.
@donttalktome Dokładnie, coś kombinują z mapami, np. kiedyś okienko z mapą dla danego miejsca po kliknięciu przenosiło do Map, teraz to okienko często jest nieklikalne, trzeba otworzyć oddzielnie stronę Map i od nowa szukać danego miejsca, eh.
@niecodziennyszczon nie powstał prawdopodobnie dla tego, że szukajka internetowa to jest w #!$%@? skomplikowana rzecz do zrobienia. Google (i wiele innych) ma sporo flag do filtrowania, jak chociażby szukanie na konkretnych stronach, czasem może pomóc.
@czykoniemnieslysza szukanie czegoś to tragedia. Dużo rzeczy da się znaleźć wpisując "nazwa problemu + reddit". Niestety trzeba umić angielski i nie znajdziesz w tej sposób rzeczy typowo Polskich.
dopiero w Yandexie znalazłem coś co było bardzo niszowe (co oznacza, że jednak gdzieś te treści są i są indexowalne), korzystając z cudzysłowiów, a w Google 0 wyników i ten #!$%@?ący troll
@Wieufel: miałem tak szukając piosenek po wpisaniu fragmentu usłyszanego tekstu. Google nawet z cudzysłowem nie znajdowało. Wyświetlało inne piosenki z innym tekstem, albo nie znaleziono. Myślę sobie, że niemożliwe by nie dało się znaleźć. Spróbowałem Yandexem i od razu
@Wieufel Google udowodniono zmienianie fraz wyszukiwania na backendzie bez informowania o tym użytkownika. Googlujesz pieluszki a tak naprawdę system wyszukuje pieluszki Pampers.
Mnie zastanawia inna rzecz. W sądach googlowanie często jest dowodem w sprawie. Jak ma się taki dowód niby obronić skoro wyszukiwarka zmienia frazy bez twojej wiedzy? Wartość takiego dowodu to w tym momencie tyle samo co czegoś zdobytego Pegasusem. Skoro da się ingerować w treści nie można udowodnić, że użytkownik
@Antorus: ale rejestrują raczej to co wpisywałeś. Jak masz "często wyszukiwane frazy" to są to frazy wpisywane przez użytkowników, a nie te później podmienione przy wyświetlaniu wyników na backendzie
Ciekawe, że odwiecznym dążeniem cywilizacji jest chęć uporządkowania wiedzy, posegregowanie jej, tak aby było z niej można jak najłatwiej i najszybciej skorzystać. Powstały całe dziedziny się tym problemem zajmujące. Ale nie kurła, nie w internecie dla mas, tu porządku ma nie być. Tu ma być połączenie strumieni świadomości z labiryntem pełnym pułapek otaczających cię ze wszystkich stron tak aby nie można było się połapać o
@niecodziennyszczon: rss nadal istnieje i ma się dobrze, ostatnio też gdzieś mi mignęła apka grayjey do śledzenia twórców niezależnie od platformy. Takie rzeczy są po prostu mało popularne.
Google (i wiele innych) ma sporo flag do filtrowania, jak chociażby szukanie na konkretnych stronach, czasem może pomóc.
Dużo rzeczy da się znaleźć wpisując "nazwa problemu + reddit".
Niestety trzeba umić angielski i nie znajdziesz w tej sposób rzeczy typowo Polskich.
@Wieufel: miałem tak szukając piosenek po wpisaniu fragmentu usłyszanego tekstu. Google nawet z cudzysłowem nie znajdowało. Wyświetlało inne piosenki z innym tekstem, albo nie znaleziono. Myślę sobie, że niemożliwe by nie dało się znaleźć. Spróbowałem Yandexem i od razu
Mnie zastanawia inna rzecz. W sądach googlowanie często jest dowodem w sprawie. Jak ma się taki dowód niby obronić skoro wyszukiwarka zmienia frazy bez twojej wiedzy? Wartość takiego dowodu to w tym momencie tyle samo co czegoś zdobytego Pegasusem. Skoro da się ingerować w treści nie można udowodnić, że użytkownik