Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ja (36 lat) i moja żona (32 lata) oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona. Przez to też w łóżku było niezbyt ciekawie, seks raz na miesiąc. Zaproponowałem, żeby dokwaterować moją mamę i ona by się zajmowała Pawłem. Jakoś udało mi się ją przekonać. Żyjemy tak od 3 miesięcy mniej więcej i każdy jest zadowolony oprócz żony. Gdy pytam o co jej chodzi to mówi takie głupoty, że trudno to jakkolwiek uznać za argument. Np nie podoba jej się, że mama korzysta z naszej kuchni i czasem jem jej obiady.
Po 1. mamy tylko 1 kuchnię i moja mama chyba musi coś jeść xD
Po 2. moja żona nie korzysta z kuchni w ogóle, bo ma katering pudełkowy.

Dlatego powiedziałem jej że to jest beznadziejny argument. Bo rozumiałbym gdyby dochodziło do konfliktów w tej kuchni, bo dwie kucharki chcą gotować w tym samym czasie, ale moja żona nawet nie umie gotować i nigdy tego nie robi, więc nie rozumiem.
Kolejna sprawa, że nasz synek uwielbia kuchnię babci, więc to też jest plus.

Co do seksu. Dalej są wymówki, wcześniej rzekomy brak czasu, a teraz problemem jest to, że nie ma ochoty gdy ma świadomość że moja matka może nas słyszeć. Wuja prawda, bo nic nie słychać przez piętro, a poza tym to też jest głupia wymówka, bo ostatnio gdy byliśmy przez 3 dni sami w domu, to też nie była w humorze.
Ostatnio dolała oliwy do ognia gdy zdenerwowała się na moją matkę, bo nauczyła naszego syna robić naleśniki. What the fuck?

Wczoraj byłem na pogadać z dobrym przyjacielem, który zna zarówno moją matkę jak i żonę bo chciałem zapytać o radę. Powiedział mi wprost, że nigdy nie trawił mojej żony i że zawsze się zastanawiał jak ja z nią wytrzymuję. Kiedyś byliśmy razem na wakacjach z moją żoną i jego dziewczyną i dla niego były to najgorsze wakacje w życiu, bo moja żona wg niego jest konfliktowa i cały czas jej coś nie pasuje. Niestety wtedy tego nie zauważyłem albo żona dobrze się kryła z tym. Teraz na chłodno podszedłem do oceny sytuacji i widzę to tak, że żona jest jebnieta.

Co robić? Mogę powiedzieć matce, żeby się wyprowadziła, ale syn na tym ucierpi, bo uwielbia babcię, a poza tym wydaje mi się że nie rozwiąże to żadnego problemu, bo znowu będę słuchał o tym jak to moja żona jest przeciążona wszystkim i przez to nie ma ochoty na seks.
Był czas gdy odjebywalem całą robotę w domu (sprzątanie, pranie) zamiast żony, wtedy też nie była w nastroju. Mam wrażenie że nic się nie da zrobić, bo ona zawsze znajdzie problem, zawsze musi narzekać na wszystko.
Zresztą nawet jak matka nie mieszkała z nami to nie było równo pod kątem obowiązków domowych, bo żona poza sprzątaniem nie robiła nic. A ja gotowałem dla syna, odwoziłem go do/ze szkoły, wszystkie remonty były na mojej głowie, zakupy robiłem ja, kosiłem trawnik, odśnieżałem podwórko, sprzątałem garaż, naprawiałem rzeczy w domu, zajmowałem się samochodami itd. Ale to ona była przemęczona...

#zwiazki #malzenstwo #dzieci #seks #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 138
bo moja żona wg niego jest konfliktowa i cały czas jej coś nie pasuje. Niestety wtedy tego nie zauważyłem albo żona dobrze się kryła z tym. Teraz na chłodno podszedłem do oceny sytuacji i widzę to tak, że żona jest jebnieta.


@mirko_anonim: czyli jednak widzisz że poslubiles niedorozwiniete emocjonalnie dziecko?

Ostatnio dolała oliwy do ognia gdy zdenerwowała się na moją matkę, bo nauczyła naszego syna robić naleśniki. What the fuck?


@
i widzę to tak, że żona jest jebnieta.


@mirko_anonim: tutaj sam sobie odpowiedziales. chcesz sie dalej meczyc z taka osoba pod jednym dachem? wiadomo, macie dziecko, podejrzewam, ze to tez cie blokuje przed ewentualnym rozwodem, ale z tego, co piszesz to sytuacja jest beznadziejna.
a co do mieszkania z twoja matka, to wydaje mi sie, ze twojej zonie sie odwidzialo i probuje 'podwazyc' te decyzje przypieprzajac sie do kazdej mozliwej rzeczy.
Musisz rozbroic psychologiczna bombe jej wewnętrznego dziecka,


@programista15cm: najpierw piszesz to, żeby zaraz napisać coś zupełnie debilnego i odwrotnego

Co robić? Zacznij dbac o siebie, ćwiczyć, lepiej sie ubierać, chodzić na siłownię, wychodzić z kolegami sam.


@programista15cm: dbanie o siebie nic nie da. Ponieważ jak sam zauważyłeś ona ma problem z radzeniem sobie z emocjami i jej wewnętrzne dziecko w niej krzyczy i każe jej robić durne rzeczy. Dopóki ona
@komakow: Twoje rada jest lepsza, bardziej dopracowana i merytoryczna, ale prawdę mówiąc skoro wszedl w taka relacje z własnej woli to wątpię żeby Ci uwierzył. Dlatego pominąłem Twoje rozwinięcie i przeszedłem do tego co może zrobić dla siebie
@mirko_anonim żona Cię wykorzystuje. Spełniając jej bezpodstawne oczekiwania, uczysz ją jak daleko może się posunąć z kolejnymi żądaniami. Skończy się na tym że będzie żądała stale więcej i więcej, od siebie dając coraz mniej. Musisz jak najszybciej to zakończyć i zacząć stawiać granice. Przedstawić sytuację jasno tak jak jest. Powiedzieć że ewidentnie Ty masz więcej obowiązków, a ona tylko narzeka i masz tego dość. Rozumiem że ją kochasz i nie chcesz psuć
@mirko_anonim: Chłopie najlepszym afrodyzjakiem na kobiety, jest to jak gadasz z innymi babami. Seks gwarantowany po czymś takim, bo ją zazdrość dobije. Druga sytuacja to kłótnia, po kłótni baba zawsze jest niewyżyta i jej się chce, a Ty jesteś najbliższym bolcem w okolicy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tutaj chyba u Cb to nie działa... Spróbuj jeszcze pierwszego sposobu, niech poczuje zazdrość o Cb. Tylko nie zacznij się
oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona.


@mirko_anonim: I zamiast zaproponować że przez jakiś czas ty weźmiesz na siebie większość obowiązków związanych z praniem, gotowaniem i sprzątaniem żeby żona mogła odpocząć to dokwaterowałeś sobie mamę? Oj coś czuję że jesteś typowym Polakiem zwyczajnym który w domu tylko wynosi śmieci, a żona wbrew
@mirko_anonim: Nie ma mozliwosci, by ona się zmieniła, to taki typ charakteru i nie miej do siebie zalu, ze nie zauwazyłeś.
Ja u swojej też nie zauwazyłeś, jak to czytałem, to miałem wrażenie, ze moja poszła do ciebie mieszkać.
U mnie oprócz tego, ze wiecznie narzeka i wiecznie wszystko xle, że świat przeciwko niej, to norma.
Ale dochodzi jeszcze krzyki i czepialstwo do dzieci, ma wiecznie do nich pretensje, nawet 10sek