Wpis z mikrobloga

Zawsze jak idę sobie do znajomych, co mieszkają na Żabiance, myślę sobie jak to możliwe, ze 50-60 lat temu jeszcze potrafiono tak gospodarować przestrzeń dla mieszkalnictwa masowego.
Różne pasaże, dwa kościoły, przedszkola, punkty medyczne, a między blokami powstaje pas zieleni na którym zmieściłoby się jeszcze kilka bloków. To wszystko w obrębie jednej długiej alei w której czujesz powagę tego miejsca.
Dla architektów tego osiedla należą się ogromne brawa, bo zapewne władze komunistyczne też naciskały, by naciukać tam jeszcze kilka 10 piętrowców, co by pomieścić więcej klasy robotniczej.
W dzisiejszych czasach, gdzie każdy metr ma wartość i należy zabudować go miejscami parkingowymi dla niepełnosprawnych, by obejść przepisy budowlane dotyczące odległości parkingów od okien mieszkań, a potem sprzedać jako dodatek do mieszkania za kilka średnich wypłat.
Ludzie się jeszcze cieszą, że taniej niż w parkingu podziemnym.
Zieleń to w ogóle wróg deweloperki, a później wspólnot mieszkaniowych, trzeba płacić na jej utrzymanie, a ja mieszkam panie na 10 piętrze i nawet tej trawy nie widzę, nie będę się do tego dokładał! Wysypcie w to miejsce kamyczki albo kostkę bauma i po problemie.

#gdansk #nieruchomosci #trojmiasto #mieszkaniedeweloperskie
Iskaryota - Zawsze jak idę sobie do znajomych, co mieszkają na Żabiance, myślę sobie ...

źródło: żabianke

Pobierz
  • 36
jak to możliwe, ze 50 lat temu jeszcze potrafiono tak gospodarować przestrzeń dla mieszkalnictwa masowego.


@Iskaryota: Nie znam Gdańska i tego osiedla, ale problem jest powszechny w całej Polsce. Winą trzeba obarczyć deweloperów, że naginają przepisy i robią plac zabaw 2mx2m z jednym kucykiem na sprężynie, bo na ławeczkę już nie starczyło miejsca. Ale winą trzeba też obarczyć władze miast, w których interesie jest sprzedaż działki po jak najwyższej cenie, ale
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@dzem_z_rzodkiewki: Tylko to była dzielnica dla roboli, nie dzielnica premium, dziś w ogóle posiadanie na osiedlu jakiejkolwiek przestrzeni wolnej jest już cechą premium i to jest smutne. Każdy metr musi być skapitalizowany, a prawo jest tak dziurawe, że pozwala deweloperom na budowanie mieszkań praktycznie ogołoconych z zieleni i przestrzeni buforowej.

@LeonardoDaWincyj Wybacz, całej historii nie znam. Gdyby jednak nigdy niczego ludziom nie burzyć, to by całej Gdyni teraz nie było, bo
@Iskaryota: dlatego nie rozumiem czemu nie idziemy np w 20 piętrowe wieżowce z dużą ilością miejsca. To jest standard w każdej metropolii, masz bloki nawet po 40 kondygnacji jako totalna norma

A u nas drogo, małe metraże, mało unitów i ciasnota gorzej jak w hongkongu miedzy blokami

Oprócz deweloperów to wina naszego planowania że ktoś wymyślił że 5 pięter jest lepsze niż wieżowce
@LeonardoDaWincyj

Okradziono ludzi z ziemi i domów które były tam wcześniej i je wyburzono a za to łaskawie "dali" im małe mieszkanie.


Dziś okrada się ludzi z ich oszczędności, dając im kredyty na 30 lat na ciasne klity.

Prawie to samo, tyle że dawniejszy system pozostawiał po sobie duże zielone osiedla które służą pół wieku i mają się dobrze. Obecne kurnikowce za 50 lat to będą slumsy, siedlisko patologii i przestępczości jaką
@Iskaryota Teraz też się wyburza ale daje się rynkowe odszkodowanie za które może on kupić podobny dom z polem albo mieszkanie w centrum jak woli a nie przymus i nieadekwatne małe mieszkanie na peryferiach. Dlatego teraz się tak "szczypią" z tym i budują bardzo ściśle, dużo zapłacono za grunt i ludzie nie zapłaciliby więcej za te mieszkania gdyby musieli zapłacić za wolne przestrzenie, woleliby kupić taniej ale bez tych przestrzeni. Tak działa
@mookie Może się i "okrada" kredytami ale masz wybór ich nie brać i pojechać do innego kraju albo mieszkać z rodzicami czy chwilowo wynajmować a tamci ludzie mieszkali sobie spokojnie od urodzenia i zostali stamtąd wygonieni siłą, nie mieli nic do gadania ani nie mieli wyboru. To tak jak byś mówił że fajnie ci się jedzie koleją gdzieś na Syberii i nie chcesz nic wiedzieć o setkach tysięcy niewinnych ludzi którzy zostali
@LeonardoDaWincyj zawsze można iść krok dalej i powiedzieć, że w USA żyje się fajnie, tylko nie można zapomnieć o milionach zabitych indian. Takie troche filozofowanie, na czyich zgliszczach tworzy się dany system.

Z perspektywy historii ludzkości liczy się to, kto stworzy lepszy, wydajniejszy i bardziej przyjazny dla rasy ludzkiej system w dłuższym terminie. Zawsze zaś będzie ktoś, kto poniesie koszt tego.

Mieszkalnictwo powojenne w Polsce zapewniło dach nad głową czterem pokoleniom i
@LeonardoDaWincyj komunizm rozwiązywał problemy mieszkalnictwa jak żaden inny system jaki istniał na naszej polskiej ziemii.

Piszę o tym fakcie, ale nie wychwalam komunizmu bo rodził mnóstwo innych patologii ale zwyczajnie z tym konkretnym problemem radził sobie.

W kazdym systemie masz beneficjentów i poszkodowanych i to jest dylemat czyim kosztem naprawiasz dany problem. PRL zabrał ziemię dziesiątkom tysięcy by zapewnić dach nad głową milionom. Z punktu widzenia jednostki jaką jest ktoś komu zabrano
@mookie @Maly_Jasio @dzem_z_rzodkiewki
Pewnie miasta mogłyby wprowadzić jakiś lepszą gospodarkę przestrzenią, wymusić ją na deweloperach nawet kosztem wyższych cen mieszkań. Możliwe że się pozwala na to co jest ze względu na jakieś nieoficjalne układy z deweloperami? Możliwe ale to powinien badać sąd. Państwo też mogło ustanowić komisje śledcze żeby pilnować czy sąd dobrze działa w tej sprawie, jest jeszcze NIK i może inne urzędy. Tak że mechanizmy są do tego tylko państwo
@Iskaryota: Dla jakich roboli? To była spółdzielnia, kto wpłacał na książeczkę ten "dostał" mieszkanie. Chodziłem za dzieciaka do podstawówki 93. i rodzice kolegów z klasy i szkoły z Żabianki mieli bardzo różne zajęcia. Były sprzątaczki, byli kierowcy tirów, byli weterynarze, byli wykładowcy z PG i UG, były sprzedawczynie ze sklepu, kierownicy z UM, kierowcy autobusów, nauczycielki, policjanci, hydraulicy, przedszkolanki, cały przekrój społeczeństwa. Najlepsze, że wszyscy się razem kumplowaliśmy i bawiliśmy i
@mookie Bo większość jednak coś ma na własność albo w dużym stopniu ma spłacony kredyt. Jakoś tak dziwnie ci którzy jeszcze nic nie mają mają ciągoty do komunizmu a potem im przechodzi jak by ktoś miał to im zabrać albo są u władzy i by zadbali żeby im akurat nie zabrano. Czyli chyba chcesz kradzieży innym bo sam nie masz. A może by tak zapracować na to?
@mookie Nie hipotetycznie bo to się zdarzało bardzo często w przeszłości np. w PRL, to była norma w tamtym systemie. A ty chcesz jego powrotu. W PRL jeszcze nie było tak źle, w ZSRR i Chinach miliony zginęło w niewolniczej pracy. Pewnie marzysz o tym żeby być zamęczonym na śmierć bo jakiś urzędnik tak zarządził, skoro chcesz tamtego systemu. Polecam np. książkę "Imperium" Kapuścińskiego w temacie, dobrze napisana.