Wpis z mikrobloga

Myślałem o używaniu odcisku palca dla bezpieczeństwa, na Linuksie... I dla wygody.

Że do tego stopnia, że np. w terminalu jak mam wpisać hasło, to powinno działać tak, że dotykam czytnika linii papilarnych, i uruchamia to procedurę pobrania zaszyfrowanego hasła z bazy haseł na Linux, odszyfrowania przez czytnik linii papilarnych, i po prostu wklejenie (paste) odszyfrowanego hasła w pole wpisywania hasła w terminalu. Zamiast ręcznego wpisywania (wygoda).

To by było chyba najprostsze. Dotknięcie czytnika, działałoby jak odpalenie takiej prostej komendy.

Minus, że czytnik nie zna kontekstu, więc nie wie że teraz to ma odszyfrować i wkleić hasło do konta linuksowego, a w drugim przypadku to hasło w jakimś innym programie.

Bo na poziomie przeglądarki internetowej to jakieś rozszerzenie istnieje, i tam nie powinno być problemu z rozpoznaniem kontekstu.

Jak ktoś ma takie albo podobne rozwiązanie i sobie używa, to podzielcie się. :)
#linux #bezpieczenstwo #archlinux #pc
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • Doceń
Jak ktoś ma takie albo podobne rozwiązanie i sobie używa, to podzielcie się. :)


@look997: w linuksie masz standard autoryzacji pam. Nie chce mi się szukać gotowca dla ciebie ale biblioteki do czytników linii papilarnych mają normalnie pluginy do pam. Pierdyliard lat temu to sobie ustawiałem i działało ale od lat nie korzystam.
  • Odpowiedz
@look997: mam ustawione, ale powiem że działa to dość żałośnie, w porównaniu do tego co niestety np oferuje mak. Brak sensownego wsparcia linucha, połatane drivery. Generalnie pamiętam że bawiłem się kiedyś również z tym by keepassa skłonić do lepszej współpracy - by niektóre apki mogły automatycznie pytać o sekret (wtedy zależało mi na TOTP). To również się da w miarę sensownie ustawić przez libsecret (kontekst był odpytywany przez dbusa, szkoda
  • Odpowiedz