Wpis z mikrobloga

Mam problem z moim chłopakiem. Mianowicie bawi się w jakiegoś szeryfa dzielnicy. Codziennie wieczorem mówi, że idzie na obchód. Chodzi pół godziny po osiedlu i sprawdza jak ludzie zaparkowali auta. Jak coś mu się nie podoba to dzwoni na straż miejską. Dzieje się tak dzień w dzień dosłownie. Nawet w naszą rocznicę nie odpuścił i jak wróciliśmy do domu z kolacji to on poszedł na tej swój obchód. Dodatkowo jeszcze jego ojciec go nakręca na to, bo robi to samo a potem zdają sobie relacje z poprzedniego dnia. Próbowałam z nim rozmawiać, że fajniej by było jakbyśmy czas wieczorem spędzali razem, ale on się obraża że go nie rozumiem… co robić? #zwiazki #logikaniebieskichpaskow
  • 101
@Haerbin: Zobacz jak u niego w innych sprawach, czy może nie za bardzo skupia sie na innych, nie zrzuca z siebie odpowiedzialnosci za swoje szczęście/nieszczęście na innych, czy nie za wiele energii przepala na rzeczy niezalezne od niego - bo to jest pułapka ;) a jeśli tak - no to rozmowa, terapia, lub jakaś inna pomoc. Choć może być z tym ciężko. Brzmi przykro.