Wpis z mikrobloga

Poszedlem sobie na foodtrucki ze znajomymi w #czestochowa Patrzę, kamper "Woki Tłoki" sprzedaje sajgonki po 4zł - mówię wezmę ze 2 na przegryzkę. Niby człowie wiedzioł, ale się łudził. Pytam z czym - z warzywami. Myślę dobra, przeżyję, za tę cenę w foodtrucku to się mięsa nie spodziewałem. Pan mówi 9zł. - bo talerzyk ze zdjęcia złotówkę. Pyta czy sos słodkie chili chcę. 3zł xD. Razem 12zł. Ale jedno podziwiam, jaka to musi być prezycja żeby zwinąć sajgonki wielkości kciuka. Pewnie sprawę ułatwia to, że tych warzyw do środka włożyli jeden losowy pasek z mieszanki chińskiej z biedronki. Popatrzyłem i dokupiłem makaron z kurczakiem za 28zł. Porcja ok. 250ml w kubeczku. To drugi raz koedy próbowałem być modny. Następnym razem kupię kebsa i wódkę i będę siedział w domu.

#januszebiznesu #foodporn #scam #gotujzwykopem #kuchnia #ksiazulo #zalesie
Lesny_Boruta - Poszedlem sobie na foodtrucki ze znajomymi w #czestochowa Patrzę, kamp...

źródło: temp_file6255030584212211812

Pobierz
  • 103
  • Odpowiedz
@Lesny_Boruta: nie rusza bo domyślam się czego się spodziewać po "wege sajgonkach". Za to 28zł za kurczaka z makaronem to już normalna cena. I to bym brał, a nie wege sajgonki xd
  • Odpowiedz
@robertx: Tak jak kiedyś food trucki lubiłem, bo zdarzało się coś ciekawego, czego nie było w knajpach na mieście, tak teraz mam dosłownie pojedyncze, które jeszcze akceptuję pod kątem jakoś/ilość/cena. Aczkolwiek ostatnio miałem miłą niespodziankę z langoszem, bo nie nastawiałem się (nie znałem foodtrucka), a za chyba 23zł dostałem jednego z lepszych langoszy jakie jadłem - chrupiutki, dobrze odsączony, idealna ilość śmietany/sera/czosnku.
Także nadal się da, ale trzeba na prawdę mieć
  • Odpowiedz