Wpis z mikrobloga

To powiem wam historię jak pracowałem w przetwórni owoców, baby z taśmy wybierały zepsute, zgniłe, obsrane, #!$%@? wiśnie do pudła. Jak pudło było pełne to zanosiłem to do takiej mielarki. Jak coś się zapchało to upychałem te wiśnie buciorem. Po jakimś czasie podchodzi do mnie zmianowa i mówi że butem nie mogę ich upychać bo te "wiśnie" idą na sok.
Także zajebiste są te soki w sklepach...
@WielkiNos: @Mtsen @grimhzr @
"Gówniarzu zasrany co ty wiesz o życiu. Jak my żeśmy przerabiały zepsute mięso to ciebie jeszcze na świecie nie było!".


@WielkiNos: Brat pracował w dużej duńskiej sieci handlowej na mięsnym. Świeże mięso, które się nie sprzedało i dochodziło do granicy przeterminowania było marynowane i wrzucane do sprzedaży. Marynowane mięso, które dalej się nie sprzedało było wysyłane do bistro i tam robiono z niego dania. Smacznego!