Wpis z mikrobloga

otMoże to problem ze mną,

@pearl_jamik: Odpowiem cytatem

To efekt "habituacji" związanej z językiem polskim. Polski jest dla ciebie całkowicie zrozumiały dlatego przetwarzasz go w procesach nieświadomych. Świadomość "budzi sie" dopiero jak usłyszysz własne imię, nazwisko, znajomy głos etc. W pozostałych przypadkach to szum, który mózg ignoruje.


W przypadku Ukraińskiego jest tak, że mózg nie rozpoznaje słów, jest to generalnie nietypowe dla sytuacji w której się znajdujesz, dlatego pcha wszystko do
@pearl_jamik: bardzo mnie to uderzyło w pierwszą zimę po rozpoczęciu wojny. Po drodze wjechałem na Krupówki zjeść obiad i serio czułem się jak na Ukrainie. Od dołu do góry Krupówek wszyscy na ulicy mówili po ukraińsku, aż poczułem się nieswojo :D
prostu w #!$%@?


@Jaromiszcz: No wiadomo ile - 2 - 3%

rozpoznaje i rozumie ich słowa


@rafau16: Nie musisz nie rozumieć, wystarczy, że nie jest naturalnym elementem rzeczywistości. Angielski możesz znać, ale jakieś zwiększone jego istnienie w otoczeniu sprawi, że będzie ci się wydawało, że jest go znacznie więcej niż realnie. Do tego gniew i nienawiść potęgują takie wrażenia drastycznie.
Wchodzisz do sklepu po bułki - ukraiński, idziesz do lekarza - ukraiński (z ust lekarza), szpital - ukraiński, fryzjer - ukraiński, dom sąsiada - banda głośnych Ukraińców w nim siedzi. Czy to jeszcze Polska? Może to problem ze mną, ale mnie to po ludzku denerwuje.


@pearl_jamik: chlop z mariopola pisze, i zdziwiony, ze po ukrainsku na ukrainie gadaja, smiechu warte