Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Do sedna. Jak mogę "wspomóc" #rozowypasek w odchudzaniu?
O co chodzi,
Mój różowiutki przez ostatnie półtora roku trochę przybrał na wadzę. Widać to gołym okiem, choćby patrząc na zdjęcia sprzed kilku lat. Widzę, że z miesiąca na miesiąc boli ją ten temat coraz bardziej i czuje się nieatrakcyjnie wobec samej siebie, czy mnie. Generalnie jest świadoma tego, że już w cycki nie idzie a nieco niżej i mimo świadomości, brakuje jej mobilizacji.

Osobiście, w moim guście i upodobaniach jest totalnie git.
W teorii nadal mieści się w odpowiednim BMI (fakt blisko 25). Temat jest w powietrzu, jednak kiedy bardziej wchodzę w temat to traktuje to trochę jak atak, przez co się bardziej zamyka - spacer czy rowery zaraz były traktowane jak jakaś próba. Nie jest naiwna, wie że rowerek raz w tygodniu nie wiele zmieni a jednak.

Z tego co zrozumiałem, nie jest chora na tarczyce, akurat się badała.

Próbuję więc trochę bardziej po cichu - ograniczam cukry (dla siebie i dla niej), czytaj słodycze których zawsze było pod ręką. Jasne, nadal są w domu, ale wybieram te mniej kaloryczne i w mniejszych ilościach przez co jemy faktycznie mniej. Czasem sama coś sobie dokupi.

Temat ruchu to jak mówię trochę tabu, ale ruchu w pracy zażywa całkiem sporo + powrót do mieszkania kilka kilometrów. Nawet jeśli chce ją gdzieś wyrwać, to z reguły jest zmęczona na chodzenie gdziekolwiek i akurat to rozumiem, mamy środek tygodnia i jest zapi$rdol dnia codziennego.

Dieta...odnoszę wrażenie że tu jest najwięcej do ugrania, ale kucharzem też nie jestem, ona lepiej do tego tematu podchodzi.
Na ile możemy (czasowo) gotujemy treściwe posiłki, ale raz na dwa tygodnie wkradnie się średni kebab. Same posiłki też są nieregularne. W pracy wiadomo jak jest, od rana aż do wyjścia na płynach z braku czasu (jogurt czy jakiś banan), potem coś większego w domu + przekąski.
Podejrzewam, że to jest problem. Lubi też wodę kolorową, a energetyki to już w ogóle najchętniej. Kawy piję w opór dużo. Wodę powiedzmy daje się przekonać do mineralnej ale jednak smakowej, energetyki kupuje jej czasem sam żeby sama nie chodziła, ale taktycznie w mniejszych puszkach przez co faktycznie mniej tego pije. Na kawe nic nie umiem poradzić, zresztą sam nie pije więc nie mogę jej doradzać zmiany bo nawet nie wiem jakie istnieją. Alkohole czy używki brak.

Nie wiem, co tu można jeszcze dołożyć? chodzenie wspólnie na siłownie to ostateczność - zwyczajnie ja nie mam czasu + pracuje fizycznie i jestem zbudowany ok, dla mnie to sztuka dla sztuki a ona nie jest głupia. Obok mieszkania mam jakieś szkoły tańca czy inne jogi, widzę że kobiety tam skaczą z godzinę i fajrant do domu. Myślę to jakoś przeforsować.

Dieta pudełkowa? skoro mamy problem utrzymać ciągłość w zdrowych posiłkach (ja akurat mniej, jem w pracy pudełka), może faktycznie warto spróbować.

sorry że z anonima, ale wiecie ;)

#waga #otylosc #nadwaga #cialo #zwiazki #dieta #silownia #odzywanie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 14
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Pierwsza czerwona lampka w waszym związku jest taka, że ona odbiera jako atak to, że próbujesz z nią porozmawiać o jej problemie. Jeśli jesteście razem na dobre i na złe to musicie gadać o wszystkim. I powinieneś jej powiedzieć, że ci się podoba najbardziej na świecie niezależnie jak wygląda ale jak ma się lepiej poczuć zrzucając parę kilo to chcesz ją wspierać. Może nigdy od ciebie tego tak wprost nie
  • Odpowiedz
@Ncaoj99t: ludzie maja rozne pomysly, a glupota nie zna granic, kiedys bylem w szpitalu w odwiedzinach to kobita by schudnac pila ocet jablkowy czy ten drugi, zalatwila sobie ktorys organ w ciele dosc mocno ale dla niej "bylo warto" wiec wiesz....
  • Odpowiedz
Kalorie się liczą, nawet jak ich nie liczysz (tak, zaraz się zlecą eksperci, że kalorie nie mają znaczenia, wiem).
Co znaczy "w pracy wiadomo"? W jakiej pracy nie masz przerwy, żeby zjeść normalny posiłek? Zapychanie się płynnymi czy małymi przekąskami przez cały dzień, po południu duży posiłek, a do tego dużo kawy, energoli, napojów kolorowych, a mało wody, to prosta droga do chorób.
Trzy posiłki dziennie z wyliczonym odpowiednio kcal bez podjadania
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jak kobieta jest "grubej kości" to niestety pewnych procesów nie zatrzymasz
Poza tym tak na chłopski rozum, trzeba się odciąć od koryta, ograniczyć żarcie, w szczególności śmieci, słodyczy, kawusi z mleczusiem i takich spraw.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: daj jej "medal/osiągnięcie" w kategorii "#!$%@? jajca" to może się ogarnie. Ona się sama z siebie nie ogarnie bo tak jej jest wygodnie, piszę to z doświadczenia, ze swoją też mam takie przeboje, od roku się odchudza i przez rok zrzuciła zero kg a ma problem z kolanem. W grudniu jest rocznica odchudzania to wpadniej jej platyna za osiągnięcia o czym ją poinformuję xd
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): jak schudnie to cię zostawi i tyle wywalczysz lol
to są proste prawa rynku
teraz jesteście razem, bo macie względnie taką samą wartość na rynku matrymonialnym
jak ona schudnie to jej wartość poszybuje do nieba i znajdzie sobie chada na twoje miejsce
nie dziękuj mordo


· Akcje:
  • Odpowiedz