Wpis z mikrobloga

  • 9
@Tulky: powiedz nam jakim sposobem te 3.7 tys. zł które Ci zostanie po opłaceniu mieszkania nie wystarczy Ci na życie? Nawet jakbyś wydawał 2 tys. na pudełkowe żarcie to nadal masz jeszcze do rozwalenia 1.7 tys.
  • Odpowiedz
@Tulky No i właśnie nie odpowiedziałeś jeszcze na pytanie, jakim cudem (zostając w tym mieszkaniu w którym mieszkasz, nawet po podwyżce czynszu) mając 4k do rozwalenia na miesiąc, nie wystarczy ci na życie w wawie?
  • Odpowiedz
@lukiboss: Ja mogę wytłumaczyć. Co prawda w Warszawie nie mieszkam ale w mieście 200k. Znam taka kasjerkę, ma męża i dziecko, mąż też robi za 5k brutto. Niedawno wydała prawie na 2k urodziny dziecka a na wakacje pojechała do Grecji. Dom dostała od rodziców, sprzedała też dzialeczkę za 200k a po babci wpadło mieszkanie 50 metrów które dała na wynajem za 2k na miesiąc. Jak ją przyciśnie to sprzeda i wpadnie
  • Odpowiedz
Mieszkam w Wawie od prawie 5 lat, za wynajem płacę ok. 2000 (normalne mieszkanie, bez jakichś luksusów ale zadbane, wyremontowane i dobrze skomunikowane)


@Alzena: nie miałaś podwyżki za wynajem od 5 lat?
  • Odpowiedz
@lukiboss: Takie osoby wynajmują pokój, mieszkają z rodzicami, mieszkają w mieszkaniu po dziadkach, wynajmują w tańszych lokalizacjach a biedra czy lidl jest wszędzie, mieszkają z drugą połówką. Część zapewne rezygnuje z dojazdów i prosi o pracę koło domu. Poza pracą aktywność takich ludzi spada do minimum, żyją i pracują.
Mieszkając w swoim mieszkaniu i pracują w biedrze niedaleko to koszty wychodzą od 2 do 3 tys. zł. Mieszkanie w wynajętym pokoju
  • Odpowiedz
@Alzena 2k przy metrze Służew? To musiałaś wynająć jakieś 3 lata temu i nie zmienili ci kwoty czynszu.
Ja na Wałbrzyskiej tez przy metrze Służew razem z czynszem 3300 płace ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz