Wpis z mikrobloga

Z okazji zapowiedzi GTA 6 warto przypomnieć sobie ostatnią spektakularną zapowiedź GTA, która wyrywała z papci - było to oczywiście GTA IV. Niektórzy tę grę lubią, inni nie, to już kwestia gustu. Niemniej pod kątem trailera było to mistrzostwo świata i do dziś mam ciary słysząć tę muzykę i głos Niko. Nie chcę wyjść na starego dziada, bo nim nie jestem, no ale trudno mi sobie wyobrazić jaki trailer dzisiaj, by musiał wyjść, by równie dobre wrażenie wywarł. To jak wyglądało wtedy miasto, to był absolutny przełom technologiczny, ludzie nie dowierzali.

#gta #gry #gta6 #gtaiv #gta4
GoddamnElectric - Z okazji zapowiedzi GTA 6 warto przypomnieć sobie ostatnią spektaku...
  • 31
@GoddamnElectric Głównym wyróżnikiem tej gry to klimat który jest świetny, radio-muzyka bardzo dopasowana, ale fabuła trochę ciężka, powtarzalna i może trochę nudnawa (misje bez szału). Miasto jak to kalka Nowego Jorku trochę przytłaczała brakiem przestrzeni (brakowało terenów pozamiejskich). Ale mimo to bardzo przyjemnie wspominam, mam nadzieję że szóstka będzie mieć trochę poważniejszą fabułę w porównaniu do V.
Niektórzy tę grę lubią, inni nie, to już kwestia gustu.


@GoddamnElectric: Czwórka właśnie była bardzo spoko (przynajmniej moim zdaniem), ogólnie uważam, że o ile nie jest to humor rodem z San Andreas to 5-ka była zbyt taka kolorowa, filmowa i miałka. Właśnie przydałaby się taka proza szarego brudnego życia w nowym gta, nawet bycie bohaterem tragicznym i takie klimaty co trochę próbowano zrobić w finale fabuły piątki.
@GoddamnElectric: W moim skromnym odczuciu najlepsze GTA (albo na równi z nostalgicznym SA), pomimo kilkukrotnego ogarnia go na trzech platformach, to do dzisiaj bardzo chętnie do niego wracam
Klimatyczna fabuła, grafika, ogólny gameplay, ragdoll, model jazdy i wiele więcej... w piątce sporo mi z tego brakowało
No i nie można zapomnieć o radiu.. piosenki z Vladivostok FM ciągle mam w głowie
DinapeS - @GoddamnElectric: W moim skromnym odczuciu najlepsze GTA (albo na równi z n...
@GoddamnElectric: szkoda że misje były beznadziejne. Zabij typa. Zabij typa ale najpierw gość ucieka po oskryptowanej ścieżce. Zabij typa ale zmuś go żeby podszedł do okna. Zabij typa ale musisz ukraść samochód policyjny i znaleźć go w bazie danych. Zabij typa ale zrób mu zdjęcie żeby wiedzieć który to. Oczywiście każde "urozmaicenie" pojawiało się tylko jeden raz przez całą kampanię zupełnie jakby twórcy chcieli pochwalić się możliwościami silnika gry. Najlepszy przykład:
@MyOwnWorstEnemy: No masz rację. Jakieś tuningi i wszystkie poboczne rzeczy z SA tam już nie pasowały. Podobnie odpadło wiele absurdalnych misji. Bez tego GTA staje się grą właśnie typu "pojedź-zrób-wróć". Stąd te subtelne urozmaicenia, by jednak nie było zbyt nudno. Z perspektywy czasu wygląda to rzeczywiście śmiesznie, ale wydaje mi się, że wtedy to się broniło. Z drugiej strony rekompensowała to fabuła. Coś za coś. Ja GTA IV przeszedłem bardzo szybko