Aktywne Wpisy
Fialo +1065
bzyku95 +476
Wieczna beka z freethinkerów (najczęściej popierających konfederacje), którzy myślą że PO = PiS, a ludzie głosujący na PO uwielbiają Tuska i mają jego ołtarze tak samo jak pisowcy Jarka.
Otóż ludzie głosujący na PO rozumieją, że nie byli/są to ludzie krystaliczni, ale nie ma to znaczenia bo to jedyna opcja (tych rozmiarów), która gwarantuje nam rozwój, stabilność i pójście w nowoczesną stronę, zamiast machania szabelką i zażynanie państwa oraz dziadostwo i tupolewizm
Otóż ludzie głosujący na PO rozumieją, że nie byli/są to ludzie krystaliczni, ale nie ma to znaczenia bo to jedyna opcja (tych rozmiarów), która gwarantuje nam rozwój, stabilność i pójście w nowoczesną stronę, zamiast machania szabelką i zażynanie państwa oraz dziadostwo i tupolewizm
80% tras jakich robię to na polskich i innych europejskich drogach szybkiego ruchu (pozostałe 10-12% miasta i 8-10% pozostałe drogi krajowe, wojewódzkie). O tym że nabijam kilometry niech świadczy fakt, że do teraz w 15 miesięcy po wyjeździe z salonu przejechałem 49 tys. km.
Jednocześnie konstrukcja mojego auta nie pozwala na bezpieczną dla żywotności silnika jazdę powyżej 120 km/h. Co prawda v max na benzynie to 164, a na gazie 160. Ale w praktyce czuć, że auto na benzynie męczy się przy 140, a na gazie przy 130. Z oczywistych względów jeżdżę na gazie. Po to kupiłem nowe auto by nim trochę pojeździć - planuję przejechać bez generalki 400-500 tys km, co przy moich przebiegach przełoży się to i tak zaledwie na jakieś 10-13 lat. Dodam, że powyżej 120 kończy się praktycznie możliwość przyśpieszania na 4. biegu ponieważ obroty niebezpiecznie podchodzą pod czerwone pole, z kolei piątka to typowy nadbieg i auto na nim praktycznie nie przyśpiesza i służy jedynie do jazdy na uzyskanej wcześniej prędkości na czwórce. Gdy testowo kiedyś przyśpieszałem ze 120 do 160 zajęło to prawie minutę.
Reasumując - nie przekraczam swoim autem 120. Moja prędkość przelotowa to sto kilkanaście. Zazwyczaj jest tak, że prawym (i środkowym) jeżdżę 115, a wskakując na lewy przyśpieszam do 118-120. Są to jednak wartości licznikowe. Realne prędkości wg gpsa to odpowiednio 110.5 i 113-115. Miałem bardzo dużo przypadków na lewym podjeżdżania mi pod tylni zderzak, mimo że ten ktoś widział, że np. wyprzedzam ciąg tirów i nie mam jak zjechać; samobójcą nie jestem i w kilkudziesięciometrową szparę między dwoma tirami nie zamierzam się pakować. Miesiąc temu dałem naklejki na tylnią szybę (pic rel) i po jej nałożeniu co prawda nie doszło do redukcji do 0 incydentów jazdy na zderzaku, ale zredukowałem je o jakieś 4/5, zawsze coś.
Tylko taka naklejka może zrobić wrażenie na jadącym sto kilkadziesiąt km/h. A jak ktoś jedzie 200+ tym bardziej w nocy to i tak słabo. Już nie będę dodawać, że gość z afery nawet nie próbował hamować tylko migał długimi i centralnie staranował poprzedzające auto. Jakaś masakra, totalne 0 procesów myślowych.
Dodam, że sam jestem odpowiedzialnym kierowcą bez względu na pojazd, to nie jest tylko tak, że jeżdżę 120 km/h bo silnik mi na więcej bezpiecznie nie pozwala. Zdarza mi się jeździć okazjonalnie mocniejszymi autami w tym na niemieckich autobahnach (mieszkam 10 km od niemieckiej granicy) i także w takich wypadkach nie przekraczam 150. Być może kiedyś będę mieć dwulitrowego potwora TDI i również wtedy nie zamierzam przekraczać 150. A i tą prędkość będę uzyskiwać dopiero przy spełnieniu szeregu warunków: 100% wypoczęty, 100% pewność co do super stanu kół i hamulców, widno lub pół-widno, małe lub średnie natężenie ruchu.
P.S. A tak w ogóle uważam, że do Łodzi powinni wparować minister sprawiedliwości, minister MSWiA, i CBA lub inna odpowiednia służba i powinny polecieć głowy, ponieważ ewidentnie doszło tu do majtczenia, ekhm, mataczenia.
#wypadek #stopcham #polskiedrogi #autostradypolska #autostrady #patologia #afera #samochody
co prawda w przypadku BMW będzie do samego końca mataczenie aparatu państwa, i pewnie dożywocia za morderstwo nie dostaną
Pomijam już fakt parcia na koniecznie nowe auto. Za te 70k kupiłbyś coś kilkuletniego z normalnym silnikiem i normalnej wielkości i zostalaby ci kasa na kilka lat ewentualnych napraw. Dodajmy jeszcze, że awaryjność nowych aut nie jest wiele niższa niż kilkulatków.
Ale ja z tych którzy
To dobry sobie samochód kupiłeś do tłuczenia tras XD
I nie drogi autorze, nie trzeba przyspieszać, nie trzeba uciekać. Na autostradach nie ma prędkości minimalnej. Jeżeli jedzie 100 (czyli 10 więcej, niż przewaznie tirów) to ma prawo tyle jechać i w ten sposób wyprzedzać kolumnę
@andrewasos: a dlaczego ktoś miałby przyspieszyć? Nie ma obowiązku jazdy z maksymalną dopuszczalną prędkością. Poza tym ja nie wiem czy taka osoba przede mną:
- może jechać szybciej ze względu na pojazd jakim się porusza (jak ma jechać jakimś 4x4 szybciej?)
-
@Adamfabiarz: bo zmuszasz go do znacznej zmiany predkosci - pamietasz moze jakie znamiona to wyczerpuje? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Silnik MPI może być trwalszym niż TSI, a w wyborze auta kierowałem się także trwałością i to uwzględniając LPG. Poza tym najsłabszy TSI był bodajże o 5 tys droższy, a więc już całkiem poza moim budżetem, no i także byłby znaczny dotrysk benzyny do LPG, więc też średnio biorąc pod uwagę mój zakładany budżet na każde przejechane 1000 km.
@Hindarsfjall @albo_wutka_albo_buk
Dla mnie to jest mega skok-cywilizacyjny do przodu jeśli chodzi
@Adamfabiarz: i czymś takim wyjeżdżasz na autostradę? To jakieś miejskie gówienko do jeżdżenia w strefie Tempo30, nie dziw się że ludzie mrugają jak przez ponad minutę musisz się rozpędzać żeby wyprzedzić tira