Aktywne Wpisy
czerwonykomuch +91
35 lat kapitalistycznej propagandy tak bardzo poryło mózgi pracowników, że chcą oni - z własnej woli - spędzać w pracy więcej czasu za to samo wynagrodzenie.
Tak, dobrze czytasz. 23,9% obywateli jest zdecydowanie przeciwna skróceniu tygodnia pracy do 4 dni przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. 15% raczej przeciwna. Wśród trzydziestolatków, którzy powinni już przecież coś tam ogarniać i nie nabierać się tak łatwo na kapitalistyczne brednie, 52% woli pracować dłużej za to
Tak, dobrze czytasz. 23,9% obywateli jest zdecydowanie przeciwna skróceniu tygodnia pracy do 4 dni przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. 15% raczej przeciwna. Wśród trzydziestolatków, którzy powinni już przecież coś tam ogarniać i nie nabierać się tak łatwo na kapitalistyczne brednie, 52% woli pracować dłużej za to
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
80% tras jakich robię to na polskich i innych europejskich drogach szybkiego ruchu (pozostałe 10-12% miasta i 8-10% pozostałe drogi krajowe, wojewódzkie). O tym że nabijam kilometry niech świadczy fakt, że do teraz w 15 miesięcy po wyjeździe z salonu przejechałem 49 tys. km.
Jednocześnie konstrukcja mojego auta nie pozwala na bezpieczną dla żywotności silnika jazdę powyżej 120 km/h. Co prawda v max na benzynie to 164, a na gazie 160. Ale w praktyce czuć, że auto na benzynie męczy się przy 140, a na gazie przy 130. Z oczywistych względów jeżdżę na gazie. Po to kupiłem nowe auto by nim trochę pojeździć - planuję przejechać bez generalki 400-500 tys km, co przy moich przebiegach przełoży się to i tak zaledwie na jakieś 10-13 lat. Dodam, że powyżej 120 kończy się praktycznie możliwość przyśpieszania na 4. biegu ponieważ obroty niebezpiecznie podchodzą pod czerwone pole, z kolei piątka to typowy nadbieg i auto na nim praktycznie nie przyśpiesza i służy jedynie do jazdy na uzyskanej wcześniej prędkości na czwórce. Gdy testowo kiedyś przyśpieszałem ze 120 do 160 zajęło to prawie minutę.
Reasumując - nie przekraczam swoim autem 120. Moja prędkość przelotowa to sto kilkanaście. Zazwyczaj jest tak, że prawym (i środkowym) jeżdżę 115, a wskakując na lewy przyśpieszam do 118-120. Są to jednak wartości licznikowe. Realne prędkości wg gpsa to odpowiednio 110.5 i 113-115. Miałem bardzo dużo przypadków na lewym podjeżdżania mi pod tylni zderzak, mimo że ten ktoś widział, że np. wyprzedzam ciąg tirów i nie mam jak zjechać; samobójcą nie jestem i w kilkudziesięciometrową szparę między dwoma tirami nie zamierzam się pakować. Miesiąc temu dałem naklejki na tylnią szybę (pic rel) i po jej nałożeniu co prawda nie doszło do redukcji do 0 incydentów jazdy na zderzaku, ale zredukowałem je o jakieś 4/5, zawsze coś.
Tylko taka naklejka może zrobić wrażenie na jadącym sto kilkadziesiąt km/h. A jak ktoś jedzie 200+ tym bardziej w nocy to i tak słabo. Już nie będę dodawać, że gość z afery nawet nie próbował hamować tylko migał długimi i centralnie staranował poprzedzające auto. Jakaś masakra, totalne 0 procesów myślowych.
Dodam, że sam jestem odpowiedzialnym kierowcą bez względu na pojazd, to nie jest tylko tak, że jeżdżę 120 km/h bo silnik mi na więcej bezpiecznie nie pozwala. Zdarza mi się jeździć okazjonalnie mocniejszymi autami w tym na niemieckich autobahnach (mieszkam 10 km od niemieckiej granicy) i także w takich wypadkach nie przekraczam 150. Być może kiedyś będę mieć dwulitrowego potwora TDI i również wtedy nie zamierzam przekraczać 150. A i tą prędkość będę uzyskiwać dopiero przy spełnieniu szeregu warunków: 100% wypoczęty, 100% pewność co do super stanu kół i hamulców, widno lub pół-widno, małe lub średnie natężenie ruchu.
P.S. A tak w ogóle uważam, że do Łodzi powinni wparować minister sprawiedliwości, minister MSWiA, i CBA lub inna odpowiednia służba i powinny polecieć głowy, ponieważ ewidentnie doszło tu do majtczenia, ekhm, mataczenia.
#wypadek #stopcham #polskiedrogi #autostradypolska #autostrady #patologia #afera #samochody
Po drugie skoro wyprzedzasz ciąg tirów to masz obowiązek manewr skończyć jak najszybciej, czyt jeśli nie masz mocy to gaz w podłogę. Nie możesz tamować ruchu bo jie chcesz przyspieszyć.
Nie ma czegoś takiego, że na lewym gaz musi być
@andrewasos: 120 km/h i tamowanie ruchu. xD
Na prawdę nie rozumiem podejścia kupna słabego auta w trasy. Sam samochodem nie latam, max 140-150, ale mam zapas mocy i nawet przy tej prędkości jeśli
@Bad_Wolf: nie każde tylko istotne.
ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby
@Adamfabiarz: jakby co to próbujesz rozmawiać z patusem drogowym.
@CXLV: raczej nieuchronność dostania mandatu nie działa.
No i mamy też za wysoki limit prędkości. Powinniśmy wrócić do 110 na S i ustalić 120 na A. Do tego odcinkowy pomiar prędkości na każdym węźle.
@andrewasos Już pisałem w komentarzach że Fabia III kombi 1.0 60 KM 95Nm. Znajdź mi w budżecie do 70 tys. zł mocniejszy samochód z fabryki. A co na dodatek
https://youtu.be/_hvLXmp4jUs?si=jY3FwDRnXSDdA3ml&t=900
Tu masz przykład, jak odblokowanie przepustnicy robi z VW UP demona prędkości ;)
@Bad_Wolf: co ty pieprzysz? Masz kontakt z rzeczywistością? A jak auto z tyłu było na granicy widoczności, powiedzmy jakieś 400 m z tyłu, a ja zjeżdzam na lewy pas bo wyprzedzam 4 TIRy i gościu musi zwolnić to znaczy, że wymusiłem? :D A w przypadku gdy
No jednak trochę jest. A z pewnością jest to dość ryzykowne. Po co sobie stwarzać dodatkowe ryzyko gdy można bezpiecznie kontynuować manewr bez zmiany pasa?
Tak naprawdę im mniej manewrowania pomiedzy pasami na drogach A/S tym
@ReeceWithouterpoon: jakieś źródło? Co to znaczy "niskie obroty" dla silnika benzynowego wolnossącego? Na drodze szybkiego ruchu i tak poniżej 3k nie zejdziesz
@andrewasos: nie, to nie jest i nigdy nie będzie tamowanie ruchu.
Na drogach A/S nie ma odgórnie narzuconej prędkości minimalnej więc przykro mi, ale nawet 100 km/h nie będzie tamowaniem ruchu.