Wpis z mikrobloga

@mickpl:

A niedawno. Przed Glapą mieliśmy nawet okres deflacji kiedy skarpeta zyskiwała na sile przez sam fakt bycia XD

z całym szacunkiem, ale to jest stwierdzenie na poziomie, że kiedyś mieszkania w wojewódzkich były za 50k xd Chuy, że przeciętne zarobki to 900zł/mc xd Co z tego, że lokaty były spoko, skoro mało kto miał hajs by z nich korzystać.
@mickpl
Pytanie co ma robić młody człowiek aktualnie budujący sobie poduszkę finansową. Obligacje indeksowane inflacją o ile jakieś jwsvzzs są? Bo odkładam co miesiąc po 3k, jednakże jak mi ma to tracić co rok to ja #!$%@?.
@mickpl mi się w głowie nie mieści że jeszcze państwo okrada cię z tych pieniędzy z nędznie oprocentowanej lokaty za pomocą podatku belki, mimo 15% inflacji. Czyste złodziejstwo w białych rękawiczkach.
Dość kontrowersyjna teza, choć powszechna. Możesz podać konstrukcje myślowe, które za tym stoją? Znam kilka i w zasadzie żadna mnie nie przekonuje.


@virgola: Nie jest kontrowersyjna. Trzeba po prostu zrozumiec do czego prowadzi deflacja w dluzszej perspektywie tzn. wyobraz sobie jak zmieniłyby sie Twoje zachowania gdybys wiedział ze za miesiac kupisz za te same pieniadze wiecej, a za rok jeszcze wiecej.
Czyli krótko mowiac, lepiej trzymac papier z nadrukowanym numerkiem niz
@mickpl skończ opowiadać bajki, bo to już jest irytujące. Przy tej Twojej deflacji oprocentowanie lokat wynosiło, cytując klasyka, zero koma zero. Realnie zyskiwałeś ile na takim oprocentowaniu? Masz kilka baniek na lokacie, że Ci to robiło jakieś konkretne kwoty?
@Dentka7: dziękuję Ci za odpowiedź, poniżej polemika.

jak zmieniłyby sie Twoje zachowania gdybys wiedział ze za miesiac kupisz za te same pieniadze wiecej, a za rok jeszcze wiecej.

To jest sytuacja, gdy realne stopy procentowe są dodatnie. Jak się zatem zastanowić, to ten argument nie dotyczy tak naprawdę deflacji. Po prostu przy deflacji trudno jest wprowadzić ujemne oprocentowanie.
Czy jesteś zatem przeciwnikiem dodatnich realnych stóp procentowych?

I takie pytanka:
Czy przy
@virgola:

To jest sytuacja, gdy realne stopy procentowe są dodatnie. Jak się zatem zastanowić, to ten argument nie dotyczy tak naprawdę deflacji.


Jak najbardziej dotyczy deflacji. Ta sytuacja może wystapić również kiedy stopy procentowe są totalnie zerowe, ale spada predkosc pieniadza (czyt. po prostu tanieją produkty bo spada popyt).

Czy jesteś zatem przeciwnikiem dodatnich realnych stóp procentowych?


Ekonomia to nie matematyka, tylko połaczenie matematyki, psychologii i socjologii.

Mysle, ze najlepsza odpowiedzia
A niedawno. Przed Glapą mieliśmy nawet okres deflacji kiedy skarpeta zyskiwała na sile przez sam fakt bycia XD


@mickpl: kiedy to było? Te magiczne 4,9% na lokacie? Wiedziałem dawno, że czas uciekać w euro i dolary, zamiast zostawać w złotówkach i zdecydowanie uważam to za jeden z lepszych kroków w życiu. Na pewno nie wrócę do złotówki, gdzie jednego miesiąca za chleb płacisz 3, a po kilkunastu dniach 7 danej jednostki.