Wpis z mikrobloga

@kishurki: to bylo za PO, kiedy wartosc pieniedzy faktycznie rosla, a oprocentowanie bylo calkiem dobre na zwyklych kontach oszczednosciowych. nie bylo wtedy warunkow na jakies "nowe srodki" ani innych kruczkow. Kruczki przyszly pozniej, jak juz stopy byly nisko, a banki zostaly docisniete podatkami oraz rozpoczela sie konsolidacja na rynku :/ Wtem rowniez trzymalam kasę na oszczednosciowym, bo to miało sens. Dzisiaj pozbywam się PLN jak tylko się da, bo nie wierzę,
stopy byly nisko, a banki zostaly docisniete podatkami oraz rozpoczela sie konsolidacja na rynku


@mitsue: to weź pod uwagę jeszcze niesamowitą nadpłynność wszystkich banków w sektorze, co wpływa na oprocentowanie depozytów bo nie są im one do niczego potrzebne, pieniądze w banku jak leżą to nie pracują i żaden bank tego nie chce
Wiecie, że kiedyś w Polsce z oszczędnościami to było tak, że można było je trzymać w banku i były oprocentowane powyżej inflacji? Powaga, zarabiałeś kasę, odkładałeś sobie na luzie w banku, a potem kupowałeś za to działkę czy miałeś na wkład.


To się w głowie nie mieści.


@mickpl: obywatel z petla na 30 lat na apartament 40m2 i bez oszczednosci, jest mniej awanturujacy sie.