Wpis z mikrobloga

Największa pułapka relacji romantycznej jest to, że jeśli nie jest to małżeństwo, z mocną relacją, to druga osoba w razie kłopotów łatwo może stać się tą byłą. I może nie to jest nawet problemem, ale to, że o tej byłej łatwo zapomnieć. Tak jak zrobili to obaj moi ex. Jeden po pół roku tak się zakochał, że nie chciał miec ze mną nawet neutralnego kontaktu. Drugi był na tyle młody, że już pewnie nie wie kim jestem. Lecz nawet nie o mnie chodzi. Były przecież osoby, które zostały zdradzone, porzucone z dziećmi, bez dzieci, z powodu problemów, chorob, nudy w związku. To jest to, co mnie odrzuca od wejścia w jakakolwiek relacje, ze jak się popieprzy, to nikt nie będzie chciał naprawiać. #zalesie #zwiazki #depresja
  • 20
  • Odpowiedz
@tesknilam_ tego nigdy nie wiesz ;) To, że ktoś jest już w kolejnym związku nie świadczy o tym, że nie myśli o tym, co utracił wcześniej. Są tacy, co faktycznie zamykają dany rozdział i idą dalej, ale są też tacy, którzy chcieliby wrócić, ale się boją albo wiedzą, że nie ma na to szans i jedyne co mają to wspomnienia i są z kimś innym.
  • Odpowiedz
@agacik92 Ja tak miałam i się szybko skończyło w drugiej relacji i w drugiej dobrze, ze o mnie zapomniał. Pierwszemu facetowi nie mogłam jakoś krótko po rozstaniu darować tego, że mi mówił, że nie czuje już tego samego, że to nie to… A jak się w kimś zakochał to zakłuło bardziej niż powinno( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
tak samo mialem, trwałem przy swojej już ex przy jej problemach, a sam gdy mi się życie posypało trochę zostałem kopnięty w dupę, bez wyciągnięcia ręki czy jakiejkolwiek pomocy. W sumie nie pierwszy raz. Ja zawsze pomagam ile jestem w stanie, gdy sam potrzebuje trochę pomocy to zostaje sam.
  • Odpowiedz
@tesknilam_ niczego nie wiesz co będzie i jak. Każdy kolejny partner/partnerka raczej jest do nas lepiej dopasowany a i my łatwiej się komunikujemy przez co te kolejne relacje są bardziej dojrzałe i stabilne (No chyba ze masz nieleczone zaburzenia osobowości i żyjesz w ciągłym chaosie).

Ogólnie każdego ex się pamięta ale to ze się go pamięta nie znaczy ze trzeba z takimi osobami mieć kontakt. Gdy się przekroczy granice bycia znajomymi/przyjaciółmi
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola Ja w sumie myślałam, ze może po prostu popiszemy, trochę było tego kontaktu, początkowo odpisywał nawet chętnie, ale potem coraz mniej. Może trwało to z tydzień, a potem stwierdził, ze woli kontakt ograniczyć, bo dziewczyna, ale tez pewnie sam nie chciał już więcej mieć ze mną niczego wspólnego. Potem jeszcze później napisałam mu trochę, bo byłam w trudniejszej sytuacji, dodał trochę wsparcia i odszedł i ja od tamtego czasu tez
  • Odpowiedz
@tesknilam_ nie da się po prostu popisać z kim na luzie. Zawsze to gdzieś dąży. Do przyjaźni albo związku. Skoro już byliście w związku to zawiązanie przyjaźni może być trudne do utrzymania na dłuższa metę. Kontakty musza się schłodzić by można było w zdrowy sposób wejść w związek z inna osoba, a nie ze się czerpie przyjaźń od ex a czesc fajnych rzeczy od obecnego partnera/partnerki bo to ostatecznie jest jakaś
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola To jest prawda, ale w tamtym momencie byłam na takim etapie, że miałam praktycznie relacje tylko internetowe. Z raz, dwa razy może spotkałam się z kolegą, może zadzwoniłam do drugiego. Z nimi w sumie przynajmniej na poczatku pisałam na luzie, o głupotach. Z jednym głównie teraz jak pisze czy dzwonie o to gadamy i o depresji xD i o głupotach. A z innym w sumie podobnie, ale częściej nie zagaduje
  • Odpowiedz
@tesknilam_ zawsze lubię twoje posty o relacjach o twoich chłopach, nie śmieje sie a mowie poważnie xD kojarzę ze po jakimś chłopie długo nie mogłaś sie podnieść i tyle postów o nim tu było spisane ze nie możesz zapomnieć. Przez ten twoj nick zawsze to pamietam
  • Odpowiedz
@tesknilam_: Wszyscy tego doświadczamy i jest to niestety ryzyko, na które się godzimy wchodząc w związek. Przez to, że raz czy drugi się nie udało nie można się poddawać. Najgorzej wpaść właśnie w taką spiralę myślenia i zakładać z góry, że znów się nie uda. Może tak... a może nie. ;)
  • Odpowiedz