Wpis z mikrobloga

#nfz #szpital #choroby #umieranie #zdrowie #pytanie #pomocy
Długi wpis.
No elo, mam taki mały problem. Od wielu miesięcy mam masę problemów zdrowotnych, próbowałem coś z tym zrobić chodziłem po lekarzach aż zbankrutowałem, ale niewiele się dowiedziałem. Po złapaniu jakiejś infekcji zaczęły się problemy zdrowotne które zniszczyły mi życie. Mam 'podejrzenie astmy' żaden z 6 pulmonologów nie potrafił stwierdzić czy wyniki spirometrii które wyszły beznadziejne są miarodajne, brałem miesiąc inhalator i nie wiem czy coś daje. Alergia na kurz 6 stopnia, brałem miesiąc hitaxe nie wiem czy coś daje. Serce niby ok(choć dalej nie zrobiłem holtera). W głowie MR bez kontrastu mierne zaniki kory i możliwy konflikt naczyniowy na 6 nerwie, na TK nic. Różne problemy urologiczne każdy twierdził co innego i wykluczał diagnozę poprzedniego. W USG j. brzusznej niby nic nowego oprócz stłuszczenia wątroby które niby się poprawiło nawet bo tyle schudłem. Sprzed miesiąca wyniki krwi - hematokryt ponad normę, erytrocyty czy cośtam minimalnie, enzymy wątrobowe w normie prócz bilirubiny która wychodzi 1.5 przy normie do 1.2. Glukoza wychodzi różnie na czczo raz 80pare raz powyżej 100, max 110 wyszło. Byłem na sorze ze 2 razy już bo myślałem że padnę, raz badali mi serce wyszło OK ostatnio uzupełniali mi elektrolity i tk głowy, badania krwi te 5-cośtam niby OK. Od dawna praktycznie lat mam jakieś pseudo biegunki i podejrzenie czynnościowych zaburzeń jelit mi stawiali, może jakiś IBS, ostatnio się to jeszcze nasiliło. Wysokie cholesterole od 2 lat, jakieś uciski w nosie, gardle, swędzenia skóry, etc. Każdy chciał prowadzić diagnostykę w innym kierunku(ferrytryny, cukrzyce, rtg zatok, markery sercowe, podejrzenie alergii pokarmowych etc.) aż w końcu skończyły mi się pieniądze i siła na chodzenie po lekarzach(przez te pare miesiecy zrobiłem mr głowy, hrct klatki piersiowej, rtg klatki pare razy, 10 konsultacji kardiologicznych, kilku neurologów, interniści, pulmonolodzy, usg jamy brzusznej wielokrotnie raz tarczycy raz pluc, badania laboratoryjne, SORy, NZOZ itp. itd.)

Teraz główne problemy to że schudłem plus minus 30 kg w 3 miesiące(z ok. 87kg do 60kg, #!$%@? apetyt plus stres itp. a teraz doszło więcej problemów gastrycznych), mega osłabienie/wyczerpanie i zawroty głowy. do tego jakieś problemy z brzuchem się zaczęły, no i stare dobre problemy z oddychaniem, ewentualnie kręgosłup do tego(mam skolioze, zwieracze? bo raz sie posikałem). W zasadzie jestem żywym trupem. Objawy mam chyba ze wszystkich organów ciała od stopy do głowy, serce często mi sie wydaje ze mi padnie tez, glowa boli, zeby #!$%@? i tak dalej.

Mieszkam w Polsce D, nikt tu nic nie wie a lekarz pyta co ja od niego chcę. Wziąłem skierowanie na oddział chorób wewnętrznych, bo nie wiem co mam robić i czy jest cokolwiek do zrobienia czy tylko czekać na koniec. Bo wydaje mi się że dużo już tak nie pociągnę. Od miesięcy było coraz gorzej, nie mogę normalnie oddychać, jeść, nie mówiąc o jakimś funkcjonowaniu. Teraz agonia jest nie do zniesienia już w ogóle nie da się żyć ani tego wytrzymać. Lekarze wszystko zwalają na zaburzenia lękowo-depresyjne które mam. Nie ma chyba rejonizacji więc mogę próbować się teoretycznie dostać wszędzie, gdzie iść do szpitala i dostać się tam zanim umrę? Czy nie ma to sensu? Bo lekarze nawet nie wiedzą w jakim kierunku badać. Do tego bez znieczulenia ogólnego nie dam rady nawet zrobić gastroskopii/kolonoskopii bo jestem chory psychicznie i nie dam rady.
  • 4
@tomeme

o masakra. nie poradzę, nie znam się, nie wiedziałem nawet że można mieć tyle problemów zdrowotnych naraz.

ja bedac w twojej sytuacji, nie mając już nadziei chyba skolowalbym jakieś pieniądze zamieszkał w jakimś małym mieście albo na wsi, odciął się od świata, jadł naturalnie, zdrowo, czytał, oglądał filmy i czekał na śmierć albo poprawę. ale to tak tylko prosto i głupio się pisze.
@tomeme: jako inżynier widzę nadczynność od nerwów :) standardowo polecam marchewki i na słońce (krótko, często, bez kremów) przy depresji to sporo polepsza, jeszcze sezam dla tryptofanu
@tomeme: współczuję. Trzymaj się Mirku. Jedyne co mogę doradzić (nie jestem lekarzem) to pamiętaj że jak nie masz pieniędzy na prywatne leczenie/konsultacje prywatne to możesz w swojej sytuacji prosić danego lekarza o skierowanie pilne (tzw. na cito). Wtedy zazwyczaj udaje się znaleźć jakiegoś lekarza na NFZ z krótkim terminem oczekiwania w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Terminów możesz szukać na stronie https://terminyleczenia.nfz.gov.pl/