Wpis z mikrobloga

@Krystaliczna1: jeśli chodzi Ci wyłącznie o ten nieśmieszny obrazem z wpisu, to gówno prawda.

2 tygodnie to co najwyżej lekkie zauroczenie. A jeśli tak wygląda 3 letni związek to współczuję.

Prawdziwa i dojrzała miłość to jest coś, co zaczyna się od fascynacji, pożądania. Fascynacja z czasem zanika, poznajcie się, ale to nie oznacza nudy, obojętności, tylko miłość - wspieracie się, pomagacie sobie i dbacie o siebie, a to wyklucza obojętność, bo
@itsoverforme32445: @olaf_wolominski ja tak mam z każdą dziewczyna. Ale na tym polega doświadczenie i dojrzałość. Wiadomo że najciekawiej jest mieć nową kobietę co 3 miesiące. Tylko #!$%@? tak całe życie ciągnąć. W pewnym momencie się orientujesz że schemat jest zawsze ten sam i spoko ustatkować się z kimś kogo lubisz i jest w porządku.
A za młodymi nowymi dupami się oglądaj i wal pamięciowy
@moll Bardzo ładnie napisane, dziękuję.
Związki mają fale, albo raczej etapy. Oczekiwanie cały czas „motylków” to zwykły brak dojrzałości, ale też brak motylków nie oznacza, że nie jest fajnie.
Ot po prostu inna chemia mózgu.
Najważniejsza jest miłość, a miłość to nie motylki czy chemia to raczej postawa, decydujesz - ja Xsiński kocham i zawsze będę kochać ciebie Zsińska
@Spring90: sama też mam taki związek. A żeby go stworzyć nie chodzi o liczbę potencjalnych partnerów, dostęp do nich.
Chodzi o to, że jak z kimś jesteś to na całe życie, nie na motylki, nie na 5 lat, nie do znalezienia lepszej opcji. Jesteśmy ze sobą do grobowej deski. Takie nastawienie mocno ustawia relację i traktowanie partnera w związku.